Grzmichuju, niewykluczone, że grono imprezianych decydentów nie docenia tych autorów nie tyle z powodów stricte merytorycznych lecz właśnie osobistych ograniczeń wynikłych z uwarunkowań ideologicznych i towarzyskich. Wiadomo przecież, że tolerancja być musi, ale tylko dla tzw. swoich

A obecna władza faktycznie nie wspiera zaangażowanych doktrynalnie projektów komiksowych (poprzednia zresztą też tego nie robiła

). Np. "Zeszytów Komiksowych", których naczelny definiował się swego czasu jako marksista

Natomiast czy racjonalnym powodem jest cieszenie się z profesjonalnie wykonanych projektów komiksowych, różnogatunkowych, cieszących oko i percepcje mentalną odbiorców tego przedsięwzięcia to już pozostawiam ocenie czytelników "Komiks i My". Oczywiście mylisz się także całkowicie w kontekście poszerzania pejzażu komiksowego. Zdaje sobie sprawę, że osobnicy Twego sortu najchętniej funkcjonowaliby w mydlanej bańce ciesząc się towarzystwem sobie tylko podobnych (rzecz jasna w ramach kultywowania "tolerancji"

). Pechowo dla Was są także inni odbiorcy komiksowych produkcji i ani nam w głowie zakopywać się dajmy na to huryckim cmentarzysku tylko po to by Wam poprawić samopoczucie

Mało tego; jak nam się zechce to będziemy ekspandować. Z kolei jeśli Wam się nie podoba to pakujecie manatki i nie zapuszczajcie się w nasze rewiry bo w przypływie dobroci dla zwierząt dostaniecie od nas drzwiami w nos

Pozdrawiam czule