Autor Wątek: Komiksy IPN  (Przeczytany 25277 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline gashu

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #45 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 12:43:41 »
  Umówmy się, że ich komiksy z reguły dotyczą konkretnych wydarzeń lub osób i nikt tam fantastyki nie pisze. Umówmy się, także że możesz Leśniaka i Skarżyckiego lub Dąbrowskiego czytać, nikt tego nie zabrania.

Dobrze mówi. Jedni chcą czytać fantastykę z Francji, inni opowieści o facetach w rajtuzach, jeszcze inni propagandowe agity, tworzone na życzenie takiej, czy innej instytucji. Nic nikomu do tego!

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #46 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 12:52:19 »
  Wszystko co czytam to szczera prawda a tłuki zawsze propagandowe agity. Całe szczęście, że francuska fantastyka i rajtuzowcy są wolni od propganda ufffff...doskonale się czuję z tym, że jestem taki oświecony.

Offline Nawimar III

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #47 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 12:54:56 »
Gashu, przyznam, że trochę już mnie męczą dyletanci Twego pokroju. Powtarzanie tej samej śpiewki, którą swego czasu raczyła nas "władza ludowa" to za mało. Zamiast pi....ć głupoty wskażcie w końcu co było niezgodne ze zachowanymi źródłami historycznymi w żywocie "Zygmunta" czy "Orlika" w komiksach "straszliwego" IPN. Swego czasu kolega Turucorp usiłował deprecjonować ich wartość twierdzeniami jakoby gdzieś tam rozplanowanie chat czy mostu kolejowego było niewłaściwie ujęte. Teoretycznie wypadałoby zakrzyknąć "Wielkie nieba!" ale w praktyce wartość tego typu "zarzutów" jest, delikatnie rzecz ujmując, groteskowa. Postarajcie się chociaż minimalnie bardziej chłopaki, bo Wasza schematyczność i powtarzalność jest najzwyczajniej nudna.

Offline turucorp

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #48 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 12:55:40 »
Turucorp: "Umówmy się w kwestii IPNu, że oni poprostu nie wchodzą w realizację projektów niezgodnych z "linią propagandową"

A skąd Ty to niby możesz wiedzieć? Ile zrealizowałeś komiksów na zlecenie tej instytucji? A może przygotowałeś edycje źródła bądź też też opracowanie tematyczne opublikowane pod szyldem IPN? Rozumiem, że papier wszystko zniesie, a internet jeszcze więcej, ale daruj sobie niczym niepotwierdzone kalumnie wysnute w oparach zjełczałego piwska sączonego przez coraz bardziej sfrustrowany komiksowy lemingrad.
Realizacja jednego albumu i wgląd w dwa inne podczas powstawania jest wystarczającą podstawą, czy muszę mieć zaliczoną publikację żeby stać się "wiarygodny"? Bajdurzysz jak potłuczony, próbując nieudolnie deprecjonować wypowiedzi każdego, kto, w twoim mniemaniu, jest jakimś "lewakiem"? BTW masz słaby wywiad środowiskowy, właściwie nie pijam piwa, tym bardziej zjełczałego :/

Umówmy się, że ich komiksy z reguły dotyczą konkretnych wydarzeń lub osób i nikt tam fantastyki nie pisze.
Powiem ci tak, wykreślenie części wydarzeń z fabuły, często znacząco zmienia percepcję całości. Oczywista, że nikt nie nazwie tego fantastyką, ale mocna polaryzacja jest widoczna gołym okiem, więc może nie zaklinajmy aż tak bardzo rzeczywistości?

Offline Nawimar III

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #49 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 13:05:40 »
Turucorp: "Realizacja jednego albumu i wgląd w dwa inne podczas powstawania jest wystarczającą podstawą, czy muszę mieć zaliczoną publikację żeby stać się "wiarygodny"?"
 
Nie jest. Konkrety poproszę. I nie obchodzi mnie co tam pijasz, bo w sumie nie obchodzi mnie również środowisko w którym bywasz. Po prostu tak jak już wyżej napisałem taka śpiewka wydobyta z "podręczników" Kormanowej, "opracowań" Hirsza czy innych "Przeglądów" to za mało.

Offline gashu

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #50 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 13:05:54 »
Chłopaki-prawaki, nie macie jednak wrażenia, że komiksy historyczne wychodzące pod szyldem IPN-u są jednak mocno przeciętne i na tle podobnych tworzonych np. przez Bilala czy Lutesa (albo chociażby Egmontowskiego "Bradla"), prezentują się po prostu słabo?

