Forum KOMIKSpec.pl

Komiksy => Komiksy polskie => Wątek zaczęty przez: nori w Pt, 15 Luty 2019, 18:59:11

Tytuł: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nori w Pt, 15 Luty 2019, 18:59:11
Wtedy nazwa "komiks" była na cenzurowanym, gdyż kojarzyła się z zepsutym zachodem, więc koniecznie należało zaproponować coś bardziej ze swojego podwórka. Tak powstała seria oficjalnie nazywana "kolorowe zeszyty", szybko przemianowana przez miłośników historyjek obrazkowych na "Kapitan Żbik". Było to dobrze ponad czterdzieści lat temu, zupełnie inne czasy. Dokładnie w 1967 roku narodził się Jan Żbik. Nazwisko zupełnie nieprzypadkowe, jak opowiadał sam twórca postaci, Władysław Krupka: "Nazwisko bohatera miało budzić skojarzenia z cechami żbika, takimi jak drapieżność i zwinność (...)". Oprócz tego Kapitan Żbik był ponadprzeciętnie inteligentny, odznaczał się niezwykłą dedukcją, potrafił świetnie posługiwać się najróżniejszą bronią, a także znał wiele  języków obcych. Do tego, co doceniła płeć piękna, był bardzo przystojny. Ale jego przygody skierowane były głównie do chłopców, a ich celem było ocieplenie wtedy niezbyt dobrego (lekko mówiąc) wizerunku Milicji Obywatelskiej oraz ORMO.

Zresztą bardzo trafnie opisał Kapitana Żbika krytyk Wojciech Orliński: "Żbik to najbardziej udana kreacja milicjanta w peerelowskiej popkulturze. Nie ma w nim chamstwa Borewicza, ani fajtłapowatości kapitana Sowy. Żbik – zwłaszcza rysowany przez Rosińskiego – miał w sobie skromną elegancję PRL-owskiego inteligenta, nienaganną, ale pozbawioną ekstrawagancji. Żbik stoi na straży prawa, ale nie waha się go łamać w dobrej wierze – np. w komiksie "Porwanie" nielegalnie przekracza granicę, gdy wymaga tego sprawa. Choć otaczają go piękne kobiety (zwłaszcza porucznik Ola), Żbik jest zbyt pochłonięty swoją pracą, by mieć jakiekolwiek życie osobiste."

Seria wydawana przez 15 lat i składająca się w sumie z 53 zeszytów spełniła swoją rolę. I choć wszechobecna cenzura dawała wyraźnie o sobie znać, a wiele spraw pozostawało tematami tabu, to młodzież chętnie sięgała po "kolorowe zeszyty", i z wypiekami na twarzy śledziła zapierające w piersiach perypetie odważnego i charyzmatycznego Kapitana, który zresztą kreowany był na postać jak najbardziej prawdziwą! W większości zeszytów mogliśmy znaleźć wstęp, w którym Jan Żbik "osobiście" zwracał się do czytelników, tytułując ich "Drogimi Przyjaciółmi".

Jak odbiera się Żbika dzisiaj? W 2014 roku wydawnictwo Ongrys  (http://www.ongrys.pl)rozpoczęło wznawianie odrestaurowanych zeszytów z serii "Kapitan Żbik". Rozpoczęto publikację serii od trzech pierwszych numerów, i wybór taki jak najbardziej z chronologicznego punktu widzenia jest słuszny, jednak z marketingowego już niekoniecznie. Poniżej wznowienia Ongrysa, oraz oryginały mające ponad 40 lat!

(https://farm2.staticflickr.com/1484/24872892486_2ed47213bd.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24872892486/in/dateposted-public/)

Jakiś czas temu przypomniałem sobie tę serię, i muszę przyznać, że Ryzyko to nie była łatwa przeprawa...

Może żeby usystematyzować: w serii ukazały się w sumie 53 zeszyty, poszczególne zamknięte historie zazwyczaj zajmowały jeden lub więcej zeszytów (maksymalnie 5). Za scenariusz i rysunki odpowiadały różne osoby, co zresztą doskonale widać, zarówno poziom scenariuszy był różny (na ich wpływ miały nie tylko zdolności autorów, ale też naciski Władzy Ludowej i tego, co sobie życzyła, by propagować), jak i oczywiście rysunków. Wśród nazwisk pojawiają się tacy Artyści jak znani chyba wszystkim zainteresowanym komiksem Jerzy Wróblewski, Grzegorz Rosiński czy Bogusław Polch.

Ryzyko to pierwsze trzy numery serii stanowiące zamkniętą fabularną całość, której podstawą jest rabunek wartych 40 milionów eksponatów z muzeum w Tarłowie. Do akcji przystępuje Milicja, w tym oczywiście główny bohater, czyli Kapitan Żbik. Którego o dziwo jest bardzo mało w tych zeszytach i do tego niczym szczególnym się nie wyróżnia. Za to dużo tu porucznik Oli, co zresztą zostało wtedy skrytykowane, no bo jak, kobieta dostała tak wyrazistą rolę w historyjce obrazkowej skierowanej do chłopców i mającej na celu przedstawiać postacie będące dla nich autorytetem i wzorem do naśladowania? W sumie to i tak nieważne, gdyż Ryzyko to i tak kaszana straszliwa. Scenariusz jest pełen głupot, bzdur, dziur fabularnych i nielogiczności, które przegięciem były nawet w tamtych czasach. Za rysunki odpowiadał Zbigniew Sobala, który nigdy nie powinien niczego rysować - szata graficzna jest wprost ohydna, pozbawiona zupełnie szczegółów, a poszczególne postacie trudno od siebie odróżnić. Start serii można określić jako wybitnie nieudany i to zarówno w tamtych latach, jak i obecnie. Jednak absolutnie nie należy całej serii skreślać, na szczęście w kolejnych zeszytach jest i co poczytać i co pooglądać!

O ile kibicuję wydawnictwu Ongrys w procesie wznawiania Żbików (http://kapitanzbik.pl/index.php), to sam odpuściłem kupowanie kolejnych numerów, oczywiście nie z tego powodu, że coś z nimi jest nie tak, tylko na szczęście uchowały mi się starsze wydania. Niektóre w nie najlepszym stanie, jak choćby te ze zdjęcia poniżej, co na szczęście zupełnie nie przeszkadza w lekturze, a trzymanie prawie 50 letnich komiksów w ręku wręcz potęguje odczuwanie klimatu tamtych czasów.
(https://farm2.staticflickr.com/1603/24272308993_0c8fcd3b73.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24272308993/in/dateposted-public/)

Daty, które umieszczam przy tytułach poszczególnych zeszytów, to daty pierwszej publikacji tychże zeszytów, czyli pierwszych wydań. Sam naprawdę nie pamiętam, kiedy dany zeszyt dokładnie się ukazał, stąd posiłkuję się internetem, a wiadomo jak to jest w tych internetach. W zależności od źródła, czasem daty pierwszych publikacji mogą się różnić, ale zazwyczaj staram się sprawdzić parę źródeł i wybrać to (te) najbardziej rzetelne. Tak słowem wyjaśnienia.

4: Dziękuję, kapitanie (1969). Historia toczy się wokół zabójstwa dyrektora zakładów chemicznych, którego w nocy wyrzucono z jego własnego (!) samochodu. W tym tomie Żbik okazuje się prawdziwym twardzielem, doskonale strzela, jest sprytny, opanowany, nie brakuje mu zimnej krwi ani pomysłowości. Jednocześnie jest także naiwny i robi głupie błędy. Choć to raczej przywary scenariusza, pełnego dziur fabularnych, ale o dziwo, historyjkę czyta się całkiem przyjemnie. Niestety, gorzej z oglądaniem. Za rysunki odpowiada Jan Rocki (na całą serię narysował tylko ten jeden zeszyt), którego styl jest bardzo podobny do stylu Zbigniewa Sobali znanego z Ryzyka. Czyli jest źle, choć i tak Rocki bije pod względem szczegółowości kadrów, czy wyrazistości postaci Sobalę na głowę.

