Co teraz czytacie? Forumowicze forumowiczom polecają/odradzają

[death_bird]

Ja z kolei zaczytywałem się "Ostatnia walka Dakotów", która wpadła mi do rąk jako pierwsza natomiast gdy zdobyłem wreszcie pierwsze dwa tomy jakoś zupełnie mi nie podeszły.

[keram2]

Ja zacząłem od "Czerwonoskórego generała" Okonia, było to pod koniec drugiej klasy (może trzeciej?) i wsiąkłem w "książki indiańskie" na całą podstawówkę (lata 80-te). Pamiętam, że temat Indian oraz Dzikiego Zachodu był wtedy dosyć popularny wśród dzieciaków.
Z perspektywy czasu wydaje mi się, że opowieści o Indianach były dla nas tym, czym dla współczesnych dzieciaków są książki fantasy.
Troszkę nostalgicznie.
 

[Pawel.M]

A ja od Nory Szczepańskiej "Sprzysiężenie czarnej wydry" - o powstaniu Pontiaca.

[LordDisneyland]

Jeden z tomów Okonia w zeszłym roku sprezentowałem teściowej, jedynej osobie, która podziela moje upodobanie do tego typu lektur

Może pamiętacie i tego autora?

https://www.taniaksiazka.pl/autor/wieslaw-wernic

I jeszcze jedno- mogę spokojnie polecić taką pozycję wspominanego już Wojtczaka, na majówkowe czytanie w sam raz:



https://historia.org.pl/2019/03/31/jak-zdobyto-dziki-zachod-j-wojtczak-recenzja/

[Pawel.M]

Wernic za komuny to był wybitnie popularny - z tego co pamiętam, to jego książki można było kupić w zeszytowych wydaniach w odcinkach w każdym kiosku.

[LordDisneyland]

Dla mnie to zupełnie nowa informacja... Nigdy nawet o tym nie słyszałem

[keram2]

Ja również, pamiętam książkowe wydania Wernica, ale zeszytowych w ogóle nie.

Z westernowych autorów wydawanych w zeszytach pamiętam nazwiska zagraniczne m.in.: George Owen Baxter, Max Brandt i oczywiście Karol May.
Nie pamiętam by jakiś polski autor westernów był w latach 80-tych wydawany w zeszytach.

[LordDisneyland]

Nawet znalazłem fotki zeszytówek- rzecz jasna, kupowałem wszystko jak leci... były to przedruki ramotek, już wydanych po polsku w latach 40tych XXw

https://static5.redcart.pl/templates/images/thumb/7148/1500/1500/pl/0/templates/images/products/7148/9c997ef590f63fde10dbfafa9b4a2ad4.jpg

https://static5.redcart.pl/templates/images/thumb/7148/1500/1500/pl/0/templates/images/products/7148/e5074b463bae515ed45496a4ace07cac.jpeg

https://static.tezeusz.pl/recommended_big/images/ec/f4/52//tajemniczy-szept-1947r.jpeg

[Pawel.M]

Zdawało mi się, że czytałem "Na południe od Rio Grande" w zeszytach, ale jest możliwe, że pomyliłem z książką jakiegoś innego twórcy westernowego. Dziś już tych westernów nie mam, więc nie sprawdzę - z zeszytówek zostało mi tylko coś Wacława Gąsiorowskiego.

[Michael_Korvac]

Dwie biografie, dwie skrajnie różne osobowości. Ludzie niespotykani, jedyni w swoim rodzaju.

Jeden biegun czytelniczego zainteresowania - lektury, w którą obecnie czytam - reprezentuje biografia Kim Dzong Una i po, części rys historyczny pierwszej Dynastii Komunistycznej w dziejach świata. Wielki Wódz, Umiłowany Przywódca Północnokoreańskiego Narodu i... wiele różnych będących owocem propagandy tytułów, które sobie Kim Dzong Un nadał, przyozdobiając swą ,,cudowną, błogosławioną naturę". To w większości, jednak o nim jest poniższa pozycja.

Z drugiej strony mojego czytelniczego zestawienia dostajemy specyficznie skonstruowaną biografię LeBrona Jamesa, jednego z najlepszych współczesnych koszykarzy, jednego z najlepszych koszykarzy NBA w dziejach. A dla mnie również idol, na którym staram się wzorować, sportowiec, który mimo upływu lat gra na kosmicznym poziomie. The Chosen One!!!

