Autor Wątek: Magazyn "Komiks i My"  (Przeczytany 30218 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline keram2

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #60 dnia: So, 10 Sierpień 2019, 17:32:02 »
Wydaje mi się, że pytanie powinno brzmieć, czego od wydawców oczekują autorzy?

Masz rację, istnieje taka opcja, że oczekiwania autorów mogą (zdaniem wydawców) być zbyt duże jak na możliwości polskiego rynku.

Motyl

  • Gość
Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #61 dnia: Wt, 13 Sierpień 2019, 15:15:46 »
Wydaje mi się, że pytanie powinno brzmieć, czego od wydawców oczekują autorzy?

A to proste akurat. Wynagrodzenia. Konkretna praca to nie hobby, które wykonuje się za pół darmo lub za darmo, jak często widać na rodzimym podwórku.

Motyl

  • Gość
Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #62 dnia: Wt, 13 Sierpień 2019, 18:30:58 »
Na rodzimym podwórku też mamy twórców, którzy zarabiają na komiksach i wydawców, którzy płacą honoraria, zatem to akurat nie jest aż tak proste, jakby się mogło wydawać.

Całkowicie zrozumiałe jest dla mnie, że twórcy chcą dostać honorarium za swoje dzieło, ale chciałbym wiedzieć, czy chcą je z góry, czy też chcą podpisania umowy na procent od sprzedanych egzemplarzy?

Chciałbym też wiedzieć, czemu autorzy nie próbowali zebrać pieniędzy na crowdfundingu: są znani, lubiani i robią dobre rzeczy, jestem przekonany, ze zebraliby potrzebną kwotę migiem (nawet po wliczeniu w nią własnego honorarium).

To ostatnie dałoby im możliwość wydania komiksu własnym sumptem, bez oglądania się na wydawcę, który "nie chce".

I dlaczego właściwie tego komiksu nie chce wydać Wydawnictwo Komiks i MY?

Tylko wielu wydawcom nie po drodze jest z komiksami historycznymi, zwłaszcza tymi przedstawiającymi rodzimą historię. Mogę się mylić, ale jak przeglądam oferty polskich wydawców to poza IPN, który z racji swojej działalności publikuje tytuły z rodzimej historii, u pozostałych podobnych pozycji ze świecą szukać lub są to incydentalne przypadki. I nie mówię tu o jakichś wariacjach, alternatywnych opowiastkach. No i fajnie, że niektórzy wydawcy płacą, jakiś pozytyw.

Crowdfunding fajna sprawa, patrząc, jak niegdyś na jego dobrodziejstwo narzekał m.in. Rafał Szłapa przy okazji rozmowy na temat jednej ze zbiórek na Blera, nie dziwię się, że nie każdy chce korzystać z tej miodem i dudeskami płynącej drogi.

A Wydawnictwo Komiks i My publikuje komiksy? Tu polecam wnikliwą analizę stopki magazynu Komiks i My i zastanowienie się, czy można magazyn wydać bez podawania nazwy oficyny, czy jednak nawet najprostszą, wynikającą z tytułu tego periodyku wypadałoby mieć.

Online misiokles

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #63 dnia: Wt, 13 Sierpień 2019, 19:02:56 »
Tylko wielu wydawcom nie po drodze jest z komiksami historycznymi, zwłaszcza tymi przedstawiającymi rodzimą historię. Mogę się mylić, ale jak przeglądam oferty polskich wydawców to poza IPN, który z racji swojej działalności publikuje tytuły z rodzimej historii, u pozostałych podobnych pozycji ze świecą szukać lub są to incydentalne przypadki.
A ja mam wrażenie (przeglądając regularnie sklep gildii), że polskich komiksów historycznych jest z roku na rok coraz więcej, o wiele wiecej od tego co wydaje IPN.

Online misiokles

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #64 dnia: Wt, 13 Sierpień 2019, 19:37:00 »
Gdybym był twórcą komiksów, to najbardziej w crowdfundingu przerażałaby wysyłka wydrukowanych egzemplarzy - pakowanie, adresowanie i stanie na poczcie ;)

Motyl

  • Gość
Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #65 dnia: Wt, 13 Sierpień 2019, 21:10:13 »
Cytuj
Tak się sklada, że rozmawiałem z Rafałem, dobrze wiem, na co narzekał i uważam, że to jest chybiony przykład. Pieniądze na wydanie "Krzesła w piekle" zostały zebrane z górką. "Ivan Kotowicz" został sfinansowany ze zbiorki. Parę innych komiksow też, w tym takie, których autorom sporo brakuje do umiejętności Zajączkowskiego i Wyrzykowskiego.

