Myślę, że tu raczej nie do końca chodzi o styl rysownika, a raczej brak czasu na dopieszczenie rysunków. 100. rocznica Bitwy Warszawskiej właśnie minęła i komiks nie może mieć półrocznej obsuwy wydawniczej, bo autor rysunków nie ma czasu ich dopieścić. W seriach "Wilcze tropy" i "W imieniu Rzeczypospolitej" to dopiero bywały obsuwy wydawnicze, ale tam rysunki drugiego planu były dokładniejsze, bo autora nie goniła rocznica.
Zgadzam się z Tobą, że rysownik ma za mało czasu aby dopracować szczegóły na kadrach. Średnio komiks wykonuje w 4 miesiące. Dodatkowo ma terminy na inne zlecenia i koloruje. Myślę, że ma takiego komfortu jak rysownicy na rynku frankofońskim gdzie ktoś rysuje w około 10 miesięcy, a inny ma czas rok do półtora na narysowanie i często za kolory sam nie odpowiada. Do kolorów są lepsi fachowcy i w efekcie taki komiks może cieszyć Nasze oko:)
Napisałem w dużym uproszczeniu styl rysownika.
Za 30-40 lat chyba mało kto będzie pamiętał, że rysownik z różnych przyczyn miał za mało czasu. Pozostaną komiksy z taką charakterystyczna kreską:)
Co do opóźnień to myślałem podobnie jak Ty.
Napisałem kiedyś maila do IPN w sprawie Ich komiksów i nowych tematów na komiksy. Dostałem odpowiedź z
pierwszej ręki, że na pewno serie nie będą się ukazywać częściej i raczej nie ma możliwości na nowe tematy.
Dotyczy to oddziału warszawskiego. Konsultanci mają po kilkanaście rzeczy do roboty na raz, dodatkowo pilotują proces powstawania tych serii komiksowych, które są. Trzeba jeszcze przygotować wkładkę historyczną. Nowych serii tematycznych nie ma komu prowadzić. Chociaż w przypadku autorów "Wilczych tropów" i "W imieniu Polski walczącej" weszły ostatnio nowe tematy związane z wojna polsko-bolszewicką, ale za to rzadziej ukazują się wcześniejsze serie. Nadal mamy jeden komiks na rok.
Myślę, że jeżeli komiks jest gotowy to dopiero czeka na wkładkę historyczną.
Moim zdaniem dokończenie w terminie komiksu nie jest w IPN podstawowym priorytetem konsultanta.