Autor Wątek: Komiks dziecięcy i sprawa wojny  (Przeczytany 18383 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #120 dnia: Wt, 04 Luty 2020, 15:34:26 »
Ech,"wilki" wy nasze. Wystarczyło wam sześć komentarzy i już się dostało Żydom, hipsterom, Niemcom, komuchom, Francuzom, gejom, Holendrom, a nawet Murzynom. Wyrabiacie 300% normy :D Tak trzymać!

Offline Nawimar III

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #121 dnia: Wt, 04 Luty 2020, 15:44:27 »
No i "białym, faszystowskim Polakom". Nie zapominaj o nich Kapralu, bo ci przecież, jak pisała nieznana Ci zupełnie Żanna Kormanowa, najgorsi.

John

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #122 dnia: Wt, 04 Luty 2020, 15:49:55 »
Kapral, temat rodzi temat. Na polityczne baity chętnie łapią się nawet ludzie świadomi obecności baitu. Natury nie oszukasz.

Komiks pewnie powstanie o Oldzie Tokarczuk, jak broni Żydów przed... wiadomo kim ;) Niestety nie nazistami ;)
« Ostatnia zmiana: Wt, 04 Luty 2020, 15:51:48 wysłana przez John »

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #123 dnia: Wt, 04 Luty 2020, 16:27:33 »
"Nasze" czyli czyje? Kolegów szukasz, czy to taka ogólna maniera mówienia sobie per "wy"?

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #124 dnia: Wt, 04 Luty 2020, 16:41:13 »
"Nasze" czyli czyje? Kolegów szukasz, czy to taka ogólna maniera mówienia sobie per "wy"?

Naucz się odróżniać "nasze" od "wasze" oraz "my" od "wy". Wiem, że polska języka trudna, ale taki patriota jak ty powinien sobie jednak poradzić.

EDIT. Właśnie sobie uświadomiłem, że największe problemy z odróżnianiem "nasze" od "wasze" mieli bolszewicy. Czyżby jakieś ukryte ciągoty, panie skandalisto?
« Ostatnia zmiana: Wt, 04 Luty 2020, 16:54:40 wysłana przez Kapral »

Offline LordDisneyland

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #125 dnia: Wt, 04 Luty 2020, 22:19:06 »
To ja może PONOWNIE odpowiem:
Niczego nie rozumiesz. A raczej z uporem maniaka i zacietrzewieniem hipokryty udajesz, że nie rozumiesz.
Powtórzę więc  po raz pińcetny. Mój sprzeciw budzi:
  • posyłanie DZIECI na wojnę,
  • chwalenie się tym,
  • robienie na ten temat "zabawnych" komiksów dla DZIECI.
Owszem, uważam, że jest to nie tylko szkodliwe, ale wręcz barbarzyńskie.
Przypomnę również, że "wcielanie lub werbowanie dzieci poniżej 15 roku życia do sił zbrojnych lub wykorzystywanie ich w działaniach zbrojnych" jest ZBRODNIĄ WOJENNĄ. Nie wiem czego tu można nie rozumieć? Może tylko tego, że państwowa instytucja pochwala takie czyny. No tego rzeczywiście zrozumieć się nie da.

Dziękuję za odpowiedź. Nie wiem, gdzie w moim poście dostrzegłeś zacietrzewienie hipokryty i upór maniaka, ale niech i tak będzie. Po prostu pierwszej twojej odpowiedzi nie wziąłem do siebie, bo też nie do mnie jest skierowana. Dołączyłem do dyskusji na stronie szóstej, zadając pytanie- nie broniłem wcześniej ani tych komiksów, ani IPN, nie pisałem, że "propagowanie udziału dzieci w wojnie jest w porządku". Nie mam pojęcia, dlaczego moje pytanie aż tak cię wzburzyło. Chciałem zrozumieć, o co ci dokładnie chodzi. I tyle.
,, - Eeeeech.''

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #126 dnia: Śr, 05 Luty 2020, 10:22:23 »
O to:

Kapralu- tak gwoli podsumowania- jak rozumiem, sam pomysł walki w imię jakiejś idei jest ci obcy i wstrętny, zaś komiksy IPN budzą w tobie sprzeciw, ponieważ uznajesz je za propagowanie wśród dzieci takich właśnie szkodliwych postaw?

Bo ja uwielbiam jak ktoś klei głupa i tendencyjnie wsadza mi w usta własne, zresztą idiotyczne wymysły.

Offline LordDisneyland

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #127 dnia: Śr, 05 Luty 2020, 14:05:17 »
Tak odebrałem twoje posty, właśnie to moim zdaniem z nich wynikało. Zauważ, że było to pytanie, mogłeś się do mojego postu odnieść w sposób nieco inny. Ale niech i tak będzie.
,, - Eeeeech.''