5: Diadem Tamary (1969) - na stanowisku rysownika zasiada sam Grzegorz Rosiński, choć jeżeli ktoś przyzwyczaił się do Thorgalowej kreski (szczególnie późniejszej), to może nieźle być zaskoczony tym, co tutaj znajdzie. Ale i tak poziom szaty graficznej, w stosunku do wcześniejszych tomów, rośnie jakościowo o parę długości. W biały dzień dochodzi do napadu na jubilera, złodziejom udaje się zbiec. Do akcji wkracza sam Kapitan Żbik, i dzieje się, oj dzieje! Bandyci nie przebierają w środkach, dochodzi do strzelanin, pogoni, obławy, lotów helikopterem czy pojedynku na moście. Akcja pędzi na złamanie karku i mimo wielu fabularnych dziur, czyta się to nieźle. W tomie nie zabrakło dodatkowego aspektu edukacyjnego, czyli bezpośredniego zwrócenia się do młodzieży, czyli głównych odbiorców samych komiksów z Kapitanem Żbikiem. Trzej młodzi wagarowicze żałują swoich postępków, i będą pilnie się uczyć, by w końcu "zostać przyjętym do Milicji".

6: Wzywam 0-21 (1969). "Zagraniczny turysta chce poznać tajemnicę wynalazku docenta Kowarskiego." Ale okazuje się, że z docenta niezły kozak i nie tak łatwo go "zgarnąć". Nasz wszechstronnie uzdolniony Kapitan Żbik natomiast pokazuje swoje kolejne umiejętności, czyli doskonałą znajomość "ciosów karate" oraz akrobatyczne pilotowanie awionetki. Akcja pędzi na złamanie karku, jest parę zaskoczeń, nawet przyjemnie się czyta. Ogląda już gorzej, gdyż ponownie za ołówek sięgnął Zbigniew Sobala. Choć uczciwie należy przyznać: od czasów Ryzyka znacznie podszkolił swój warsztat i teraz nawet widać coś na tych rysunkach, a i postacie można rozróżnić. Na co wpływ ma także znacznie wyższy poziom kolorowania - wreszcie znikneły "przypadkowe plamy". Okładkę oryginalnego wydania zdobiło zdjęcie (jedyny taki przypadek w całej serii!) Milicjanta przy swoim służbowym samochodzie, w otoczeniu zimowej scenerii.

7: Śledzić Fiata 03-17 WE (1970). Dynamiczna okładka zapowiada coś niezwykłego, tym bardziej, że szatą graficzną zajął się sam Mieczysław Wiśniewski znany z rysowania takich serii jak Podziemny front oraz Kapitan Kloss. Szczególnie w tej drugiej serii sprawdził się wprost wyśmienicie. Niestety, w Żbiku zupełnie poległ, a jego Żbik zupełnie Żbika nie przypomina (takie stwierdzenie po rysunkowych przygodach z Sobalą to niestety mocna obelga...). Na szczęście w całej serii zajmował się tylko tym jednym albumem. Scenariusz to tragedia - pełen dziur, nielogiczności, idiotyzmów i głupot. Czyta się po prostu ciężko.

8: Tajemnica ikony (1970). Kolejna świetna okładka, powiedziałbym nawet, że jedna z najlepszych w całej serii. Rysuje ponownie Rosiński, który wyraźnie rozwija swój warsztat. Scenariuszowo jest przyjemnie: akcja kręci się wokół kradzieży ikony z cerkwi gdzieś w Bieszczadach. Od razu znany jest zleceniodawca i kupiec dzieła sztuki: (zły?) Niemiec, który płaci tysiąc dolarów gotówką. Do tego, okazuje się, że ikona ma "drugie dno"... W tomie pojawia się wątek młodzieży, a dokładnie drobiazgowej aż do przesady Młodzieżowej Służby Ruchu.

9: Kryształowe okruchy (1970). Znowu Zbigniew Sobala, a do tego dziwaczna i zupełnie bezpłciowa, okładka. Akcja rozwija się wokół zabójstwa inżyniera Zalewskiego, który nie zjawił się w pracy, więc od razu kierownik leci na posterunek MO. No dobrze, wcześniej dzwoni i puka. Scenariusz głupawy i dziurawy oraz jak zwykle, mocno propagandowy, ale da się przeczytać, choć rysunki mocno do lektury zniechęcają.

Teraz następują przygody Żbika w demoludach, a przynajmniej w większości krajów które swego czasu w ich skład wchodziły. Na całą historię składa się w sumie pięć kolejnych zeszytów:

10: Zapalniczka z pozytywką (1970)
11: Spotkanie w "Kukerite" (1970)
12: Podwójny mat (1970)
13: Porwanie (1970)
14: Błękitna serpentyna (1970)

Na poniższym zdjęciu umieściłem jednak sześć albumów, po prostu ostatnią część posiadam w dwóch wydaniach. Zresztą nie bez powodu. Wszystkie albumy w których tytuł umieszczono na białym skośnym pasku to drugie wydania, z roku 1974. Pierwsze pod względem okładek niewiele się różniły, rysunki pozostały te same, jedynie tytuły były wykonane stylizowaną czcionką i umieszczone bezpośrednio na rysunku zdobiącym okładkę. Wyjątkiem jest część piąta historii: Błękitna serpentyna. Szukając po rożnych źródłach powody zmiany okładki znalazłem dwa. Pierwszy, logiczny, to forma skośnego paska, który zupełnie nie pasował na układ pierwotnej okładki i zasłaniałby bezsensownie ważne jej elementy - stąd trzeba było ją przerysować, by pasowała do takiej formy graficznej. Drugim powodem była cenzura, która przyczepiła się do zbyt skąpego stroju tancerki, stąd też ta zmiana. Jak dla mnie, w drugiej wersji Rosiński pokazał, że umie nadać rysowanym kobietom sporo seksapilu, nawet jak komuś to nie na rękę.

(https://farm2.staticflickr.com/1671/24872890686_b31d5f16fc.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24872890686/in/dateposted-public/)

Właśnie, za rysunki we wszystkich pięciu numerach odpowiada wszem znany i lubiany Grzegorz Rosiński. Owszem, wczesny, ale już wyraźnie widać, że swój styl ma, a do tego wprost przepełniony jest talentem. Już dla rysunków bez wątpienia warto sięgnąć po te kolorowe zeszyty, a dodatkowym atutem jest scenariusz. Żeby nie było: pełny dziur fabularnych, głupot, bez pełnego zakończenia, z wieloma bezsensami i przepełniony propagandą, ale mimo to, czyta się to wyśmienicie! Historia polowania na doskonale (no powiedzmy, że doskonale) zorganizowaną grupę przemytników opowiedziana jest z werwą, dynamicznie, a Rosiński ewidentnie doskonale się czuje, pokazując wręcz filmowe prowadzenie akcji.

(https://farm2.staticflickr.com/1484/24781268952_d3e00719bd.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24781268952/in/dateposted-public/)

15: Kocie oko (1971) Po zuchwałym napadzie na bank, łupem złodziei pada dwanaście milionów złotych. Do akcji wkracza kapitan Żbik i porucznik Ola. Misternie przygotowany przez przestępców plan niestety niweczy ich głupota oraz brak wzajemnego zaufania... Za stronę graficzna odpowiada Zbigniew Sobala, który w pierwszych Żbikach zupełnie się nie sprawdził, a tutaj o dziwo, da się jego obrazki oglądać! A i poczytać jest co, gdyż otrzymujemy po prostu całkiem niezłą opowieść sensacyjną. A ostatnie dwa kadry wymiatają! Plus za okładkę, mimo że trochę jej brakuje, to jednak czuć napięcie!

