Autor Wątek: Sytuacja polskiego komiksu  (Przeczytany 66487 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #195 dnia: Wt, 03 Grudzień 2019, 11:04:43 »
Dobra, widzę, że wiesz lepiej ode mnie nawet jaki jest nakład W7, nie wspominając o tym co wychodzi (zgubiłeś co najmniej trzy serie "uważny obserwatorze"), wystarczy, chcesz sobie jeszcze po kimś pojeździć to kup sobie wrotki. EOT.

Kapral

  • Gość
Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #196 dnia: Wt, 03 Grudzień 2019, 11:16:06 »
Skończyły Ci się z zadka wyjęte "argumenty"?

EOT? Serio? To super, miałem to samo zaproponować, bo nie trawię krętaczy i jałowego bicia piany

Offline turucorp

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #197 dnia: Wt, 03 Grudzień 2019, 11:39:21 »
Skończyły Ci się z zadka wyjęte "argumenty"?

EOT? Serio? To super, miałem to samo zaproponować, bo nie trawię krętaczy i jałowego bicia piany

Mam wrażenie, że właśnie przekroczyłeś pewną granicę.

Kapral

  • Gość
Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #198 dnia: Wt, 03 Grudzień 2019, 12:09:02 »
Być może. Ty już dawno przekroczyłeś granicę absurdu.

A skoro EOT, to ja może odgrzeję innego kotleta sprzed kilku dni:

Realna wydajność autorów to +/-10 plansz miesięcznie przy cyklu rocznym, czyli zeszyt co kwartał.
Żeby tylko rysownik mógł przejść "na etat", czyli żyć z takiej serii, minimalna sprzedaż to 10K, jeżeli scenarzysta też ma coś z tego mieć, to co najmniej 15K.
Piętnaście tysięcy sprzedanych egz. każdego zeszytu w ciągu trzech miesięcy i macie regularnie wydawaną serię.
Hehehe... nie w tym kraju  :-[

Dlaczego polski rysownik jest w stanie narysować tylko 10 plansz miesięcznie, skoro amerykański musi ich natrzaskać dwa razy więcej? W USA zeszyty wychodzą co miesiąc i mają średnio po 22 strony komiksu. Przy takim timingu wychodziłoby po 1,50 zł za egzemplarz dla autorów, co przy nakładzie 3000 egz. dawałoby 4,5 tys. zł miesięcznie, a przy 5000 egz. 7,5 tys. zł brutto. Czyli na rękę 6,8 tys. zł, bo koszty uzyskania 50% i nie ma ZUSu.

To jest jednak "trochę" więcej niż zarabia fizyczny w fabryce. Z takiej kwoty dałoby się pewnie opłacić inkera i kolorystę. Zatem kompletnie nie wiem skąd wziął się minimalny opłacalny nakład na poziomie aż 15000 egz. Chyba z czapy.

Czy 5000 egz. zeszytówki przy dystrybucji kioskowej jest nie do zrobienia? Może nie od razu, może stopniowo, ale do tego trzeba by mieć:
- po pierwsze chodliwy tytuł,
- po drugie zaplecze finansowe.
I kółko się zamknęło.

Offline turucorp

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #199 dnia: Wt, 03 Grudzień 2019, 13:24:59 »
Jako krętacz mógłbym poprostu napisać, że Tobie się jakieś kółko zamknęło, ale sobie podaruję  ::)
Zgodnie z Twoją wizją:
- mamy kiepski komiks, OK
- 6,8 K do podziału dla autorów to więcej niż zarabia robotnik w fabryce, chyba w Pakistanie.
- polski rysownik jest w stanie rysować 22 strony co miesiąc, miesiąc w miesiąc, przez rok. Jak rozumiem opłacisz mu ten ZUS, i zagwarantujesz stały dopływ gotówki, będziesz miał również 100% pewność, że w tzw. międzyczasie nie dopadnie go przemęczenie, deprecha albo jakaś kontuzja kręgosłupa, oczywiście masz tę pewność dzięki osobistym doświadczeniom.
- koszt wyeksponowania tytułu na standzie w salonikach będzie porównywalny z zyskami, ale to przecież dla Ciebie żaden problem.
- niższą sprzedaż w salonikach zrekompensujesz sobie napadami na banki albo "kredytem w providencie", żaden problem.
- oczywiście przy okazji udało ci się zredukować czas sprzedaży do jednego miesiąca, czyli komiks przemknął przez kioskowe półki, a cykl rozliczeniowy trwa 3 miesiące, przecież to żaden problem, że masz co miesiąc zwroty, które magazynujesz, a kasa spływa co kwartał. A, OK, nie masz zwrotów, sprzedałeś cały nakład, zapomniałem z kim rozmawiam.
Spoko, szacun, zaorałeś mnie doszczętnie.
Idę łkać w kącie, możesz sobie dalej tutaj snuć swoje recepty na wszystko (wiem, wiem, nie potrzebujesz przecież mojego pozwolenia, przepraszam, że się ośmieliłem coś takiego zasugerować, za wysokie progi, ciągle popełniam takie faux pas).

