Mi np. podobał się "Joe Castellani". Ostatnie numery AKTu i RELAXu jeszcze do mnie nie dotarły. "Opowieści z Arki" chyba będzie łatwiej zrozumieć po przeczytaniu całości. Dodatkowym plusem są bardzo klimatyczne rysunki Gedeona
Dzięki!
Joe był trochę na wariata robiony
...plansze powstały w 10 dni, bo termin gonił. Trochę pomarudziłem przy nich i część będzie przerobionych. Plan jest taki, żeby wyszło to w albumie. Poza Joe mam napisane już 2 kolejne historie z tego cyklu.
Chronologicznie idą w takiej kolejności:
1. Frank Castellani, dzieje się w latach 1933 - 1934;
2. Joe Castellani, dzieje się w latach 1937 - 1938;
3. Eddy Castellani, dzieje się w latach 1942 - 1943;
Przy czym Castellani to nazwa rodziny mafijnej, nie koligacja rodzinna.
Castellani to historie zawierające faktyczne historyczne wydarzenia (np. w Joe walka bokserska i sterowiec to fakt historyczny), z dodatkiem fikcji literackiej. Staram się też wpleść w to wszystko element polskości, co widać będzie mocno we Franku i w Eddym.
Z ciekawostek:
Jak piszę teksty, to przed oddaniem materiału do grafika moja znajoma robi korektę językową poprawiając jakieś przecinki, odmiany etc. Nie zawsze uznaję te korekty. W Joe było podobnie - w korekcie miałem napisane wielkimi czerwonymi literami "JOEM" i wiem, że od strony językowej to poprawny zapis. Zostawiłem jednak Joe, bo lepiej się to czyta mimo, że nie jest zbyt poprawne językowo.
W AKT#32 zachwyciła mnie głębia kolorów! Kolory wyglądają świetnie, ale myślę że robotę robi tutaj rodzaj papieru. Ustawienia do druku i kolorystyka są ustawione tak samo jak do historii z Relaxu, ale w Relaxie papier wchłania część efektu.
Historia z AKTu to też część większego projektu
Relax i historia, którą stworzyłem do niego z Arturem mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu.