Z tego co wiem, nowe komiksy z Klossem powstają w ramach dozwolonego użytku (użytek klubowy i własny), co jest dozwolone przez prawo. Nie są powszechnie oferowane i sprzedawane, ich pozyskanie jest trudne (wiem, bo sam próbowałem). Także wygląda na to, że nie są nielegalne wg polskiego prawa.
O ile znam prawo autorskie, to nie masz racji.
Po pierwsze - dozwolony użytek dotyczy korzystania z dzieł, a nie jakiegokolwiek ich przerabiania. Tak więc twórcy komiksów łamią zarówno prawo twórców postaci (Szypulski i Safjan), jak i twórców serialu telewizyjnego.
Po drugie - sprzedaż wyklucza dozwolony użytek. A te komiksy są sprzedawane, i to za ciężki hajs. Czy trudno czy łatwo - z punktu widzenia prawa to bez znaczenia.
MO tego nie wydawało tylko Sport i Turystyka - należałoby więc sprawdzić jak dokładnie odbywało się zlecanie publikacji i dopiero wtedy drążyć kwestię praw majątkowych do postaci Żbika.
Z tego co się orientuję prawo autorskie do utworu i postaci przysługuje autorowi, chyba, że umowa przewiduje inaczej. Jeśli istnieje umowa między Krupką i wydawnictwem (albo Milicją), która wyraźnie mówi, że prawa pozostają w wydawnictwie (albo resorcie) to pozostają, jeśli nie - należą do autora, a po jego śmierci - do spadkobierców.
Zupełnie odrębna sprawa to co właściwie składa się na tą postać, bo tak naprawdę to chyba niewiele... Nazwisko Żbika oraz jego współpracowników - nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Z twarzy podobny do nikogo, z cech charakteru - także. Każdy kto chce może stworzyć komiks o milicjancie, nie może tylko nazwać bohatera "Jan Żbik", a jego współpracowników por. Michał, por. Ola (Malicka), płk. Czeladka.
No, może zestaw bohaterów (główny bohater brunet, pomaga mu młodszy blondyn, a szefuje starszy blondyn z wąsem) też łamałby prawo.
Krupka sam nie przejmował się prawami innych i znane są przypadki przywłaszczania przez niego scenariuszy innych autorów.
Jeśli nawet Krupka złamał prawo autorskie (np. przez wykorzystanie scenariusza), w żaden sposób nie odbiera mu to jego praw. Chyba, że skopiowałby postać Żbika 1:1 z innej postaci - wtedy prawa należałyby do autora kopiowanej postaci.
warto zachować zdrowy dystans i nie traktować kwestii praw Krupki tak pryncypialnie jak przedstawił to turucorp.
A w jaki sposób chcesz traktować prawa Krupki niepryncypialnie, nie narażając się na konsekwencje prawne?