Niedługo, z racji oglądanej przeze mnie serii dokumentalnej od Discovery Science, "Wizjonerzy Science Fiction (2011-12)" zamierzam przeczytać (kwestia czasu kiedy to nastąpi, bo nastąpi na pewno): "Człowiek z Wysokiego Zamku" Philipa K. Dicka oraz "20 000 mil podmorskiej żeglugi" Julesa Verne'a praojca fantastyki, jednego z prowodyrów całego gatunku w ogóle!

[Pawel.M]

Joe Abercrombie, Pół króla
Yarvi, bohater powieści, jest Gimbazą Wybrańcem typ 2 grupa 1. Czyli pozornie zero oryginalności. Pozornie. Bo tym razem dostajemy bohatera wiarygodnego – ma sporą wiedzę, ale to wiemy skąd, a innych wybitnych cech raczej mu brak (nie ma magicznej mocy, nie jest mistrzem miecza). Nie ma też ani mentora, ani opiekuna, ani typowego orszaku Gimbazy Wybrańca.
No i choć jest Gimbazą Wybrańcem, to nim nie jest. Paradoks?

WIĘCEJ:
http://seczytam.blogspot.com/2020/05/joe-abercrombie-po-krola.html

[Michael_Korvac]

"Portret Doriana Graya" Oscara Wilde'a, oraz
"Tajemnice wydarte zmarłym" Emily Craig. Kolejne pozycje do lektury na kolejne dni. O tak! Wyżej wymienione, we wcześniejszym poście, tytuły, można by rzec, od dawna są obecne w materii mojej kolekcji, ba, stosunkowo niedawno skończyłem doświadczać ich niezwykłej specyfiki, do której nie ukrywam będę wracał nieraz!

P. S. Cudownie wygląda zewnętrze i wnętrze powieści, które wydaje firma "Vesper": smukła, twarda okładka, jakość papieru, lekko nakładana czcionka w fizycznej ekspozycji /kształcie powieści, wyprofilowany rzbiet. Również do każdej pozycji z gałęzi literatury popularnej, bo tylko takową, jak na razie, z tego wydawnictwa posiadam - bez względu na to, czy jest ona w wersji twardej czy miękkiej okładce, "Vesper" dodaje urokliwie prezentujące się zakładki.

[Krzysztof_Kuryłło]

Joe Abercrombie, Pół króla

tego tytułu akurat nie czytałem, ale chciałem tylko napisać że trylogia Pierwszego Prawa to jedna z lepszych serii fantasy jakie dane mi było wchłonąć. gorąco polecam jak ktoś lubi takie klimaty a jeszcze nie próbowął.

[Pawel.M]

Martin Scott, Thraxas mag

Z okładki się dowiedziałem, że Scott to Rywal Terry'ego Pratchetta. Z kanonu Sapkowskiego, że to jakaś wybitna pozycja w dziejach gatunku. I po przeczytaniu tak sobie myślę: że, kurde, co?  Wydawcę jeszcze rozumiem, ale panie Andrzeju, pan tak na poważnie, czy jaja sobie z nas robi?

WIĘCEJ:
https://seczytam.blogspot.com/2020/05/martin-scott-thraxas-mag.html

[keram2]

Joe Abercrombie, Pół króla
Yarvi, bohater powieści, jest Gimbazą Wybrańcem typ 2 grupa 1. Czyli pozornie zero oryginalności. Pozornie. Bo tym razem dostajemy bohatera wiarygodnego – ma sporą wiedzę, ale to wiemy skąd, a innych wybitnych cech raczej mu brak (nie ma magicznej mocy, nie jest mistrzem miecza). Nie ma też ani mentora, ani opiekuna, ani typowego orszaku Gimbazy Wybrańca.
No i choć jest Gimbazą Wybrańcem, to nim nie jest. Paradoks?

WIĘCEJ:
http://seczytam.blogspot.com/2020/05/joe-abercrombie-po-krola.html

Dzięki kolego za polecenie tego autora, przeczytałem trylogię "Pierwsze prawo" i naprawdę podobała mi się.
Może zakończenie nie w moim typie, ale i tak miło spędziłem czas.
Na pewno sięgnę jeszcze po tego autora.

Chyba jeszcze nikt nie wspominał o "Malowanym człowieku" (tzw "cykl demoniczny") autorstwa Petera v. Bretta.
Jest to cykl fantasy rozgrywający się w świecie, w którym każdej nocy pojawiają się demony polujące na ludzi.
Całość składa się z pięciu powieści (w polskim wydaniu każda podzielona na dwie księgi).
Bardzo fajna rzecz, może w dalszych tomach akcja miejscami troszkę siada (ale niedużo), jednak warto przeczytać.