Wpadło mi kiedyś w łapska kilka pozycji z omawianego wydawnictwa i w czasie lektury miałem wrażenie, jakbym przeglądał podręcznik do historii dla szóstoklasistów ilustrowany przez rysownika-hobbystę. Być może nie mam pełnego, aktualnego obrazu sytuacji, bo obecnie sięgam po tego typu pozycje mocno sporadycznie. W komiksach doceniam przede wszystkim dobrze opowiedzianą historię - po którą pozycję "by IPN" powinienem sięgnąć, żeby nie zniechęcić się już zupełnie?

Offline turucorp

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #51 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 13:13:56 »
Turucorp: "Realizacja jednego albumu i wgląd w dwa inne podczas powstawania jest wystarczającą podstawą, czy muszę mieć zaliczoną publikację żeby stać się "wiarygodny"?"
 
Nie jest. Konkrety poproszę.

Oj, obawiam się, że dopóki nie zrobisz przynajmniej jednego albumu komiksowego dla IPNu, nie jesteś dla mnie równorzędnym partnerem do rozmowy w tych kwestiach (wybacz, ale dostosowuję się do twojego poziomu "weryfikacji rozmówców"). Plucie jadem z twojej strony jest bardzo słabym sposobem zaklinania rzeczywistości :/

Offline Szekak

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #52 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 14:30:28 »
Czyli jednak chcieli dać w komiksie sceny rozstrzeliwań nauczycieli, listonoszy i zwykłych chłopów!
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline gashu

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #53 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 14:34:01 »
To, co robi Wyrzykowski, z całą pewnością mocno wyrasta ponad poziom rysownika-hobbysty (ostatnio jest gorzej, widać, że się spieszy i tła robi byle jak albo wcale, ale to ciągle dobry poziom). Scenariusze natomiast są takie, jak piszesz. Sam scenarzysta narzekał kiedyś na ograniczenia (jeśli chodzi o tło zdarzeń, szerszy kontekst i kompleksowość historii), jakie mu narzuciło  wydawnictwo. 

Przejrzałem przykładowe plansze ww. pana dostępne w necie. Faktycznie, bardzo ok.

Offline Szekak

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #54 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 14:39:01 »
Tego nie napisałem. Scenarzysta też o tym nie wspominał.
To była ironia nawiązująca do słów SkandalistaLarryFlynt, który pewnie jest w szoku, że IPN coś narzucał.
« Ostatnia zmiana: Pt, 31 Maj 2019, 14:47:29 wysłana przez Szekak »
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline starcek

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #55 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 14:57:18 »
Prędzej w "Komiks i My" zobaczymy komiks o umiłowaniu życia i ewangelizacji młodych chłopców przez biskupa Wesołowskiego niż IPN zrezygnuje ze swojej wizji historii.  ;D
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline Szekak

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #56 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 15:57:46 »
Przeczytałem zeszyt pierwszy Polski Walczącej i nie jest źle, rysunki bardzo dobrze pasują do charakteru opowieści. Sięgnę pewnie po kolejne.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline keram2

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #57 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 17:04:08 »
Chłopaki-prawaki, nie macie jednak wrażenia, że komiksy historyczne wychodzące pod szyldem IPN-u są jednak mocno przeciętne i na tle podobnych tworzonych np. przez Bilala czy Lutesa (albo chociażby Egmontowskiego "Bradla"), prezentują się po prostu słabo?

Wpadło mi kiedyś w łapska kilka pozycji z omawianego wydawnictwa i w czasie lektury miałem wrażenie, jakbym przeglądał podręcznik do historii dla szóstoklasistów ilustrowany przez rysownika-hobbystę. Być może nie mam pełnego, aktualnego obrazu sytuacji, bo obecnie sięgam po tego typu pozycje mocno sporadycznie. W komiksach doceniam przede wszystkim dobrze opowiedzianą historię - po którą pozycję "by IPN" powinienem sięgnąć, żeby nie zniechęcić się już zupełnie?