Kapral

  • Gość
Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #200 dnia: Wt, 03 Grudzień 2019, 14:08:06 »
A to dobre! Napisanie pierwszych kilku punktów to musiała być niezła jazda :) Zwłaszcza te głupoty o zarobkach w Pakistanie (serio?), ZUSie i depresji (pół Polski jedzie na śmieciówkach) oraz napadach na bank. Odniosę się tylko do ostatniego punktu, bo on najlepiej obrazuje Twój sposób prowadzenia dyskusji:

- oczywiście przy okazji udało ci się zredukować czas sprzedaży do jednego miesiąca, czyli komiks przemknął przez kioskowe półki, a cykl rozliczeniowy trwa 3 miesiące, przecież to żaden problem, że masz co miesiąc zwroty, które magazynujesz, a kasa spływa co kwartał. A, OK, nie masz zwrotów, sprzedałeś cały nakład, zapomniałem z kim rozmawiam.

Jaki miesiąc? Przecież przed chwilą sam napisałeś, że:

Komiks wydany w albumie sprzedaje się realnie przez pierwsze trzy miesiące, zeszyty, przynajmniej z W7 mają ciągły poziom zbytu (tak, nr. 1 wciąż schodzi na dobrym poziomie)

Skoro jest tak super, to sprzedawaj sobie te zwroty z kiosków choćby przez rok. Przecież sam twierdzisz, że od roku masz "ciągły poziom zbytu na dobrym poziomie" :)

Powiem tak - nie wiem w którym momencie kłamałeś, teraz czy przedtem, ale nie ma to większego znaczenia. Piszesz bzdety, jakie są Ci w danym momencie wygodne. Uważasz swoich rozmówców za kretynów, czy masz jakiś inny problem? Obiecuję więc, że już nigdy nie będę Twoich wypocin traktował poważnie. Możemy sobie pożartować o tym czy owym, ale w jakiekolwiek merytoryczne rozmowy po prostu wchodzić z Tobą nie warto, bo to jakby się człowiek z wańką-wstańką siłował.

Dodam tylko, że jak się jest gołodupcem, to i miesiąc czekania na kasę wydaje się za długo. Egmont sprzedaje swoje periodyki komiksowe przez kioski i nie narzeka, widocznie może sobie na to pozwolić, poza tym ma magazyny. Podobnie Hachette. Ale oczywiście faceta z teczką na to nie stać, bo po kwartale skończyłaby mu się płynność i jeszcze musiałby wynająć drugą piwnicę od sąsiada.

Offline turucorp

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #201 dnia: Wt, 03 Grudzień 2019, 15:13:43 »
Nie wiem jak sobie to posklejałeś, chyba nawet nie chcę wiedzieć.
Wiesz co, baw się dobrze, bo stanowisz żywy dowód tego jaki problem widzę w tzw. środowisku komiksowym, a przynajmniej jego części.
Finito, możesz sobie tutaj "jechać" dalej.

Kapral

  • Gość
Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #202 dnia: Nd, 29 Grudzień 2019, 14:51:45 »
Przeczytałem sobie dzisiaj argumentację pani z Business Center Club przeciwko ujawnianiu wynagrodzeń w ogłoszeniach rekrutacyjnych. Dęte to wszystko jak nieszczęście, ale doskonale wpisuje się w ogólny trend pływania w mętnej wodzie, obowiązujący w polskim biznesie. Dlatego raczej nie ma co liczyć, że wydawcy zaczną nagle ujawniać nakłady komiksów (S.Lain jest chyba jedynym chlubnym wyjątkiem).

