Autor Wątek: Komiks dziecięcy i sprawa wojny  (Przeczytany 18185 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawimar III

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #135 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 15:44:37 »
Nie zdziwię się jeśli ów przypis w „Antku…” to efekt antycypacji zespołu redakcyjnego IPN. Przedstawiciele tego gremium zapewne spodziewali się objawienia Kaprala na tym forum i jego oburzenia na tle aktywności warszawskiej dzieciarni miast zachowania przez nią bierności w obliczu działań jednostek takich jak np. SS Dirlewanger. Mogły przecież zostać w domach, układać puzzle z Guckiem i Rochem i spokojnie wypatrywać nadejścia marszałka Rokossowskiego.

John

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #136 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 15:51:00 »
Mogłyby zostać w domach, by w internecie walczyć o darmowe podpaski dla kobiet, tropić internetową nietolerancję, obalać nieistniejące w Polsce różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach, wylewać z siebie ostatnie poty w udowadnianiu że Bóg nie istnieje, patriarchat wykańcza Polske, a wszystkiemu winny jest mężczyzna. Czyli toczyć prawdziwą i znaczącą walkę, a na wojnie niech ginie mięso armatnie. Oczywiście żadnych parytetów w wojsku w trakcie wojny, jak wiemy parytetów płciowych się chce tylko gdy mowa o wysokich stanowiskach na które by się dostać trzeba się napocić.
« Ostatnia zmiana: Pt, 07 Luty 2020, 15:55:32 wysłana przez John »

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #137 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 15:55:28 »
Mogły przecież zostać w domach, układać puzzle z Guckiem i Rochem i spokojnie wypatrywać nadejścia marszałka Rokossowskiego.

No tak, masz rację. Przecież zasranym obowiązkiem tych dzieci była obrona Warszawy przed marszałkiem Rokossowskim.

Mogłyby zostać w domach, by w internecie walczyć o darmowe podpaski dla kobiet, tropić internetową nietolerancję, obalać nieistniejące w Polsce różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach, wylewać z siebie ostatnie poty w udowadnianiu że Bóg nie istnieje, patriarchat wykańcza Polske, a wszystkiemu winny jest mężczyzna.

Nie no, jasne. Lepiej dać się zabić, albo stracić nogę, niż pozwolić na takie aberracje. W końcu to tylko jakieś dzieci.
« Ostatnia zmiana: Pt, 07 Luty 2020, 16:00:35 wysłana przez Kapral »

John

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #138 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:00:57 »
Cytuj
Lepiej dać się zabić, albo stracić nogę, niż pozwolić na takie aberracje. W końcu to tylko jakieś dzieci.

Moje odniesienie nie ima się tego co Ty w tym momencie mówisz, na podanym przez Ciebie przykładzie.

Offline parsom

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #139 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:01:31 »
oburzenia na tle aktywności warszawskiej dzieciarni miast zachowania przez nią bierności w obliczu działań jednostek takich jak np. SS Dirlewanger. Mogły przecież zostać w domach, układać puzzle z Guckiem i Rochem i spokojnie wypatrywać nadejścia marszałka Rokossowskiego.

Może jeszcze trzeba było te dzieci przybić na barykadach, żeby Niemcy nie strzelali? Wszakże mamy i takie wzorce.
Dzieci powinny jak najbardziej zostać w domach.

Mogłyby zostać w domach, by w internecie walczyć o darmowe podpaski dla kobiet, tropić internetową nietolerancję, obalać nieistniejące w Polsce różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach, wylewać z siebie ostatnie poty w udowadnianiu że Bóg nie istnieje, patriarchat wykańcza Polske, a wszystkiemu winny jest mężczyzna. Czyli toczyć prawdziwą i znaczącą walkę, a na wojnie niech ginie mięso armatnie. Oczywiście żadnych parytetów w wojsku w trakcie wojny, jak wiemy parytetów płciowych się chce tylko gdy mowa o wysokich stanowiskach na które by się dostać trzeba się napocić.

He? Co to ma do dzieci?

Offline Nawimar III

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #140 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:02:03 »
Ależ skądże. Ich zadanie polegać miało na powitaniu podkomendnych marszałka chlebem i wódką nie obawiając się przy tym czynów przejawianych wobec nieletnich przez przedstawicieli niezwyciężonej Armii Czerwonej, które w swej złośliwości opisała w jednej ze swych powieścideł wybitna salonówka Joanna Bator.
 