O widzisz, to spytaj go jeszcze raz, bo jak ze mną rozmawiał, to mówił co innego. Pytanie tylko, w którym z tych dwóch przypadków kłamał.

Cytuj
"Ivan Kotowicz" został sfinansowany ze zbiorki.

Szalona to była akcja, szkoda, że wydawca ją przerwał i tak haniebnie pokrzyżował losy autorom.

Cytuj
A istnieje jakiś przepis zakazujący wydawnictwu wydawać komiksy?
Tak samo jak nie istnieje na czytanie ze zrozumieniem, ale wyłuszczę łopatologicznie, jeśli przekaz poprzedni był trudny do ogarnięcia. Wydawnictwo Komiks i My powstało w celu publikacji konkretnego magazynu, nie komiksów. Nie można czegoś wydać, nie mając zarejestrowanego podmiotu publikującego, kapewu? To takie trudne do zrozumienia? Dziecko w podstawówce by załapało.
« Ostatnia zmiana: Wt, 13 Sierpień 2019, 21:21:18 wysłana przez Motyl »

Kapral

  • Gość
Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #66 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 10:47:41 »
Zajączkowski i tak sam wydaje swoją drugą serię (Lux in tenebris) przez Rozpięty Rozporek Publishing, więc naprawdę nie musi na nikogo czekać. Tylko że na IPNie chyba lepiej wychodzi finansowo.

Offline Nawimar III

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #67 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 12:29:10 »
Kapral: "Tylko że na IPNie chyba lepiej wychodzi finansowo"
 
Ach, ci socjaliści i ich ulubione zajęcie, tj. zaglądanie komu się da do portfela...
 
Z tego co mi wiadomo zarówno jeden jak i drugi autor mają się obecnie czym zajmować, a cała sytuacja z "Polą" była dość specyficzna. Tak więc projektów do publikacji im nie brakuje. Niemniej kto wie, może za kilkadziesiąt lat, podsumowując swoją twórczość, obaj panowie przybliżą całą sprawę na kartach obszernego wywiadu-rzeki...

Kapral

  • Gość
Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #68 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 13:03:48 »
Kapral: "Tylko że na IPNie chyba lepiej wychodzi finansowo"
 
Ach, ci socjaliści i ich ulubione zajęcie, tj. zaglądanie komu się da do portfela...

Kiedy to bardzo ciekawe na jaką propagandę idą nasze pieniądze z podatków. Nie przypominam sobie, żeby w ostatnim czasie ktoś u nas wydał komiks historyczny bez finansowego wsparcia państwa albo samorządu. Chyba, że jest to komiks "nie do końca" historyczny, jak wspomniany już Iwan Kotowicz, wtedy owszem, da się to sprzedać czytelnikom z zyskiem.

No i jest jeszcze kwestia kagańca zakładanego twórcom przez IPN. Jacyś konsultanci, wytyczne, obszerne dodatki propagandowe na końcu albumu. Całe to narzucone odgórnie sztywniactwo było zdaje się jednym z powodów, dla których Sławek postanowił zrobić wreszcie coś na własną rękę.

Offline Nawimar III

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #69 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 13:38:08 »
Kapral: "Kiedy to bardzo ciekawe na jaką propagandę idą nasze pieniądze z podatków"
 
Nic przecież nie stoi na przeszkodzie by się z komiksami publikowanymi przez państwowe instytucje zapoznać. Tym bardziej, że na ogół są dostępne w symbolicznych cenach lub wręcz za darmo jak np. poniższy tytuł:
 
https://issuu.com/kujawsko-pomorskie/docs/komiks_czochralski_m
 
O "kagańcach" nie słyszałem; natomiast realizując zlecenie nie-komiksowe byłem bardzo wdzięczny moim konsultantom, którzy okazali sporo życzliwości i cierpliwości w trakcie naszej współpracy nic mi przy tym nie narzucając. Ich uwagi okazały się bardzo cenne i - jak to zwykło się mawiać od lata 2015 r. - ubogacające. Natomiast co do Sławomira Zajączkowskiego to oczywiście miast konfabulować "jak to było naprawdę" pewnie wypadałoby spytać jego samego. Jedyne co rzuca się w oczy na podstawie jego dotychczasowego dorobku to okoliczność, że jest to twórca zainteresowany tworzeniem fabuł osadzonych nie tylko w innych epokach ale też utrzymanych w odmiennych niż tylko komiks historyczny gatunkach.

Kapral

  • Gość
Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #70 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 13:56:06 »
Ja twierdzę, że tylko z państwowym mecenatem wydaje się u nas komiksy historyczne, a Ty jako kontrargument pokazujesz mi komiks ahistoryczny finansowany przez państwo. No strasznie to jest logiczne i konstruktywne :)

Symboliczne ceny to właśnie klucz do państwowego mecenatu. Za normalne, rynkowe pieniądze, mało kto by to kupił. A za symboliczną cenę, to i taki sceptyk jak ja przygarnie, żeby sobie kolekcję powiększyć. Mam tego samorządowego szmelcu na pęczki, im paskudniejsze, tym lepiej. Natomiast perełkę o Czochralskim nawet szwagrowi sprezentowałem, choć z niego to dopiero lewak.
 
Jeśli chodzi o Sławka, to nie konfabuluję :)

Offline Nawimar III

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #71 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 14:02:49 »
Jak to ahistoryczny?! Rozumiem, że jeżeli bohater tego komiksu nie miał sposobności własnoręcznie dobywać grodu zapiekłych Pomorców ani uczestniczyć w grabieży czynionej przez socjalistyczne bojówki na dobru wypracowanym przez osoby prywatne, a miast tego walnie przyczynił się abyśmy mogli sobie teraz popisać to nie kwalifikuje się on do roli bohatera komiksu historycznego? Faktycznie coś ta logika szpotawa.
 
Nie konfabulujesz? To może zechcesz rozwinąć temat?

Offline Nawimar III

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #72 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 14:14:54 »
Brat Agaty: "Zdziwiło mnie stwierdzenie, że komiksu wydać nie mozna, bo go wydawcy nie chcą".
 
Co prawda ja akurat tematu rozwijał nie będę, choć coś tam zasłyszałem jak to z "Polą" było (liczę na ten cały wywiad na minimum 400 stron). Natomiast co do Twoich domniemań to mogę Cię drogi Bracie zapewnić, że jak zwykle się mylisz, a Twoja z kolei logika raz jeszcze wmanewrowała Twoją osobę nawet nie tyle na manowce co w rów pełen opuncji.

Kapral

  • Gość
Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #73 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 14:49:50 »
Jak to ahistoryczny?! Rozumiem, że jeżeli bohater tego komiksu nie miał sposobności własnoręcznie dobywać grodu zapiekłych Pomorców ani uczestniczyć w grabieży czynionej przez socjalistyczne bojówki na dobru wypracowanym przez osoby prywatne, a miast tego walnie przyczynił się abyśmy mogli sobie teraz popisać to nie kwalifikuje się on do roli bohatera komiksu historycznego? Faktycznie coś ta logika szpotawa.
Nie, no bardzo historyczne są te wszystkie roboty i fifoludki, bez których nikt by nawet nie spojrzał na kolejny, nudny jak flaki z olejem komiks z cyklu "gadające głowy". I chwała autorom, że postanowili temat uatrakcyjnić i "odhistorycznić" :)

Nie konfabulujesz? To może zechcesz rozwinąć temat?
Nie zechcę. Ale Ty w każdej chwili możesz spytać Sławomira :)
« Ostatnia zmiana: Śr, 14 Sierpień 2019, 15:03:55 wysłana przez Kapral »

Offline Nawimar III

Odp: Magazyn "Komiks i My"
« Odpowiedź #74 dnia: Śr, 14 Sierpień 2019, 15:16:10 »
Kapral: "Nie, no bardzo historyczne są te wszystkie roboty i fifoludki (...)"
 
Przyznasz jednak, że realia międzywojnia tudzież okresu niemieckiej okupacji oraz ujęcie w kadr takich osobowości jak m.in. Paul von Hindenburg klasyfikują ten tytuł w ramy komiksu historycznego. A co do uatrakcyjnienia to temat gościa, który wynalazł to co wynalazł z mojej perspektywy sam w sobie jest interesujący i szkoda byłoby przegapiać takiej produkcji przez domniemane "gadające głowy". Czyli jak z tym komiksem? Szkoda Ci wydanej nań kasy podatnika?
 
"Nie zechcę"
 
Tego właśnie się spodziewałem :)