Cytuj
Tam, gdzie wynagrodzenia nie są jawne, dzieje się tak z bardzo konkretnych przyczyn. Np. możemy mieć bardzo duży niepokój wewnątrz, kiedy nowym pracownikom chcemy zaoferować wyższą stawkę, co może nie być uzasadnione, bo nowe stanowisko może być zupełnie inne niż istniejące. Poza tym to bardzo duża tajemnica przedsiębiorstwa, ile płacimy naszym pracownikom. Dziś kiedy wyrywamy sobie pracowników, to duża broń dla konkurencji. Podawanie tych wynagrodzeń to też niedomówienia. Czy to płaca z dodatkami czy bez? Z benefitami, które nierzadko są więcej warte?

https://www.money.pl/gospodarka/jawne-wynagrodzenia-w-ofertach-pracy-zdecydowane-nie-6460977593710721v.html

Offline Hans

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #203 dnia: Pn, 30 Grudzień 2019, 19:39:58 »
Jeszcze chyba Libertago z Polishcomicart piszą nakłady.
Dla mnie podawanie nakładów powinno być obowiązkowe - tak jak to robiono kiedyś. Skoro korzysta się z tych numerów ISBN i płaci mniejszy VAT to w ramach tego nakłady powinny być ogłaszane.
Brak informacji rodzi niepewności, te rodzą niedomówienia.
Ale jak sam wspomniałeś: „ogólny trend pływania w mętnej wodzie , obowiązuje w polskim biznesie” i najwyraźniej wielu jest na rękę brak ujawniania tych informacji, a powodów można się tylko domyślać.

Offline misiokles

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #204 dnia: Pn, 30 Grudzień 2019, 20:35:19 »
A nakład telewizorów Sony danego modelu też powinno się podawać?

Kapral

  • Gość
Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #205 dnia: Pn, 30 Grudzień 2019, 21:20:52 »
Jeśli cię nakłady nie interesują, to zamknij oczy i nie patrz.

Offline misiokles

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #206 dnia: Pn, 30 Grudzień 2019, 21:29:37 »
Komuno wróć! Cały świat chwali się liczbą sprzedanych egzemplarzy książek, biletów, samochodów itd. itp. ale zawsze jakiś modern komunista wyskoczy z nakładami :)

Kapral

  • Gość
Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #207 dnia: Pn, 30 Grudzień 2019, 22:23:58 »
Może nie zauważyłeś, ale wątek światopoglądowy jest gdzie indziej. Oh sorry, tzn. BYŁ gdzie indziej :)

PS. Według ciebie komunizm polegał na ujawnianiu nakładów komiksów? No to faktycznie był zbrodniczy system :D
« Ostatnia zmiana: Pn, 30 Grudzień 2019, 22:47:14 wysłana przez Kapral »

Offline Hans

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #208 dnia: Wt, 31 Grudzień 2019, 01:27:17 »
A nakład telewizorów Sony danego modelu też powinno się podawać?
Jeśli wydawnictwo korzysta z preferencyjnych stawek VAT,  to uważam że takie rzeczy jak nakład powinny być jawne.

Offline Koalar

Odp: Sytuacja polskiego komiksu
« Odpowiedź #209 dnia: Wt, 31 Grudzień 2019, 02:03:59 »
Od nowego roku, a może i od 1 kwietnia 2019, stawka VAT na książki (i komiksy) nie powinna być zależna od posiadania numeru ISBN. Książka (czy komiks) to 5% VAT, nikt nie korzysta z żadnych preferencyjnych stawek (a że trzeba było mieć do tego numer ISBN to insza inszość).
Informacja o nakładzie nijak się ma do sytuacji polskiego komiksu. Ewentualnie mogłaby wpłynąć na jego gorszą sprzedaż ("Aha, to ma taki duży nakład, to na razie nie kupię."), tudzież generować utyskiwania "Taki fajny polski komiks ma 400 sztuk, a takie głupie supergacie 5000.". No, może ktoś by zobaczył, jaki ma nakład inny komiks i nie przeszarżowałby ze swoim.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.