16: Czarna Nefretete (1971) Jak w każdym Żbiku i tutaj znajdziemy dziury fabularne, i to momentami mocno wkurzające, ale scenariusz daje radę. Kolekcjoner dzieł sztuki, Jan Mirski, rano wychodzi na tajemnicze spotkanie. Niestety spacer kończy się tragicznie. Do akcji wkracza Jan Żbik. Za rysunki odpowiada Grzegorz Rosiński, i wciąż wyraźnie widać ewolucję jego stylu. W Czarnej Nefretete jest już lepiej niż dobrze - postacie są wyraziste, łatwe do rozpoznania, do tego Rosiński nie szczędzi szczegółów anatomicznych. A jakie piękne rysuje kobiety! Także tła są perfekcyjnie dopieszczone, obojętnie czy to pokój na komendzie, czy sklep z dziełami sztuki, jest co podziwiać! No i ta okładka!

17: „Złoty” Mauritius (1971) Na zlecenie cudzoziemca, dochodzi do spektakularnego napadu na konwój przewożący unikatowy znaczek, tytułowy "Złoty" Mauritius. Scenariusz pędzi na złamanie karku, i jest nawet dziś bardzo przyjemny w odbiorze. Tym bardziej, że towarzyszą mu rysunki Polcha! Tak, zgadza się, za sterami zasiada Bogusław Polch, znany głównie z Kovala czy Ekspedycji. Tu już doskonale widać przywiązanie Polcha do szczegółów, choć większość jego kadrów jednak nieco straszy, powiedziałbym, plastikowością. Ale i tak, jest to bardzo wysoki poziom, a do tego sceny akcji ogląda się naprawdę z przyjemnością. A jak Żbik daje w zęby: cacuszko!

18: Czarny parasol (1971), 19: Studnia (1971) Feliks werbuje dwóch kieszonkowców, i razem dokonują napadu metodą "na parasol" na Centralę Sprzętu Medycznego. Do sprawy oddelegowany zostaje Kapitan Żbik. Który oczywiście staje na wysokości zadania, choć pozytywne zakończenie to głównie wynik niesnasek wśród przestępców, przypadkowych świadków oraz... oparów malin... Scenariusz rozwleczony na dwa numery nie jest zbyt dynamiczny, ale czyta się to przyzwoicie, choć historia zupełnie nie porywa. Podobnie jak rysunki Andrzeja Kamińskiego, których poziom może nie straszy, ale jest gorszy niż to co pokazał choćby Sobala w Kocim Oku.

Jako taka ciekawostka: większość zeszytów z serii Żbik z mojej kolekcji ma biały pasek z lewej strony. Zeszyty mają swoje lata, niektóre zakupiłem wieki temu używane, w stanie "nieco" podniszczonym, stąd też próba ich odnowienia - zabezpieczenia. A więc okleiłem grzbiety zwykłym gładkim papierem, takim z zeszytów, a jako łącznika użyłem słynnego kleju Wikol. Wtedy bardzo go lubiłem, nie, nie z powodu zapachu (bardzo charakterystycznego i... wyrazistego), ale z powodu jego mocy - był to w tamtych jedyny klej w miarę łatwo dostępny który miał prawdziwą moc. I używałem go głównie do sklejania kartonowych modeli z Małego Modelarza: sprawdzał się idealnie. Do grzbietów komiksów najwidoczniej też się nadawał, do dzisiaj nic się nie odkleiło!

(https://farm2.staticflickr.com/1624/24805815421_ddc68e0930.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24805815421/in/dateposted-public/)

20: Strzał przed północą (1971) We wsi Wólka Mała ktoś strzela do gospodarza Kopczyńskiego i jego córki, którzy dopiero co zasiedli do wspólnej kolacji. Strzał, na szczęście niecelny,  pada za otwartego okna, a sprawca szybko znika w mroku nocy. Mija miesiąc i ponownie nieznany sprawca oddaje strzał w stronę Kopczyńskich. Do akcji wkracza znany nam Żbik, który jak szybko się okazuje, wśród wielu umiejętności, zna się także doskonale na pracy w gospodarstwie. Rysuje Sobala, wiec rysunki zupełnie nie porywają, ale postacie da się rozróżnić, a i parę w miarę udanych kadrów da się tu odnaleźć. I nawet okładkę można uznać za bardzo udaną. Scenariusz przyzwoity, taki średniak, ale przyjemny w odbiorze.

21-22: Człowiek za burtą & Gotycka komnata (1972) Do Waśnic przyjechał nowy kustosz muzeum - Kazimierz Groński. I zaczyna się! Próby zabójstwa, tajemnicze komnaty, betonowe posadzki, skarby, niebezpieczne miny, czarna pantera... I Żbik, który np.: potrafi się nieźle przebrać. A na deser zbrodniarze wojenni. Choć nie, takim prawdziwym deserem jest Danuta Zawadzka! Między tą rudowłosą pięknością a Żbikiem wyraźnie czuć chemię, a kadr, gdzie Danuta patrzy na Żbika szeroko otwartymi oczami i trzyma palec na ustach wprost emanuje napięciem erotycznym. I te słowa: "Będę się czuła pewniej wiedząc, że pan jest w pobliżu"! Niestety, Żbik poświęcony jest swojej pracy, i cała sprawa kończy się jedynie serdecznym pożegnaniem przy kawce i papierosku. Rysuje Rosiński, którego rysunek wciąż ewoluuje. Tym razem kreska sprawia wrażenie bardziej delikatnej, choć niestety można także zauważyć, że w kadrach jest jakby mniej szczegółów. Ale i tak, jest co podziwiać, a poszczególne postacie w kresce Rosińskiego są bardzo wyraziste, charakterystyczne, i piękne, szczególnie kobiety, w tym wspomniana Danuta. Scenariusz bardzo dobry i przyjemny w odbiorze, dzieje się dużo, są zwroty akcji, także smutniejsze momenty, a dziury fabularne nie straszą. Jedne z moich ulubionych Żbików - mocno polecam!

(https://farm2.staticflickr.com/1583/24872888806_4c99471bbc.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24872888806/in/dateposted-public/)

23-26: Nocna wizyta, Wąż z rubinowym oczkiem, Pogoń za lwem, Salto śmierci (1972) Historia rozłożona na cztery kolejne zeszyty scenariuszowo stoi na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście, jak to w Żbikach bywało, nie uniknięto dziur czy nieścisłości fabularnych, ale o perypetiach szajki złodziei i polujących na nich Kapitana czyta się doprawdy nieźle. W moim prywatnym rankingu: jedne z lepszych Żbików! Tym bardziej, że za rysunki odpowiada Bogusław Polch. Co prawda nie jest to jeszcze poziom znany z Kovala, ale zeszyty i tak dostarczają nam odpowiednich wrażeń estetycznych. Choć mam jeden zarzut, a mianowicie, zbyt często rzuca się w oczy swego rodzaju przesadzona sterylność w kadrach, oraz coś, co nazwałbym "brakiem dynamiki". Całościowo historię zapamiętałem z dzieciństwa bardzo dobrze, a i dzisiaj z przyjemnością do niej powróciłem. Aha, jako ciekawostka: drugie wydanie zeszytu "Salto śmierci" z powodu zaginięcia oryginalnych materiałów zostało od podstaw przerysowane. Miał się tym zająć sam Polch, ale nie zgodził się na ponowne wykonywanie tej samej roboty, stąd też do tej fuchy zatrudniono anonimowego artystę, jego nazwisko niestety nie pojawiło się nigdzie w zeszycie. Przerysowanie wyszło całkiem nieźle, choć kreska z drugiego wydania jest wyraźnie grubsza i "cięższa", jak już macie wybór, to jednak lepiej sięgnąć po pierwsze wydanie.

27: Skoda TW 6163 (1973) Grzegorz Rosiński pod wieloma względami jest przeciwieństwem Polcha. O ile Polch przywiązywał wagę do czystości kadrów, a jego problemem był wspomniany "brak dynamiki", to Rosiński dosłownie "płynął", prezentując nam doznania wręcz filmowe. Jednocześnie często jego rysunki prezentują się nieco niedbale, acz braku szczegółów nie można im zarzucić. Niezaprzeczalnym atutem Żbików jest właśnie okazja do obcowania z początkami znanych polskich rysowników, i doskonała obserwacja różnic w ich stylach, oraz rozwoju tychże. Skodę TW 6163 scenariuszowo odbiera się bardzo dobrze. Mimo zabójstwa wokół którego toczy się postępowanie, to całość poprowadzona jest dość lekko, i historię czyta się dosłownie jednym tchem. Jako ciekawostka: na jednym z kadrów "Żbik z grafologiem odwiedzają pewną szkołę". Gdy do niej wchodzą, na pierwszym planie widzimy grupę dzieciaków którzy z zaciekawieniem czytają zeszyt "Człowiek za burtą", czyli jedną ze wcześniejszych przygód Kapitana! Szkoda, że zaaferowane lekturą dzieciaki nie widzą, że ich bohater przechodzi dosłownie za ich plecami!

Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nori w Pt, 15 Luty 2019, 18:59:29
Uwielbiam kreskę Jerzego Wróblewskiego, obok Janusza Christy, to mój ulubiony komiksiarz tamtych czasów. I to właśnie od 28 zeszytu Żbików Wróblewskiemu przyszło przyjąć funkcję rysownika tej serii, i funkcję tę będzie sprawował, z jedną małą przerwą, aż do samego końca serii, czyli do 53 zeszytu! W sumie spod jego pióra wyszły więc aż 24 albumy serii! Od strony graficznej praktycznie nic Wróblewskiemu nie można zarzucić - postacie są wyraziste, kreska czysta, dokładna, powiedziałbym że wręcz perfekcyjna, aczkolwiek zachowująca własną tożsamość. Widać doskonale przywiązanie Wróblewskiego do szczegółów, i to pod każdym względem: czy rysuje samochody, krajobrazy, pomieszczenia czy ubrania - zawsze wygląda to niezwykle realistycznie!

Ze zmianą rysownika poszła zmiana w podejściu do przedstawianych historii. Opowieści miały stać się w mniejszym stopniu sensacyjne i kryminalne, a bardziej skupić się na przygodach w których uczestniczy młodzież, czyli główni odbiorcy komiksów. Jednocześnie należało nie zapomnieć o odpowiednim aspekcie wychowawczym. I zmianę tę doskonale widać w trylogii o tajemniczym nurku.

(https://farm2.staticflickr.com/1680/24531583599_615382ab76.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24531583599/in/dateposted-public/)

28-30 Wieloryb z peryskopem, Wiszący rower, Tajemniczy nurek (1972-73) W głównej roli występują młodzi przyjaciele: Marek i Zbyszek, którzy wspólnie wyruszają na obóz harcerski. I tu już widać smrodek dydaktyczny: życie na obozie przedstawione jest wręcz w sposób krystaliczny, i to zarówno pod względem wizualnym, jak i patrząc na stosunki między uczestnikami. Sama akcja toczy się wokół pojawienia się na jeziorze tajemniczego wieloryba z peryskopem, który powoduje przewrócenie się łódki w której ryby łowiło dwóch miejscowych. Na szczęście nasi przyjaciele również wybrali się na ryby, a że doskonale pływają, a do tego, jak na harcerzy przystało, znają się na pierwszej pomocy, ratują pechowców i stają się (skromnymi) bohaterami. Tajemniczy wieloryb z peryskopem, to jak łatwo się domyślić, mała łódź podwodna. Do tego gumowa, i do końca nie wiadomo, jak zabiera pod wodą pasażerów na pokład. Niestety, dziury fabularne związane z głównym wątkiem są bardzo dobrze widoczne, a przez to potrafią irytować i denerwować przy odbiorze całej historii. Na szczęście pojawiają się jeszcze inne wątki, a sama opowieść poprowadzona jest przez Wróblewskiego rewelacyjnie, i głownie dla jego rysunków warto sięgnąć po tę trylogię. Aha, sam Kapitan Żbik osobiście pojawia się dopiero w trzeciej części, wcześniej mimo, że jest wspominany, to śledzimy tylko perypetie Marka i Zbyszka! I wypada to nadspodziewanie dobrze, gdyż rozwiązanie całej zagadki, podobnie jak gumowa łódź podwodna, pozostawia wiele do życzenia...

31-32: Na zakręcie, Niewygodny świadek (1973). Do serii po raz ostatni zagląda Bogusław Polch, i wypada wprost doskonale! Szczególnie widać to po kadrowaniu oraz w eksperymentowaniu z umieszczaniem scen pod rożnymi, czasem nieco ryzykownymi, kątami. I to się sprawdza! Do tego rysownik zachwyca swoim przywiązaniem do szczegółów, szczególnie tych technicznych, jak np.: ukazany pod rożnymi kątami motocykl, w którym widać nawet bieżnik na oponach, a patrząc na walizkę z lekami można przeczytać, jakie marki się w niej znajdują. Oprócz szczegółów technicznych Polch zadbał o takie dynamiczne dodatki jak włosy i ich ruch: doskonale zarysował, jak się układają podczas nagłego obrotu głowy, czy też jak mierzwi je wiatr. Na twarzach natomiast widać wyraźnie różne odczucia, a zaskoczenie czy złość są wprost perfekcyjnie oddane! Na Żbikach aż z przyjemnością obserwuje się, jak doskonaliła się kreska Polcha, a te dwa zeszyty są bezsprzecznie pozycją obowiązkową dla miłośników jego twórczości. Tym bardziej, że scenariusz jest całkiem przyzwoity, i co ciekawe, przedstawia wiele osób o różnych motywach i powodach swoich postępowań, a te naprawdę są zróżnicowane. Tłem wydarzeń jest przemyt medykamentów oraz tajemniczy wypadek z ofiarą śmiertelną. Sam scenariusz pozostawia wiele niedomkniętych wątków, ale czyni to z wyczuciem, i nie pozostawia w sumie czytelnika w niedosycie. Ot, nad paroma rzeczami pozwala się zastanowić, i zadumać, jak sami postąpilibyśmy w podobnej sytuacji. Jak dla mnie, jedne z lepszych Żbików w całej serii!

(https://farm2.staticflickr.com/1575/24603708330_780fcc5b02.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24603708330/in/album-72157652514654251/)

33-35: Dwanaście kanistrów, Zakręt śmierci, W pułapce (1973-1974) Od tej trylogii Jerzy Wróblewski już na stałe przejmuje pałeczkę na stanowisku rysownika serii. I w ogólnym rozrachunku sprawdza się bardzo dobrze, choć w całym dorobku zdarzają mu się oczywiście historie zarówno lepsze, jak i przeciętne, czy wręcz słabe. Niniejszą trylogię, mimo że czyta się całkiem miło, a jeszcze lepiej ogląda, to niestety można nazwać co najwyżej właśnie przeciętną. Niektóre dziury fabularne, głupotki, czy nieścisłości wręcz irytują podczas lektury. Znowu pojawia się motyw przemytu, tym razem spirytusu, do tego nie obędzie się bez wielokrotnych prób zabójstwa, a i trup się w końcu pojawi (to w sumie nie spojler...). Wróblewski to świetny rysownik, jednak czasami nieco brakuje mu umiejętności nadania bardziej wyrazistych odczuć goszczących na twarzach poszczególnych postaci - zbyt często są one zbyt spokojne, opanowane, tak jakby bez wyrazu. Razi to tym bardziej, gdy po te zeszyty sięgnie się po lekturze choćby dwóch wcześniejszych albumów stworzonych przez Polcha, gdzie ekspresyjność postaci była zarysowana wprost nieprzeciętnie. Przeczytać można, i czyta się w sumie dobrze, gdyż dzieje się naprawdę dużo, ale wspominane nieścisłości czy dziury fabularne zbyt bardzo dają o sobie znać. No chyba, że w moich egzemplarzach ze starości powypadały strony i coś przeoczyłem.  ;)


(https://farm2.staticflickr.com/1711/24872887166_e4cfde6232.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24872887166/in/album-72157652514654251/)