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #128 dnia: Śr, 05 Luty 2020, 14:32:16 »
Pytanie sugerujące odpowiedź, czyli gry i zabawy ludu polskiego. Zaczyna się od "jak rozumiem" (tu jakieś bla bla bla) a potem idzie "ponieważ" (i tu kolejne bla bla bla). Uważasz użytkowników tego forum za idiotów?

Offline LordDisneyland

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #129 dnia: Śr, 05 Luty 2020, 14:50:24 »
Nie, chcę z twej strony jakiegoś potwierdzenia lub zaprzeczenia. Jakiejkolwiek odpowiedzi- na przykład "jako pacyfista nie dopuszczam do siebie nawet myśli o walce zbrojnej w podobnej sprawie, i  uważam, że komiksy wydawane przez IPN propagują wśród dzieci szkodliwe poglądy". Mogłaby się także pojawić inna, równie prosta odpowiedź zamiast szermierki słownej.
Uściślijmy- pytam ciebie, o twoje zdanie... nie dyskutujemy teraz o innych użytkownikach, którzy wzięli udział w tej dyskusji.
,, - Eeeeech.''

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #130 dnia: Śr, 05 Luty 2020, 14:53:54 »
Kolego, przecież ty sam najlepiej wiesz co ja odpowiem, więc po co w ogóle pytasz? Bye bye :)

A propos, czy rozmowa z samym z sobą nie jest czasem objawem jakiejś poważnej choroby?

Offline LordDisneyland

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #131 dnia: Śr, 05 Luty 2020, 14:57:46 »
Przykro mi, że tak to chcesz zakończyć- mówi się trudno.
,, - Eeeeech.''

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #132 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 15:14:46 »
Z czystej ciekawości skompletowałem sobie całą serię o Antku Srebrnym, bo wcześniej miałem tomy 1-4. Jakąż to masochistyczną przyjemność sprawiła mi lektura! Ale prawdziwy "klejnot" znalazłem dopiero w ostatniej, 10 części pt. "Przemarsz przez piekło 1944". Jak łatwo się domyślić, tomik ten opowiada o Powstaniu Warszawskim. Tak coś czułem, że tu będzie najciekawiej, ale nie spodziewałem się, że aż tak.

Zacznynamy od sceny, w której major "Wola" posyła do boju swój powstańczy oddział. Ruda dziewczynka w mundurze to młodsza siostra Antka Srebrnego, Ania. Stojąca tyłem siwa pani to jej mama, Barbara Srebrna. Jak widać ani dowódca, ani matka nie mają nic przeciwko temu, żeby Ania wzięła czynny udział w walce. Ale nie uprzedzajmy faktów...



Już słyszę głosy oburzenia, że Ania tylko wygląda jak dziewczynka, ale w rzeczywistości jest pewnie dorosła, jak to u Huberta Ronka. Otóż nie! Poniżej widzimy scenkę, w której ten sam oficer wysyła małą Anię, żeby otworzyła zaminowane drzwi do zakrystii, oczywiście pod niemieckim ostrzałem. A w tej scence niespodzianka - kuriozalny dupochron, w którym IPN zaklina się, że scena jest całkowicie fikcyjna, bo przecież AK nie dopuszczał dzieci do działań bojowych :) W takim razie dlaczego taka "fikcyjna" scena znalazła się w tym komiksie? O co tu naprawdę chodzi?



Idziemy dalej. Czytelnik już jest uświadomiony - wie, że AK zabraniało posyłać dzieci do powstania, ale pan dowódca, major "Wola" (czyli Bernard Romanowski, postać autentyczna) najwyraźniej tego nie wie i dalej trzyma Anię Srebrną w oddziale. Naprawdę dziwię się, że rodzina pana majora nie wytoczyła IPN-owi procesu, że w komiksie przedstawiono ich przodka jako żołnierza okrytego hańbą, ponieważ postępował wbrew rozkazom własnego dowództwa.



No i co Wy na to, szanowni obrońcy IPN-u? Dalej będziecie szli w zaparte? Możecie mi wytłumaczyć o co tak naprawdę chodzi autorom tego absurdalnego komiksu?
« Ostatnia zmiana: Pt, 07 Luty 2020, 15:30:03 wysłana przez Kapral »

Offline Szekak

Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #133 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 15:35:38 »
Autorom chodzi o zarobienie pieniędzy, a, że IPN nie ma swoich pieniędzy i płaci za propagandowe komiksy kosmiczne pieniądze z kieszeni obywateli to nie można mieć do nich pretensji, to ich zawód, pytanie powinno brzmieć - o co chodzi IPNowi jeżeli już. ;)
« Ostatnia zmiana: Pt, 07 Luty 2020, 15:37:58 wysłana przez Szekak »
Piękno jest w oczach patrzącego.

Kapral

  • Gość
Odp: Komiks dziecięcy i sprawa wojny
« Odpowiedź #134 dnia: Pt, 07 Luty 2020, 15:39:58 »
OK, w takim razie o co chodzi IPN-owi? Chociaż zdaje się, że scenarzyści tej serii są pracownikami IPN-u, więc to na jedno wychodzi.