Smutne wieści... ale piękny wiek i piękny dorobek.
Pamiętam jak ogłoszono ostatnią księgę to część znajomych dziwiła się, że On jeszcze żyje, a jeszcze bardziej zdziwienia były, że ciągle tworzył.
To chyba najbardziej rozpoznawalna postać Polskiego komiksu co każdy szary Kowalski kojarzył jak wygląda, jak miał na imię i co zmalował. Tytus to dla mnie największa ikona Polskiego komiksu i będę zawsze za nią Papciowi wdzięczny..