36: Kryptonim "Walizka" (1974) Na dworcu kolejowym w Poznaniu ginie neseser z bardzo ważnymi dokumentami. Okazuje się, że podobne kradzieże mają miejsce w całym kraju, miejscem przestępstwa są dworce kolejowe, a przedmiotem kradzieży są zawsze płaskie nesesery o sztywnych bokach. Do akcji wkracza Kapitan Żbik. Moment, Żbik zamiast sprawy o morderstwo czy przemyt zajmie się "zwykłymi" kradzieżami? Ano odpowiednio argumentuje to oficer dyżurny z MO w Poznaniu, wszak mamy do czynienia najprawdopodobniej z zorganizowaną szajką! Tak więc Żbik wkracza do akcji i dzięki odpowiednio zastawionej pułapce sprawę oczywiście udaje się rozwiązać, a sprawców złapać. W sumie to sprawcę, coś marna ta zorganizowana szajka... Scenariuszowo historię odbiera się bardzo dobrze, choć mamy trochę dziwnych i zupełnie niepotrzebnych przeskoków w akcji, które nieco psują ogólnie dobre wrażenia. Rysunkowo nic zarzucić nie można, choć Wróblewski nie miał gdzie tu rozwinąć skrzydeł. Warto przyjrzeć się dwóm nader udanym kadrom, pierwszy obrazuje przyjazd Kapitana do Bydgoszczy, kadr ten zawitał na okładkę książki Jerzy Wróblewski okiem współczesnych artystów komiksowych (https://8studs.wordpress.com/2016/04/08/szybki-rzut-okiem-jerzy-wroblewski/), a drugi to pierwsza całostronicowa ilustracja w tomiku - pokazująca krzątaninę na dworcu, i różne zachowanie oraz ubiory ludzi.

37: Gdzie jest jasnowłosa? (1974) Powraca tematyka młodzieży: głównym bohaterem historii jest Marek, który na wakacje zamiast nad obiecane przez rodziców morze, niestety ląduje u ciotki Zuli w nudnej miejscowości Leśne Łazy. Jak to w historiach kryminalnych bywa, pierwsze wrażenie bywa mylące, a wakacje Marka wcale do nudnych należeć nie będą. Zetknie się z podejrzanym elementem, weźmie udział w poszukiwaniu porwanej dziewczynki, spotka swojego idola (zgadnijcie kogo?), a w końcu wakacje przerodzą się w eskapadę do Bułgarii. Albumik połyka się bardzo szybko, akcja poprowadzona jest zgrabnie, a Wróblewski jak zwykle stanął na wysokości zadania i wszystkie składowe narysował wprost wzorowo.

38: SP-139-WA zaginął (1975) Ponownie w roli głównej występuje młodzież, jednak tym razem postaci powiązanych z historią jest więcej, do tego są w rożnym wieku: mamy więc grzeczną młodzież, która z powodzeniem rozwija swoje pasje, a także nieco starszy element, który ogólnie zapytuje tych pierwszych gnojków, czy "dają na jabłcoka czy chcą manto"? Opowieść toczy się wokół produkcji podróbek znaczków pocztowych, oczywiście nie zwykłych, a unikalnych "Zeppelinów" z 1906 roku. Mimo, że trochę za dużo tu gadaniny, to album przeczytać jak najbardziej warto: historia poprowadzona jest zgrabnie, a za rysunki odpowiada Wróblewski, więc jak zwykle, jest to najwyższa klasa.

39: Wyzwanie dla silniejszego (1975) Jeden z najbardziej rozpoznawalnych Żbików w całej serii. W jednej ze szkół działają Gitowcy, czyli grupa starszych uczniów, którzy okradają i biją maluchy, niszczą mienie i posuwają się nawet do gróźb w stronę nauczycieli (w tamtych czasach, sprawa bardzo poważna!). Jako przyjaciel młodzieży, do akcji wkracza Kapitan Żbik, jednak incognito, jako nauczyciel judo, pokaże dzieciakom, jak się bronić samemu. Rysunki ani scenariusz nie zawodzą, album jak najbardziej warto poznać.

40-41: Wodorosty i pasożyty cześć 1 & 2 (1976) W tej dwuczęściowej historii pozostawiamy tematykę młodzieży, by powrócić do klasycznej historii kryminalnej. Inżynier Gajda opracowuje rewolucyjną farbę antykorozyjną "Stega". Wynalazkiem zainteresowane są najróżniejsze firmy, które posuną się do ostateczności, by tylko zdobyć wynalazek, a najlepiej, także inżyniera. Będą wiec włamania, napady, meliny, ciosy w kark, fałszywe przyjaźnie, a w końcu wypadek, z nieboszczykiem pod kołami.
- "Zabiłam człowieka! Przejechałam go! Nie żyje!"
- "Przejechała go pani, to fakt, ale czy zabiła?"
Scena ta nawet dzisiaj robi wielkie wrażenie, tym bardziej, że scenariusz całości poprowadzony jest naprawdę wartko, a i Wróblewski zilustrował historię wprost perfekcyjnie! A kadr po wypadku można oprawić w ramki, mimo, że pokazuje tylko trzy twarze. Ale wyczytać z nich można naprawdę wiele.

42: Jaskinia zbójców (1976) Kapitan Ulf Jakobsen, duński policjant, przybywa do Warszawy na spotkanie z Kapitanem Żbikiem. Celem współpracy będzie Max Sleer, przestępca poszukiwany przez duńską policję, który w Polsce próbuje zakupić nielegalnie złoto i wywieźć je z kraju. W całą sprawę zamieszana jest Lidka, młoda dziewczyna, którą poszukuje rodzina i znajomi. Jest wydźwięk edukacyjny, jest przemyt, są niepokojące sytuacje, jest brawura i są nieźle skonstruowane sceny akcji. Żbik jest stanowczy, momentami ostry, nie boi się broni, a do tego po raz kolejny pokazuje, że doskonale zna judo. Może to nie najlepszy Żbik, ale historię czyta się z przyjemnością, a rysunki Wróblewskiego jak zwykle cieszą oko.

(https://farm2.staticflickr.com/1501/24531582239_ecb7e6f035.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24531582239/in/album-72157652514654251/)

43-45: Kto zabił Jacka?, Tajemnicze światło, W potrzasku (1976-1977) "Kto zabił Jacka" - już ten tytuł zapowiada, że będzie się działo. I rzeczywiście, Jacek ginie, a nam robi się naprawdę smutno... A to nie jedyne zabójstwo, gdyż cała sprawa zaczyna się od zastrzelenia rolnika we wsi Borówkowo. Kapitan Żbik wkracza do akcji, jednocześnie poznajemy losy leśniczego, który boryka się z problemami z kłusownikami. Powraca motyw młodzieży, gdyż w roli głównej pojawią się dzieci leśniczego i ich kuzynostwo. Dzieciaki wakacje spędzają bardzo aktywnie, pomagając jak tylko mogą. Będzie wiec okazja do opieki nad zwierzętami, łatania siatki w ogrodzeniu, dyżurów na wieży obserwacyjnej, ale także do ugaszenia pożaru. Wszystkie wydarzenia, w mniejszym lub większym stopniu, oczywiście są ze sobą powiązane, a my śledzimy zarówno przygody dzieciaków jak i Kapitana. Zresztą ich losy oczywiście się splotą, i nie obejdzie się bez obopólnej pomocy. Rysunkowo jest świetnie, nawet momentami za idealnie - Wróblewski wszystko kreśli z pietyzmem i choćby leśniczówkę przyozdabia mnóstwem przedmiotów, aż nieco do przesady. Trylogię pod względem scenariusza bardzo przyjemnie się połyka, choć nie zabraknie tu straszniejszych czy smutniejszych momentów. Wszystko się składa na naprawdę udaną historię, po którą warto sięgnąć.

46: Zerwana sieć (1977) Jednoodcinkowa historia, bardzo podobna do wcześniejszej trylogii. Las został zastąpiony tu gospodarstwem rybnym, leśniczy - kierownikiem tegoż gospodarstwa, jest motyw chętnej do pomocy młodzieży, są i kłusownicy. Oczywiście nie zabrakło i samego Kapitana Żbika, który sprawę jak zawsze doprowadził do szczęśliwego rozwiązania. Czyta się dobrze, jednak cała historia to jednak kalka trylogii z Jackiem, acz oczywiście sięgnąć po nią jak najbardziej warto.

