Nie wszystkie emocje trzeba wyrażać "ładnymi" rysunkami. Czasami patyczak niesie większy ładunek emocjonalny niż realistyczna kreska. Dużo zależy od wyobraźni czytelnika.
Jest w tym trochę racji, ale niekiedy sama wyobraźnia nie wystarczy - niektórzy, w tym ja, chcą mieć przyzwoicie narysowany i wydany komiks. Przecież we wspomnianych komiksach lepsza kreska pomogłaby tym opowieściom. Mogłyby być na pewno bardziej sugestywne a z pewnością milsze dla oka. Łatwiej wybaczyć komiksowi ze świetnymi rysunkami a kiepską fabułą, niż z dobrą historią i beznadziejnymi rysunkami. Gorzej, gdy i to i to jest fatalne.
Facebook jest już za mały dla "Sztuki Komiksu"?
Nie wiem o co chodzi z tą "Sztuką Komiksu". Forum czytam od pewnego czasu, ale zarejestrowałem się teraz, bo zwyczajnie jak zobaczyłem co wygrało na MFKiG jako najlepszy album roku, to musiałem wyrazić swoje zdanie na temat drogi jaką podąża polski komiks. Czy w tym kraju nie ma osób, które mogłyby stworzyć coś podobnego do Indyjskiej Włóczęgi, czy Trzeciego Testamentu. Juliusz?