Dla mnie Krzysztof Wyrzykowski to jeden z najlepszych rysowników w kraju - więc mam nadzieje, że to nie jego nazywasz "rysownikiem-hobbystą".
Rozmawiałem kiedyś z autorami i powiedziałem, że wolałbym opowieść przygodową na tle wydarzeń historycznych niż relacje dotyczące konkretnych osób czy wydarzeń, odpowiedzieli, że IPN ma pewne ograniczenia związane ze statutem (coś w tym rodzaju w każdym razie).
Jednak mimo wszystko uważam, że warto kupować te komiksy.

Nie rozumiem tej manii by wynajdywać "ciemne karty" i się nimi szczycić, czy inni tak robią?
Czy Amerykanie w filmie o Normandii pokazują jak ich żołnierze gwałcą Francuzki? No przecież były takie przypadki. (Podobno całkiem sporo).
W filmie "Szeregowiec Ryan" , Tom Hanks nikogo nie zgwałcił i o dziwo Amerykanie nie podnieśli wrzasku, że trzeba pokazywać ciemne strony historii.

Może trochę przesadzam, ale wkurza mnie to, że tak wiele osób pragnie negatywnego obrazu naszej historii.

Offline misiokles

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #58 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 18:23:42 »
To już porażka myślowa że antytezą do 'książkowego konstruowania historii' jest od razu negatywne przedstawianie historii kraju'.

Dla mnie najlepszym komiksem quasi-historycznym powstałym w Polsce jest Endorf. Może niekoniecznie dotyczący Polski, ale temat Krzyżaków jest silnie z Polską związany ale w tym komiksie autor wział sobie historyczną postać, o której ostały się szczątkowe informacje i 'douzupełniał' fakty które pokazły drogę bohatera z punktu historycznego A do punktu historycznego B. I czuta się to świetnie.
A czy Bradl pokazuje negatywny obraz Polski (hasło przewodnie prawicowej części rzucane w każdy post)? Znów - mamy bohatera ze znanymi kilkoma punktami historycznymi, a przestrzeń między nimi twórcy wypełnili ciekawą historią i dobrymi dialogami. W komiksach IPN mamy punkty historyczne A, B, C ale linie je łączące są poprowadzonew sposób encyklopedyczny, łopatologiczny wręcz.

Offline keram2

Odp: Komiksy IPN
« Odpowiedź #59 dnia: Pt, 31 Maj 2019, 19:01:23 »
To już porażka myślowa że antytezą do 'książkowego konstruowania historii' jest od razu negatywne przedstawianie historii kraju'.

Dla mnie najlepszym komiksem quasi-historycznym powstałym w Polsce jest Endorf. Może niekoniecznie dotyczący Polski, ale temat Krzyżaków jest silnie z Polską związany ale w tym komiksie autor wział sobie historyczną postać, o której ostały się szczątkowe informacje i 'douzupełniał' fakty które pokazły drogę bohatera z punktu historycznego A do punktu historycznego B. I czuta się to świetnie.
A czy Bradl pokazuje negatywny obraz Polski (hasło przewodnie prawicowej części rzucane w każdy post)? Znów - mamy bohatera ze znanymi kilkoma punktami historycznymi, a przestrzeń między nimi twórcy wypełnili ciekawą historią i dobrymi dialogami. W komiksach IPN mamy punkty historyczne A, B, C ale linie je łączące są poprowadzonew sposób encyklopedyczny, łopatologiczny wręcz.


Chyba źle mnie zrozumiałeś.
Przecież napisałem, że wolałbym gdyby Wyrzykowski i Zajączkowski tworzyli komiksy przygodowo-historyczne, nie miałbym nic przeciwko temu by zrobili coś jak Bradl (tyle, ze w konwencji frankofońskiej, a nie amerykańskiej). Rozumiem jednak i szanuję, że IPN ma swoje podejście, które mam nadzieję będzie ewoluować. ("Pochód Zimowy" - jeszcze nie przeczytałem, ale chyba są symptomy).

Piszesz o "prawicowej części", no chwila, cała ta dyskusja wzięła się stąd, że niektórzy postanowili odsądzić komiksy IPN-u od czci i wiary, odmawiając im jakichkolwiek wartości. Jak napisałem wyżej wolałbym inne (bardziej przygodowe) podejście, jednak uważam komiksy IPN-u za interesujące i warte lektury.

Wiem, że w historii Polski były negatywne rzeczy, czy jednak muszę dostawać piany na ustach ponieważ przekaz "Zygmunta" czy "Żelaznego" jest inny.
« Ostatnia zmiana: Pt, 31 Maj 2019, 19:03:44 wysłana przez keram2 »