(https://farm2.staticflickr.com/1563/24271046434_944d68c52e.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24271046434/in/album-72157652514654251/)

47-49: Granatowa Cortina, Skok przez trzy granice, Zatrzymać niebieskiego fiata. Zaczyna się wielkim wydarzeniem! Nasz dzielny i odważny Kapitan, za lata nienagannej służby, zostaje mianowany Majorem! Nominacja nie omija także Porucznika Michała, który od tej chwili zostaje Kapitanem. I w sumie niniejszą historię można by przemianować na "Kapitan Michał", gdyż Żbik z racji nowych obowiązków, odchodzi nieco w cień, pozwalając działać młodszemu koledze. Wątek kryminalny zaczyna się jeszcze podczas uroczystości z okazji nominacji, Żbik, już Major, odbiera telefon z informacją o znalezieniu w Czechosłowacji zwłok niezidentyfikowanej kobiety oraz mężczyzny: Polaka. Do sprawy deleguje Michała. I Michał jedzie, a akcja powoli przesuwa się do przodu. Niestety, troszeczkę za mało w tej opowieści właśnie akcji, a za dużo samego gadania - np.: druga część to przedstawienie podróży Kapitana Michała i Kapitana Volicka od miejsca do miejsca i prowadzenie przesłuchań. Czyta się to owszem, bardzo dobrze, ale historia pozostawia spory niedosyt.
Pierwszy numer trylogii we wstępie do zeszytu, czyli przemowie Kapitana - Majora do czytelników, zawiera bardzo fajną ciekawostkę. Otóż wstęp został opatrzony unikatowym zdjęciem Żbika z autografem! Oczywiście zdjęcie to tak naprawdę grafika, rewelacyjnie wykonana przez Jerzego Wróblewskiego!

(https://farm2.staticflickr.com/1670/24781265412_70f6cef0ac.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/24781265412/in/album-72157652514654251/)

50-53: "St. Marie" wychodzi w morze..., Nie odebrany telegram, Ślady w lesie, Smutny finał. "Za godzinę wychodzimy w morze, a Hansa jeszcze nie ma." Tymi słowami, które padają z ust kapitana statku, rozpoczyna się ostatnia przygoda Żbika. Hans znikł jak kamień w wodę, tak więc sprawą musi zająć się Milicja. I to osobiście sam Major Jan Żbik, tym razem Kapitanowi Michałowi pozostawione zostają bieżące sprawy. W drodze na wybrzeże Major odwiedza Muzeum w Waśniewicach, gdzie spotyka się z Krystyną, kustosz tegoż muzeum. I tu zaskoczenie! Między nim a Krystyną wyraźnie czuć chemię! No proszę, nasz wydawało się w pełni poświęcony pracy zawodowej Żbik ma jednak jakieś życie prywatne, a nawet uczuciowe! Pamiętacie zeszyt 21 i 22? Tam Żbik prowadził sprawę w muzeum, tyle że w Waśnicach, i poznał tam również piękną Panią Kustosz. Ale na imię miała Danuta. Niby inne miejsce, niby inna osoba, ale jednak tyle wspólnych cech, szkoda jednak, że scenarzysta nie pociągnął tamtego wątku...
Wracając jednak do głównej, kryminalnej osi scenariusza i tajemniczego zaginięcia. Niestety, historia zupełnie nie porywa. Co więcej, pierwsze trzy zeszyty to dosłownie ściana tekstu, ogrom przesadnie rozbudowanych dialogów, i praktycznie zero akcji. Owszem, sprawa się posuwa do przodu, pojawiają się nowe postacie czy wątki, ale jest to wszystko trochę zbyt bardzo miałkie, bez polotu. Wróblewski rysuje jak najbardziej poprawnie, ale i on nie ma się gdzie wykazać. W czwartym zeszycie pojawia się nieco więcej akcji, i nawet delikatnie czuć napięcie, choć zachwytów nadal nie ma nad czym roztaczać.


Cała sprawa kończy się oczywiście kolejnym sukcesem Majora Żbika, który kwituję ją tymi oto słowami: "(...) Moja rola skończona...". Mimo, że podsumowuje tylko zamknięcie sprawy, to słowa te idealnie zamykają cały cykl. Jest to ostatni dymek ostatniego, 53 zeszytu serii "Kolorowe Zeszyty" i koniec przygód Kapitana, a później Majora, Żbika.

We wstępie do ostatniego zeszytu Żbik wspomina, jak po raz pierwszy na ramach serii spotkał się z czytnikami - prawie 20 lat wcześniej! Szmat czasu! Major tłumaczy, że zgodnie z wolą przełożonych przechodzi do innej odpowiedzialnej pracy, dziękuje czytelnikom i współpracownikom, i ma szczerą nadzieję, że za jakiś czas wydawnictwo wznowi serię. Niestety, tak się nie stało, jednak powodem zamknięcia serii nie było odsunięcie Żbika, a realia tamtych czasów. Był rok 1982, trwał stan wojenny, komendant MO, Generał Tadeusz Beim stwierdził, że "młodzież wcale nie musi kochać milicji. Musi ją szanować. Musi się jej bać." Zbiegło się to też z problemami finansowymi wydawnictwa. I tak Żbik odszedł do innych spraw. Pozostało seria licząca 53 zeszyty, które obecnie stanowią niezwykłą podróż w historię polskiego komiksu, pokazując przekrój przez twórczość wielu niezwykle utalentowanych grafików. Scenariusze, jak w każdej większej serii, prezentowały różny poziom, ale było co poczytać, a większość historii śledziło się z prawdziwą przyjemnością. Warto czasem powspominać tamte czasy, nawet w otoczce propagandy i cenzury.


Gdy już została podjęta decyzja o powstaniu komiksowej serii mającej na celu ocieplenie wizerunku Milicji, a zanim jeszcze Ryzyko trafiło do kiosków Ruchu, zdecydowano się na przeprowadzenie swoistego rozpoznania rynku. Wszak komiks był świadectwem zgnilizny zachodu, a tu nagle takie medium ma promować tak zacną instytucję? I tak w ostatnim numerze Kuriera Szczecińskiego z 1967 roku pojawiły się komiksowe paski przedstawiające perypetie Kapitana Żbika. Za scenariusz odpowiadał Władysław Krupka, natomiast rysunkami zajął się Zbigniew Sobala. Twórcy Ci sklecili dwie, opublikowane kolejno, opowieści: "Pięć błękitnych Goździków" oraz "Dziękuję Kapitanie". Wyszło mocno tak sobie, a rysunki Sobali oczywiście straszą, ale wygłodzonym historyjek obrazkowych czytelnikom spodobało się.

Kolorowe Zeszyty otrzymały zielone światło.

W 2001 roku obie gazetowe historyjki zostały zebrane w Wydaniu Klubowym, które zaopatrzono w przepiękną okładkę autorstwa Przemysława Truścińskiego. Powstał więc swoisty "zeszyt zerowy" całej serii o Kapitanie Żbiku. Dodatkowym atutem tej publikacji jest przedmowa autorstwa "Pułkownika Czeladki", który zdradza nam, że "tak naprawdę Kapitan Żbik nigdy nie istniał". Szok! Obecnie wydanie to może być dość ciężko zdobyć, na szczęście doczekało się wznowienia nakładem wydawnictwa Ongrys. I przy okazji wyszło małe zamieszanie. Zeszyt ukazał się z nową okładką, a dokładnie z aż dwoma wariantami (na zdjęciu poniżej tylko jedna z wersji) o standardowym układzie pasków. Dodatkowo Ongrys eksperymentował ze zmianą formy, co wiązało się z "pocięciem" pasków i powiększeniem samych kadrów. Koniec końców nie zdecydowano się na taką formę wydania, jednak na rynek trafiły "egzemplarze próbne", które charakteryzuje biała okładka. Do tego ciekawostką jest, że w wersji białej zaginęła jedna plansza.

