Próbka syntetycznego spojrzenia na temat.
Chronologia krajowa, opowieści komiksowe, cykliczne i jednorazówki, próba ułożenia.
1958 (Małpa w kosmosie)
.... Gapiszon, Kwapiszon, Gucio i Cezar, Bartolini Bartłomiej, Smok Wawelski, Don Pedro (ależ - to nie komiks).
1970 (Majtek Kajtek i gruby Koko wysłani w kosmos za swoją nonszalancję)
1975 Powrót z gwiazd co 2 tygodnie ale tylko blisko Wrocławia
1977 Trzynaste piórko Eufemii czyli wyprawa kosmiczna do świata gżdaczy.
1975-1979 (Fantomas) po filmowym i powieściowym (francuskim) staje przeciw wielonarodowym wampirom.
Zahaczając także o włoskiego Diabolika, czyli zbliżony archetypowo bohater.
1976 Spotkanie i wyjście z niszy do mainstreamu pop kultu.
Niszowe spady po Relaksie i Alfie, gdzie czasem jest i SF to- Diamentowa rzeka, Ogień nad tajgą, Faraon, Dr.Jekyll i Mr.Hyde . Było więcej przygodówek, sensacji, tudzież klasyki, retro, paranauki, czyli - "archeofantastyki".
Czas '80-'82 to chyba odwrót od SF - zwłaszcza: grudzień 1981-styczen 1982. Tak niestabilnie było że raczej każdy na swoje możliwości działał a nie wyobrażał i zmyślał.
Choćby: Vahanara, Najdłuższa podróż, - są mało inspirujące jako wznowienie po Relaksie.
Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa, Gość z kosmosu... już później. Wtedy zaczynało być normalniej, czyli przy okazji periodyku: "Fantastyka".
Pisząc "SF" chodzi mi o opowiadanie rysunkami w spójnym ciągu , a skoro Maciej Parowski zapewniał że "Każdy komiks jest fantastyczny" to żeby był z gatunku SciFi powinien dziwić i wzwodzić: czy to możliwe, jak to możliwe i co by było, gdyby to było możliwe.
Czy cykl: "Tajfun" Tadeusza Raczkiewicza jest niszowy? Oto kwestia do dyskusji. Śmieszy na pewno, ale chyba bezwiednie. Autor raczej solidnego bohatera z towarzyszącą mu muskulaturą opowiadał.
Kolejny wizjoner?