Autor Wątek: Wydział 7  (Przeczytany 173439 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Takesh

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #615 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 10:21:00 »
Bo tu chodzi o rozrywkę? Wydział 7 ma do rozpracowania zagadki nie z tego świata. Nie bawią się w politykę. Są tam realia tamtej epoki w jakimś sensie i starczy. Czy musimy naprawdę wszędzie mieszać politykę? I czy wśród milicjantów i innych funkcjonariuszy  z tamtej epoki nie było przyzwoitych ludzi? Czy teraz są tylko przyzwoici lub tylko źli pałujący? Straż pożarna z tamtego okresu to też służba państwowa.

Dajcie spokój z tym szczuciem politycznym na forum o KOMIKSACH. Za chwilę kolejna gównoburza na kilka stron.... Wy naprawdę nie macie co robić??
« Ostatnia zmiana: Wt, 17 Listopad 2020, 10:22:39 wysłana przez Takesh »

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #616 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 10:29:08 »
A ja akurat tę konkretną dyskusję nad Wydziałem 7 chętnie bym poobserwował. Do tej pory nie dołączyłem do grona czytelników tej serii, więc mogłoby to być dla mnie ciekawe - w jakim świetle autorzy serii postrzegają wydarzenia historyczne.
Oczywiście o ile rozmowa nie przerodzi się w przepychankę na zasadzie "A ty po której stronie stałeś podczas bitwy o Empik?" :)

Zauważ, że zarzuty Kaprala nie dotyczą SB tylko „gloryfikowania faszystów”, co jest tak absurdalne, że naprawdę nie zamierzam podejmować w tej kwestii jakiejkolwiek dyskusji.
A kwestie wydarzeń historycznych, realiów itd., masz tu opinie kilku osób, które śledzą na bieżąco serię (zamiast odkładać na półkę bez czytania), masz sample plansz na sieci, recenzje itp. sam zdecyduj czy w to wchodzisz. Moja potencjalna dyskusja z Kapralem raczej nie miałaby żadnego znaczenia, jedynie wygenerowałaby męczący spam bez większego sensu.

Kapral

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #617 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 10:35:39 »
Zauważ, że zarzuty Kaprala nie dotyczą SB tylko „gloryfikowania faszystów”, co jest tak absurdalne, że naprawdę nie zamierzam podejmować w tej kwestii jakiejkolwiek dyskusji.

GLORYFIKOWANIA??? Co ty pie...lisz? To rzeczywiście byłoby absurdalne. Tymczasem ja napisałem tak:

Wkurzyło mnie w tym komiksie (wkurzyło to mało powiedziane) typowo prawicowe relatywizowanie roli faszystów i komunistów w II wojnie światowej. Ba, Ty w swojej historyjce idziesz nawet o kilka kroków dalej. Ty nawet nie zrównujesz hitlerowskich Nemiec i stalinowskiego ZSRR, przyklejając obu uczestnikom wojny wspólnej etykietki totalitaryzmu (co z wielką lubością czyni prawica), tylko jeszcze bardziej przeginasz pałę na zasadzie "biedni Niemcy, źli Ruscy". Ten zeszyt tak cudownie wpisuje się w linię prawicowej propagandy, że zastanawiam się, dlaczego na okładce nie ma informacji o dofinansowaniu z IPN.

Czy mógłbyś odnieść się do tego co tu napisane, a nie do swoich fantazji a ten temat?

Kapral

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #618 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 11:34:46 »
No cóż, Turucorp odmawia współpracy, więc rzucę zgromadzonej tu tak licznie publiczności trochę światła na sprawę, która tak mnie w "Wydziale 7" zbulwersowała. Abstrahuję już od tego, że ofiarami uczyniono tu rannych hitlerowskich kombatantów z frontu wschodniego, których Rosjanie naprawdę mieli za co nienawidzić. Przez 5 plansz autorzy komiksu pokazują nam jak bardzo cierpieli niemieccy pacjenci i lekarze ze szpitala w Kortowie, ale całkowicie przemilczają czym ów "humanitarny" szpital zajmował się "za Niemca". Nie wierzę, że o tym nie wiedzieli (za dobrze robią research), dlatego sądzę, że fakty wybrali tendencyjnie. Zaraz wyjaśnię o co chodzi, odwołując się do strony UWM w Olsztynie.