(https://farm5.staticflickr.com/4642/25708968128_610b3de0fb.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/25708968128/in/dateposted-public/)

(https://farm5.staticflickr.com/4725/27802553619_927d45ec03.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/27802553619/in/dateposted-public/)

Żeby jednak było jeszcze ciekawiej, wkrótce po wydaniu Ongrysowym znalazł się jeden brakujący pasek, którego nie uświadczymy nawet w Wydaniu Klubowym! Ot, takie szczęście! Ongrys zdecydował się na kolejne, już czwarte wydanie, w formie wydania próbnego, czyli z powiększonymi kadrami i białą okładka. Żeby rozróżnić wydania, trzeba przyjrzeć się lilijce, w najnowszym wydaniu pozbawiona jest cieniowania (więcej o tym, na fb Ongrysa (https://www.facebook.com/ongrys/photos/a.364302973710107.1073741827.364037100403361/747939988679735/?type=3&theater)).

(https://farm5.staticflickr.com/4597/39549767832_8bef6a3fc2.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/39549767832/in/dateposted-public/)
brakujący pasek

Wydanie Klubowe z Goździkami doczekało się w 2002 roku swoistej kontynuacji, w postaci dwóch antologii prezentujących wariacje na temat Kapitana Żbika, stworzone przez panteon wielu utalentowanych polskich twórców. Wyszło ciekawie, choć poziom jest różny, i sporo tu szydzenia z kultowej postaci Kapitana Żbika, co jednak nie zawsze zaprezentowano umiejętnie. Ale sporo też niezłych i całkiem ciekawych opowiastek. Zarówno "I co dalej kapitanie?" jak i "Wesoły finał" zachwycają formą wydania. Są dość grube, liczą odpowiednio 56 i 80 stron, natomiast świetnie namalowane okładki pomysłowo zostały ucharakteryzowane na podniszczone. Zastosowano nawet lakierowanie miejscowe mające symulować taśmę klejącą! Dodatkowym atutem są przedmowy, tym razem Porucznik Oli i Porucznika Michała.

(https://farm5.staticflickr.com/4589/39549765842_10fa97f2c9.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/39549765842/in/dateposted-public/)

W 2002 roku, z inicjatywy redaktora naczelnego "Bezpłatnego Tygodnika Poznańskiego" dochodzi do zmartwychwstania Kapitana Żbika. Co wydawało się niesamowite, w projekt zaangażowany jako scenarzysta zostaje Władysław Krupka, natomiast szatą graficzną zająć ma się sam Bogusław Polch! Powstaje oparta na autentycznej kradzieży opowieść "Tajemnica 'Plaży w Pourville'", publikowana w odcinkach we wspomnianym tygodniku. Co ciekawe, Kapitan Żbik pojawia się jako swoisty konsultant, natomiast w sprawę bezpośrednio zaangażowany jest jego wnuk Michał Maciej Żbik. Niezłe koligacje.

Opowieść niestety nie kończy się satysfakcjonującym rozwiązaniem, w chwili publikacji skradziony obraz nadal pozostawał nieodnaleziony. Paradoksalnie, niedługo po tym odnalazł się, a sama opowieść doczekała się "dokrętki", czyli paru dodatkowych stron. W 2013 opowieść nakładem Kultury Gniewu wydana została w formie zeszytowej, czyli otrzymaliśmy dodatkowy zeszyt, któremu można przypisać numerek 54. Niestety, największym zawodem są tu rysunki, Polch stracił już wtedy swój pazur czyli dbałość o szczegóły i każdy drobiazg. Do tego dochodzi naprawdę ciężkostrawne kolorowanie.
(https://farm5.staticflickr.com/4636/39549767362_83c9c696f0.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/39549767362/in/dateposted-public/)

(https://farm5.staticflickr.com/4725/27802552209_5be87674fe.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/27802552209/in/dateposted-public/)

(https://farm5.staticflickr.com/4729/39549766242_ba2e56c563.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/39549766242/in/dateposted-public/)
Niby koniec, ale będzie jeszcze ciąg dalszy.

W 2006 roku za zadanie reaktywowania Żbika zabrała się Mandragora, wtedy dość prężnie działające na polskim rynku wydawnictwo. Ponownie za scenariusz odpowiadał W. Krupka, natomiast stroną graficzną zająć się miał słynny Michał "Śledziu" Śledziński. Wydany został pierwszy zeszyt, a głównym bohaterem ponownie został wnuk Kapitana, Michał Maciej Żbik, tutaj na stanowisku komisarza. Niestety, mimo paru ciekawszych momentów, zeszyt zupełnie nie porwał, a rezygnacja Śledzia z projektu (miał go zastąpić Maciej Mazur) oraz zamknięcie wydawnictwa spowodowało, że reaktywacja skończyła się na jednym zeszycie.

(https://farm5.staticflickr.com/4646/27802553149_696ac478d4.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/27802553149/in/dateposted-public/)

Warto przy okazji wspomnieć jeszcze o dwóch ciekawostkach. Pierwsza to "Kapitan w Bydgoszczy" wydana w 2014 roku broszurka (liczy paręnaście stron) przedstawiająca rysunki paru polskich grafików, oczywiście utrzymane w tematyce Kapitana Żbika.

(https://farm5.staticflickr.com/4601/39549765402_832a501a7f_z.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/39549765402/in/dateposted-public/)

"Warto wstąpić" to pełnoprawny komiks zachwalający prace w Policji, będący podsumowaniem kapani rekrutacyjnej o tej samej nazwie. Komiks został wydany drukiem w formie przypominającej normalne zeszyty ze Żbikiem, można go także przeczytać na stronie internetowej (http://www.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl/kb/dzialania-policji/wydzial-komunikacji-sp/kampanie-promocyjne/warto-wstapic/przygody-komisarza-zbi?page=0). W roli głównej ponownie lansowany wnuk!

(https://farm5.staticflickr.com/4637/27802550799_35cc338486_z.jpg) (https://www.flickr.com/photos/75447641@N05/27802550799/in/dateposted-public/)

Czy Kapitan jeszcze kiedyś powróci? Albo chociaż jego wnuk? Wszak marka nadal żyje, a nostalgia jest silna. Obecnie wydawnictwo Ongrys wznawia poszczególne klasyczne zeszyty, tak więc nawet młodzi fani komiksu mogą relatywnie niskim kosztem zapoznać się z kultową serią ich rodziców / dziadków. Czy w zalewie trykociarzy polski superbohater ma jeszcze rację bytu? Jedno jest pewne, to była straszna propaganda, ale kapitan Żbik jednak miał "to coś" w sobie.

Czytaliście, czytacie?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w So, 16 Luty 2019, 15:14:08
Dzięki za obszerne omówienie serii. W tej chwili jest to chyba najbardziej poszukiwana seria z czasów PRLu, a może to po prostu "moda" na Żbika? Dobrze zachowane oryginalne egzemplarze są słono wyceniane na serwisach aukcyjnych. Sam miałem zamiar uzupełnić parę brakujących numerów z początku serii, ale odpuściłem... Próchna nie chcę kupować, a dobry stan jak już się pojawi, to jest poza zasięgiem.

Co do serii Ongrysa, to dobrze że jest, ale jak dla mnie nie ma tego uroku, które prezentują "starocie". Nawet nie wiem dlaczego? Może to kwestia stylowych liścików Kapitana czy beznadziejnie nudnej kroniki MO, będącej jednak świadectwem tamtych czasów. A może to kwestia papieru, patyny czasu, ba - nawet zapachu, jaki niosą stare komiksy? No i oryginały są jednak lepiej wydrukowane, z plansz autorskich, a nie ze średnio udanych skanów. Przy tym Ongrys z nieznanego powodu zmienił format plansz, są mniejsze niż oryginały.