Parsom - pewnie, że powinny. Szkoda tylko, że nasi wielcy przyjaciele Niemcy nie zechcieli tego uwzględnić przez co nie bardzo było gdzie zostawać... I dzieciom i dorosłym... No ale jak to swego czasu mawiała pewna koronowana dama "(...) skoro nie mają chleba to niech jedzą ciastka".
« Ostatnia zmiana: Pt, 07 Luty 2020, 16:04:54 wysłana przez Nawimar III »

John

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #141 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:02:35 »
Parsom, i Kapral - do dzieci to ma tyle, w jakim kierunku się je prowadzi i wpaja priorytety i wagę problemów.

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #142 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:03:18 »
Johnny, twoje wypociny w ogóle nie imają się niczego. Zrobiłbyś karierę jako imam.

Offline parsom

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #143 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:04:10 »
Ależ skądże. Ich zadanie polegać miało na powitaniu podkomendnych marszałka chlebem i wódką nie obawiając się przy tym czynów przejawianych wobec nieletnich przez przedstawicieli niezwyciężonej Armii Czerwonej, które w swej złośliwości opisała w jednej ze swych powieścideł wybitna salonówka Joanna Bator.

Uf, jak to dobrze że wcześniej dały się pozabijać przez Niemców...

Parsom, i Kapral - do dzieci to ma tyle, w jakim kierunku się je prowadzi i wpaja priorytety i wagę problemów.

A kto ci wpoił przekonanie, ze trzeba popadać z jednego idiotyzmu w drugi?

Offline Nawimar III

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #144 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:07:28 »
Parsom: "Uf, jak to dobrze że wcześniej dały się pozabijać przez Niemców..."
 
Tylko co z tego skoro w swej bezczelności jeszcze wcześniej zabrały wraz z sobą do "Walhalli" trochę tych Niemców, a przy okazji także Rosjan i Ukraińców kultywujących etos kombatanctwa z wspomnianymi Niemcami... Co na to komisja wenecka? Czy aby nie urażona?

John

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #145 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:08:29 »
Z jednego idiotyzmu w drugi? Jak zwykle na tym forum to Wy macie do tego skłonności widząc tylko czarne i białe. Nie chodzi o to co ostatecznie nieletni by zrobili, tylko czego są uczeni, co w konsekwencji przekłada się na to na kogo wyrastają w czasie pokoju. W tym momencie uczy się ich że najważniejszym problemem społeczeństwa są problemy przeniesione z amerykańskiej popkulturowy mające zerowe przełożenie na polskie realia. Uczenie ich o musie wzięcia odpowiedzialności za potencjalne zagrożenia, kierunkuje młodych ludzi w stronę rozsądku i normalnego wartościowania problemów społecznych, zamiast produkować masowo młodych frajerów którym wmówiono że w tym kraju kobiety są gnębione a każdy facet to gwałciciel.

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #146 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:13:12 »
Wolałbym, żeby moje dzieci wyrosły na "frajerów", niż nie wyrosły na nikogo, bo je jakiś kretyn w dzieciństwie wysłał na wojenkę. Ty, jak rozumiesz uważasz, że dobry frajer to martwy frajer. I tu się różnimy.

John

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #147 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:17:50 »
No to tu się różnimy filozoficznie. Jak już spuściłem z krzyża, to chce by ta inwestycja się opłaciła choć minimalnie, zamiast pompować tragedię intelektualną naszej populacji kolejnym biernym spłacaczem kredytu hipotecznego walczącym o uciemiężone grupy społeczne mające praktycznie same benefity, bo gdy popijali piwo koncernowe z Żabki przy wiadomościach TVP i TVNu tak im wmówiono.

Offline parsom

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #148 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:26:44 »
John, ile ty masz lat? Masz ty jakieś szanse na potomstwo, czy też, wnosząc z nienawiści jaką żywisz wobec kobiet, niekoniecznie?

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #149 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 16:27:28 »
Jak już spuściłem z krzyża, to chce by ta inwestycja się opłaciła choć minimalnie

Powtórz to koniecznie swoim dzieciom. Słowo w słowo. Na pewno docenią klasę tatusia.