Cytuj
– Wspomniała Pani Doktor o prowadzeniu badań na osobach chorych psychicznie. Co możemy więcej powiedzieć o tej ciemnej historii Kortowa.
– Z uwagi na to, że w Niemczech od 1934 r. przeprowadzano zabiegi sterylizacji, które dokonywano głównie na psychicznie chorych, takie praktyki miały miejsce również w kortowskiej placówce. W celu ulepszania metod chirurgicznej sterylizacji przeprowadzano eksperymenty na pacjentach, co w wielu przypadkach prowadziło do powikłań i zgonów. 1 września 1939 r. Hitler wydał tajny akt nazywany dekretem o eutanazji, określany kryptonimem „T-4", który stanowił podstawę programu likwidacji psychicznie chorych Niemców. Pismo Hitlera nie posiadało sankcji ustawy i lekarze mogli się od wykonania jego zaleceń uchylać, jednak z własnego wyboru często postępowali inaczej – odmowa mogła oznaczać kłopoty w karierze lekarskiej, odwołanie z funkcji bądź przeniesienie do innego zakładu. Akcja Hitlera miała na celu planowane i masowe wyniszczenie około 300 tysięcy Niemców z chorobami i zaburzeniami umysłowymi i ukrycie tej zbrodni w taki sposób, aby świat uwierzył w ich naturalną śmierć. Do akcji oprócz osób chorych i z zaburzeniami psychicznymi kwalifikowano internowanych przestępców, osoby chronicznie chore, hospitalizowane ponad 5 lat oraz takie, których nikt nie odwiedzał. Dokumentacja chorych i lekarzy uczestniczących w akcji „T-4" została niemal całkiem zniszczona. Lekarze, którzy decydowali się na dokonanie eutanazji aplikowali swoim pacjentom doustnie bądź w postaci zastrzyków, trujące dawki środków farmakologicznych. Były to z reguły preparaty barbiturowe, morfina, skopolamina, chloral hydrantu, luminal itp. Środki podawane w dawkach uderzeniowych zabijały natychmiast, zaś ordynowane periodycznie i jedynie w ilościach podwyższonych powodowały mniej lub bardziej przewlekłe zatrucie organizmu i stopniowe jego wyniszczanie, aż do powikłań, które sprowadzały pozornie naturalną śmierć. Organizm, w skrajnej fazie wycieńczenia, atakowały najczęściej schorzenia infekcyjne, w następstwie których pacjent umierał. W rubryce „przyczyna zgonu" wpisywano wówczas z reguły gruźlicę płuc, zapalenie płuc, zakażenie krwi itp. W 1941 r. niemal u 2/3 pacjentów zmarłych w kortowskim zakładzie podawano jako przyczynę zgonu właśnie gruźlicę płuc i zapalenie płuc – dopiero w dalszej kolejności znalazły się takie przyczyny jak: wyczerpanie wskutek choroby umysłowej, ataki epileptyczne czy obrzęk mózgu. W ocenie Stanisława Piechockiego, w tamtym czasie, wśród mieszkańców Olsztyna i okolic panowało przekonanie, że jeśli ktoś z bliskich został umieszczony w kortowskim szpitalu, to już wkrótce można było się spodziewać nadejścia urzędowego zawiadomienia o jego zgonie.

– W czasie II wojny światowej część szpitala psychiatrycznego przekształcono w lazaret wojenny. Pensjonariuszy zastępowali hospitalizowani żołnierze niemieccy...
– Szacuje się, że w wyniku akcji „T-4" z kortowskiego zakładu usunięto przynajmniej 800 pensjonariuszy. Według kolportowanej w czasie wojny oficjalnej prasy hitlerowskiej chorych z Kortowa przeniesiono do innego zakładu psychiatrycznego, poza granice Prus Wschodnich, ale już wówczas mało kto dawał wiarę takiej wersji wydarzeń, szczególnie wobec braku możliwości uzyskania informacji, dokąd pacjenci zostali przeniesieni. Prezydent Wyższego Sądu Krajowego w Królewcu pismem skierowanym do prezydenta Sądu Krajowego w Olsztynie z dnia 8 stycznia 1941 r. (znak: 347 Lf-61/41) potwierdził jedynie wywózkę chorych z zakładów położonych w Prusach Wschodnich poza granice tej prowincji stwierdzając jednocześnie, że wyjaśnienie ich losu nie jest aktualnie możliwe. W przedmiotowym piśmie nakazał jednocześnie opiekunom i kuratorom osób psychicznie chorych, uzasadniając to wyższymi racjami, zaniechania interwencji u władz różnego szczebla, co do losów ich podopiecznych wywiezionych z zakładów psychiatrycznych Prus Wschodnich do innych zakładów w głębi Niemiec. Zamordowanym pensjonariuszom z Kortowa poświęcony jest wzniesiony przy ul. Baczewskiego w Olsztynie, na wydzielonym cmentarzu, pomnik Ofiar terroru hitlerowskiego. Tu, w jednej kwaterze, mieli spocząć na wieki ekshumowani po wojnie z okolicy więźniowie różnych hitlerowskich obozów i wydobyci z kortowskich grobów obywatele niemieccy. Dokładna liczba wszystkich ofiar akcji „T-4" nie jest znana. Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze określił ją na 275 tysięcy dorosłych i dzieci. Sami Niemcy już w grudniu 1941 r. w przedłożonym Himmlerowi – szefowi SS i Frickowi – ministrowi spraw wewnętrznych III Rzeszy sprawozdaniu z jedynie pierwszego etapu akcji pisali: „wedle starannie przeprowadzonych obliczeń cyfra chorych umysłowo, debilów i nieuleczalnie chorych, którzy zostali zlikwidowani wynosi co najmniej 200 tysięcy, a liczba starców co najmniej 75 tysięcy".

– W styczniu 1945 r. do Kortau wkroczyła Armia Czerwona dokonując masakry zarówno pacjentów, jak i personelu medycznego. Większość budynków szpitala została spalona, a przez kilka kolejnych miesięcy budynek stał opuszczony. To kolejna smutna historia tego miejsca.
– Ewakuację szpitala ogłoszono dopiero 21 stycznia 1945 r. Pacjentów załadowano do wagonów na dworcu kolejowym w Olsztynie i od tego czasu ślad po nich się urywa. Z czasem zostali oni uznani za zaginionych.


Dorzucam fragment z portalu Dzieje.pl:

Cytuj
Podczas I wojny i w okresie III Rzeszy Niemieckiej pozbawiano tam życia pacjentów, aby powstało miejsce na lazaret dla rannych żołnierzy wracających z frontu. Kiedy naziści doszli do władzy w ramach akcji T-4 zabijano tam ludzi i eksperymentowano z nimi: wpływ człowieka na nowy rodzaj gazów bojowych, zabijano nowymi rodzajami bagnetów, a ich ciała krojono na kawałki, a także gwałcono masowo kobiety.


Całą tą przerażającą "back story" twórcy komiksu skwitowali jednym enigmatycznym zdaniem:
Cytuj
Bo tu, w ziemi, leży wiele ciał. Z obu wojen, sprzed stulecia - i jeszcze dawniejszych.

Ileż głębi temu komiksowi dodałaby historia ofiar niemieckich eksperymentów i ludobójstwa. Ale nie, trzeba było wpisać się w IPN-owską propagandę, zasugerować, że wszystkie te nieszczęśliwe dusze zostały zamordowane i zgwałcone przez Ruskich, a Niemcy w tej historii to niewinne aniołki. Gratuluję twórcom wyczucia.
« Ostatnia zmiana: Wt, 17 Listopad 2020, 11:44:28 wysłana przez Kapral »

Offline misiokles

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #619 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 11:46:52 »
A ma to znaczenie w kontekście fabuły?

Kapral

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #620 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 11:47:10 »
A nie ma?

