Istnieje całkiem przyjemny miniserial na podstawie Dallas ’63 Kinga.
Pod dziwnym tytułem 22.11.63
Z rozpędu wciągnąłem i serial. Podobał mi się. Świetnie oddany świat lat 60-tych. Stare samochody, ubrania, akcent (w sensie, że inny, a czy prawdziwy, to trudno powiedzieć). Nie wiem, czy to efekty, czy prawdziwe modele samochodów i nawet nie chcę wiedzieć, żeby nie psuć odczuć. Tak samo ze scenami w Dallas w miejscu zamachu - czy wszystkich stamtąd wyprosili, żeby nakręcić swoje sceny, czy to CGI. Wyglądało super.
Serial jest dość wierny książce. Parę wątków przyciętych, jeden bohater dodany, a właściwie to zmieniono jego charakter. Ale to był zabieg raczej niezbędny, żeby głównych bohater miał z kim gadać w czasie rozpracowywania Oswalda.
Kilka fajnych mrugnięć okiem do widza, gdy główny bohater rozbudowywał swoją legendę nawiązaniami do filmów i seriali.
Nie rozumiem tylko, dlaczego tak schrzaniono punkt kulminacyjny.
W książce Jake miał rozwalone kolano i trudności z pamięcią i to miało uwiarygodnić, że mimo 5 lat przygotowań i tak na miejsce dotarł w ostatniej chwili. Obecność Sadie też była dość oczywista. W serialu zaparkowali autem w nocy pod samym budynkiem. A gdy przegonił ich policjant, to zamiast odjechać 2 przecznice, to pojechali na przedmieścia, a później zaspali w aucie

Nie wiem, jak coś takiego można było puścić. W efekcie Sadie ginie stojąc bez sensu za jakimiś pudłami, gdy Jake i Oswald się szamocą.
Obsada też mi się spodobała. Oswald był genialnie zagrany. To samo mąż Sadie. I ogólnie tu chyba słabego punktu nie było.