0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
odstrasza mnie ta trochę artystyczna wizja technologiczna z tamtych czasów poglądu na sf - lampowe ekrany i przekładnie w gwiazdolocie
To jest komiks hard sf, żaden 'steam' i jest w działce hard sf na tyle 'hard' że ciężko wymienić dziesięć innych komiksów o podobnym stopniu 'hard sf'.
Jedyne co jest porządnego oprócz Niezwyciężonego to
JA do zestawu bym dołożył Shangri-La. Komiks co prawda mocno nierówny, ale momenty ma.I w sumie Universal War One też.
Chyba nikogo nawet dziś nie odrzuca, że w Alienie Scotta mamy oscyloskopowe ekrany, gdyż takie elementy są nieistotne dla odbioru dzieła. Podobnie i w Niezwyciężonym. Autor przekładając powieść (nie opowiadanie) na język komiksu, mimowolnie zawarł retro sznyt - ale... to kompletnie nie ma znaczenia ani dla fabuły, ani dla odbioru.
w przypadku "Niezwyciężonego" to po prostu cofanie się w rozwoju względem dzisiejszej technologii (i nauki).
Obie są ok, ale chciałbym samego Slipcase dokupić, a nie całość od nowa. Edit: Limitka jednak wjedzie