Offline misiokles

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #621 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 11:48:10 »
Pytam, bo nie wiem czy wówczas starczyłoby miejsca na pokonywanie potworów.

ramirez82

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #622 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 11:49:40 »
Może zrobią jeszcze spin-offowy zeszyt o genezie tego miejsca, skoro dla czytelników czytelnika jest to takie istotne?

Kapral

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #623 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 11:54:46 »
Zakłamywanie historii ma u nas długą tradycję, więc w jej odkłamywanie nie bardzo już wierzę.

A jeżeli twórcom zależało tylko na "pokonywaniu potworów", to trzeba było umieścić akcję w kraju Zulu-Gula, a nie w Kortowie.

Offline qla

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #624 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 11:58:16 »
Wydaje mi się, że historii należy się uczyć z książek historycznych, a nie komiksów rozrywkowych...
Jeśli nawet są jakieś watki historyczne, to jak opisać ją precyzyjnie w komiksie rozrywkowym i o niewielkiej objętości? Kto się zainteresuje tematem, sprawdzi.


Offline gashu

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #625 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 12:00:00 »
Najwyraźniej jakieś "strony klubowe" z opisem tła historycznego przydałyby się...

Kapral

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #626 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 12:02:34 »
Wydaje mi się, że historii należy się uczyć z książek historycznych, a nie komiksów rozrywkowych...
Jeśli nawet są jakieś watki historyczne, to jak opisać ją precyzyjnie w komiksie rozrywkowym i o niewielkiej objętości? Kto się zainteresuje tematem, sprawdzi.

A potem się dziwicie, że czytelników komiksów traktuje się jak bezrefleksyjnych półgłówków. Ech...

ramirez82

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #627 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 12:20:35 »
Kapral, gdyby Marek Turek nie był współtwórcą Wydziału 7 - komiksu rozrywkowego, którego akcja dzieje się w mniej rozrywkowych czasach, też byś tak się pruł, że autorzy wykorzystując jakąś lokację, nie wyjaśnili co tam miało miejsce wcześniej?

Offline turucorp

Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #628 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 12:28:16 »
Najwyraźniej jakieś "strony klubowe" z opisem tła historycznego przydałyby się...

Sugerujesz, że w zeszytach jest za mało „stron klubowych”?  :o
O czym właściwie jest ten wątek?
O Kapralu, który nawet nie doczytał jednego zeszytu (albo nie zrozumiał fabuły?)?
Serio mam tu podejmować dialog z jakimś wrednym cwaniakiem, który zrobi wszystko (literalnie wszystko) żeby tylko zadymić i narobić jak najwięcej zafałszowanego syfu w temacie?
Osoby, które czytają serię na bierząco mają raczej dobre rozeznanie co tam robimy, jakie treści przedstawiamy i jak mocno są one osadzone w realiach.
Pozostali mogą sobie dowolnie gdybać czy przypinać nam jakieś „ideologiczne konfabulacje”, ale sugerowałbym, żeby robili to w dziale offtop.
Mam cichą nadzieję, że moderator stanie na wysokości zadania i posprząta wylewający się tutaj upolityczniony syf równie skutecznie jak robił to wczoraj w innym temacie.

Kapral, gdyby Marek Turek nie był współtwórcą Wydziału 7 - komiksu rozrywkowego, którego akcja dzieje się w mniej rozrywkowych czasach, też byś tak się pruł, że autorzy wykorzystując jakąś lokację, nie wyjaśnili co tam miało miejsce wcześniej?

Pytanie retoryczne ;)


Kapral

  • Gość
Odp: Wydział 7
« Odpowiedź #629 dnia: Wt, 17 Listopad 2020, 12:32:50 »
Kapral, gdyby Marek Turek nie był współtwórcą Wydziału 7 - komiksu rozrywkowego, którego akcja dzieje się w mniej rozrywkowych czasach, też byś tak się pruł, że autorzy wykorzystując jakąś lokację, nie wyjaśnili co tam miało miejsce wcześniej?

Tak.
A ty byś tak się pruł gdyby to nie chodziło o mnie i twojego najlepsiejszego fumfla?
Albo gdyby to nie chodziło o Kortowo, tylko o Auschwitz i autorzy zapomnieliby co to było za potworne miejsce?