Gdyby tylko rysunki były dobre, to byłby świetny towar eksportowy a tak zostanie tylko doceniony na lokalnym rynku. Chyba głównie za scenariusz, bo autorowi nie można odmówić wyobraźni i poprowadzenia fabuły. Jest arcyciekawie, choć historia jest głównie opowiadana przez lecące gdzieś tam w tle wiadomości, czyjeś opowieści. Niemniej czyta się bardzo dobrze, choć autor nie odróżnia "przynajmniej" od "bynajmniej"

. Rysunkowo jest bardzo nierówno. Dominują oczywiście wklejone i przerobione fotografie. Nierzadko rysunki są szczegółowe, by zaraz kadr obok są grube i wyciosane. Strasznie to niespójne, przez co komiks trochę traci. Przez ciekawą historię z czasem nie zwraca się na to już uwagi, ale gdyby to trafiło do lepszego rysownika, to byłby hit.
Jak Ixbuniecie brakuje dobrego scenarzysty, tak Alchenitowi rysownika (Jakby to narysował Wyrzykowski, to klękajcie narody). Ostatecznie jako całość lepiej już wypadają w 2023 r. Fungae i Mieszko. 7/10 i po kolejne komiksy pana Spórny oczywiście sięgnę, bo choć graficznie Alchenit niedomaga, to jestem ciekaw kolejnych historii i tego co zaserwuje wyobraźnia autora.