Ożeszwmordęjeża!
Niezwyciężony - co za debiut! Czy to aby na pewno polska produkcja?

No jestem niesamowicie zaskoczony dojrzałością i kreacją klimatu, uszyciem tego z tak wielu dziwnych elementów. To jakby historia o Obcym, bez Obcego, ale z klimatem hitu z Sigourney Weaver w roli głównej. Osiągnięcie ciągłego niepokoju, niepewności, obawy jest sztuką nie mając za swoimi plecami chociażby odpowiedniej muzyki. Ba, nie nastawiając się na dynamikę, akcję z wybuchami, strzelaninami i tak dalej. Niezwyciężony opiera się temu, stawiając główne fundamenty pod specyficzny obraz, depresyjny, nużący, nie dający momentu oddechu oraz próbę ukazania człowieczeństwa w kryzysowej sytuacji. W końcu otrzymujemy dojrzałą treść, ukazania z perspektywy jak mogliby zachować się ludzie będący postawieni w sytuacji pionierskiej. W trakcie lektury szybko rozumiemy że mamy do czynienia z fachowcami, którzy po pierwszych obserwacjach nie ulegają panice, lecz starają się w konstruktywny sposób ocenić ryzyko oraz zabezpieczyć wszelkie dobra oraz swoje bezpieczeństwo. Czyta się to wyśmienicie, ponieważ autor nie idzie na skróty i krok po kroku ukazuje zmiany w zachowaniach członków załogi. Świat jaki obserwujemy, oprócz tego że jest nieznany, wręcz śmierdzi, jest pełen brudu, kurzu, piachu i... Także otrzymujemy studium zachowań, założeń jakie muszą rozwiązać dowodzący. Przyznam że siedzę w komiksach bez przerwy od ośmiu lat (nie wliczam mang) i nie spotkałem się do tego momentu z takim podejściem do tematu. Autor z zaangażowaniem i pasją opisuje wszystkie elementy jakie w danej chwili obserwujemy, czy to ukształtowanie terenu, czy sprawy techniczne jak budowa statku, układ pomieszczeń. Posługuje się specjalistycznym językiem, z jednej strony czytelnik może czuć się zagubiony (identycznie jak bohaterowie komiksu) z drugiej w jakimś procencie odkrywa dotąd nieznane mu kwestie czy założenia. Konfrontuje je ze sobą.
Niezwyciężony to kawał znakomitej lektury, komiks który trudno wstawić w jakieś ramy, szablony. Szalenie intrygująca fabuła, wyjątkowy pod względem graficznym. Moim zdaniem wyróżnia się na ogromny plus. Brawa za odwagę podążania za marzeniem dla Pana Mikołajczyka.
Tak już poza recenzją trafił się komuś podobny egzemplarz?


Maszyna musiała zagiąć kawałek strony i nie obcięła tej jakby ramki. Przez to ta strona po rozłożeniu wystaje za grzbiet. Raczej tego nie będę ruszał bo nożyczkami jeszcze popsuję efekt estetyczny. Idealnie do tego nadawałyby się gilotyna do papieru, ale niestety nie posiadam takiego bajeru na stanie.