Zastanawiałem się czy warto wchodzić w tę dyskusję, no ale spróbuję.
Antek nie jest małym dzieckiem tylko kilkunastoletnim chłopcem, nie można czepiać się Ronka, że ma taki styl. Swego czasu TVN też rozpętał aferę, że bohaterowie Dragon Balla wyglądają na młodszych niż są i w ogóle manga ta ma straszny wpływ na biedne dzieci.
Jako dzieciak oglądałem Czterech Pancernych i serial ten ogromnie mi się podobał, wojna była pokazana jako wspaniała przygoda, tak to odbierałem ja i moi koledzy z podstawówki. Czy nie należałoby zakazać tego serialu? Cóż z tego, że nie ma tam walczących dzieci, skoro wpływ na odbiorcę jest taki a nie inny.
Odnośnie "indoktrynacji" to jednak cieszę się, że pokolenie czasów wojny nie kierowało się hasłami typu: "nie dałabym ci Polsko ani kropli krwi" czy "gdyby się coś zaczęło to ja spierdalam z tego kraju".
Jeszcze jedno: czy Papcio Chmiel nie narysował czasem Tytusa, Romka i A'tomka jako powstańców warszawskich? Jakoś nie pamiętam afery, że posłał dzieci do walki.