No i uwaga co do metody "naprawy" grzbietów. Wygląda to okropnie, zepsułeś wiele egzemplarzy. Jak już, to podkleja się paskiem papieru od wewnątrz, i to na klej roślinny, przeznaczony do papieru. Wygląda to zdecydowanie estetyczniej i jest to trwałe rozwiązanie. A najlepiej jest oddać do introligatora, jak ktoś nie ma zdolności. ;-)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w So, 16 Luty 2019, 18:58:40
He, he, te paski to mógł właśnie introligator zafundować. Kupiłem kiedyś kilka numerów, które właśnie w ten sposób  introligator potraktował. Gdy masz poszarpany grzbiet, to pasek tylko od środka podkreśla fatalny stan.


Jeszcze kilka lat i Ongrys wyda komplet. I tak sobie kolekcja puchnie.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nori w Nd, 17 Luty 2019, 12:20:17
Oj, w pełni się zgodzę. Ongrysowi należy się ogromny szacunek, że wznawia tę serię, ale jednak oryginalne wydania czyta się o wiele lepiej. Przetestowałem przy Ryzyku, i stąd zrezygnowałem z dalszego zakupu wznowień, a skończyło się tym, że w sumie przeczytałem wszystkie kolorowe zeszyty z serii, czego skutkiem są te właśnie wspominki.

Co do naprawy grzbietów, ja wtedy miałem lat zaledwie parę, i jak na małolata, była to chyba w miarę dobra robota, bo do dzisiaj się to trzyma. Wikol jak widać, ma gwarancję na ponad 30 lat! Co do estetyki, fakt, białe paski nie są najpiękniejsze, ale w czytaniu nie przeszkadzają, a przynajmniej okładki nie odpadają. Może błędem było to, że podkleiłem w ten sposób nie tylko rozpadające się tomy, ale i pozostałe zeszyty, które już były w bardzo dobrym stanie. Chciałem mieć jednolitą wersję. ;) No głupi po prostu byłem. Ale z drugiej strony, nie zamierzam się tej serii pozbywać, czytało mi się ją obecnie bardzo dobrze, pewnie za parę lat powrócę. Może grzbiety wytrzymają kolejne 20-30 lat?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: K.Leszcz w Nd, 17 Luty 2019, 14:56:44
Za rysunki odpowiadał Zbigniew Sobala, który nigdy nie powinien niczego rysować - szata graficzna jest wprost ohydna, pozbawiona zupełnie szczegółów, a poszczególne postacie trudno od siebie odróżnić.


A mi się rysunki Sobali podobają. Jest dynamika i klimat  8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nori w Nd, 28 Kwiecień 2019, 13:31:20
Pozwolę sobie wrzucić tutaj, jako swoiste uzupełnienie pierwszego posta w tym wątku. Nie jest to recenzja, a bardziej skrócone odczucia, na temat pewnej serii będącej hołdem dla kapitana Żbika.

Niesamowite, że seria której pierwszy numer powstał ponad 50 lat temu, wydawana w dziwnych czasach, przepełniona propagandą, jedynym słusznym spojrzeniem na organy władzy czy cenzurą, cieszy się w dzisiejszych czasach sporą estymą. W sumie, nie ma się co dziwić, scenariusze zdarzały się całkiem przyzwoite, a i graficznie często trafiały się perełki. No i najważniejsze, działa tutaj ogromna siła nostalgii! Obecnie serię Kapitan Żbik wznawia wydawnictwo Ongrys, i chyba przyjęła się nawet dzisiaj całkiem dobrze, a niektóre nowe wydania nawet doczekały się wersji z różnymi okładkami!

Były próby, niestety nieudane, z kontynuacjami, pojawiły się także pastisze czy "tributy". Okazuje się także, że obecnie w sprzedaży jest seria, która mocno nawiązuje do Kapitana i jest swoista parodią czy wręcz karykaturą postaci i wydarzeń znanych z Kolorowych Zeszytów.

(https://i.imgur.com/QlO3A06l.jpg) (https://imgur.com/QlO3A06)

(https://i.imgur.com/MzzZYRTl.jpg) (https://imgur.com/MzzZYRT)

Kapitan Szpic doczekał się już dwóch zeszytów, w zapowiedziach jest kolejny. Sama lektura jest dość przyjemna, i mimo, że pojawia się tu scenariusz, to tak naprawdę jest to zbiór swoistych skeczy, bardzo mocno nawiązujących do samych przygód Kapitana Żbika, ale znajdziemy tutaj także sporo zabaw słownych, czy też mniej lub bardziej niewybrednych dowcipów sytuacyjnych.

(https://i.imgur.com/KVxT4MDl.jpg) (https://imgur.com/KVxT4MD)

Wydanie bardzo ładne, świetna okładka, doskonały papier i druk. Także rysunki niezwykle bawią, widać tutaj ewidentnie mieszankę stylów takich rysowników jak Baranowski czy Pawel, ale na szczęście, nie znajdziemy tutaj bezpośredniego małpowania. Zresztą w drugim tomiku zaproszono na gościnne występy Baranowskiego, Skrzydlewskiego oraz Kiełbusa. Każdy z tych rysowników użyczył jednej swojej postaci, którą możemy gdzieś w tomiku znaleźć na wybranych kadrach. I nie jest to wcale łatwe zadanie, gdyż postacie w gościnnych występach należą raczej do mniej znanych z twórczości wymienionych artystów!

I tak prezentują się albumy, pełne humoru i nawiązań, jednak przynajmniej dobra znajomość Kolorowych Zeszytów jest tu wręcz wymagana, tak więc lektura skierowana jest raczej do starszych czytelników. Nie są to także książeczki dla najmłodszych, co mogły by sugerować rysunki. To swoiste podziękowanie, hołd złożony Kapitanowi i tamtym czasom, i jeżeli trafią na odpowiedni grunt, kapitan Szpic będzie świetną zabawą. Mnie rozbawił, a podczas drugiego czytania wyłapałem jeszcze sporo smaczków, więc tym bardziej była to satysfakcjonująca lektura. Dla miłośników Żbika, pozycja obowiązkowa!

(https://i.imgur.com/93ZpKXdl.jpg) (https://imgur.com/93ZpKXd)

Kapitan Szpic i Wielki Cyrk
Kapitan Szpic i Czarna Niechcesete
Scenariusz: Daniel Koziarski, Artur Ruducha
Rysunki: Artur Ruducha
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Nd, 28 Kwiecień 2019, 13:42:09
Żbika właśnie uzupełniam, przeplatając różnymi wydaniami. Szpica czytałem. Bardzo przyjemna rzecz, mocno pastiszowa, raczej dla starszych 8) Pułkownik Czekoladka jest niezły!
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Nd, 28 Kwiecień 2019, 17:00:28
Trochę nie bardzo wiadomo, do kogo ten komiks jest skierowany. Bo z jednej strony adresatem wydaje się dojrzały czytelnik, znający serię Żbika i potrafiący docenić nawiązania i aluzje, a z drugiej strony mamy tu infantylną kreskę, jakby komiks był przeznaczony dla dzieci w wieku (przed)szkolnym.

Osobiście czuje także pewien niesmak z parodiowania serii Żbika, i jednoczesnego dyskontowania jej popularności. Wyczuwam w tym jakaś hipokryzję. Zresztą nabijanie się z jednego z ulubionych bohaterów mojego dzieciństwa jest dla mnie bolesne w samej swojej istocie!  ;)

Wydaje mi się, że po upływie pół wieku i zmianie uwarunkowań polityczno-społecznych, oryginalne Żbiki w wielu aspektach same stały się w swojej "powadze" wystarczająco śmieszne, że nie trzeba ich parodiować. No bo np czyż historia złodziei ryb z jeziora, dostarczanych lokalnym przedsiębiorcom (bo nie mogli ich kupić w handlu) gastronomicznym nie powoduje obecnie uśmiechu, a jednocześnie jest wspaniałym świadectwem minionej epoki?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: sirPablo w Wt, 23 Lipiec 2019, 20:23:24
Ongrys zapowiedział na początek sierpnia Zapalniczkę z pozytywką - trzy warianty okładkowe
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kadet w Cz, 05 Wrzesień 2019, 21:00:52
Z Facebooka Ongrysa: 2 września w wieku 92 lat zmarł Władysław Krupka, twórca Kapitana Żbika.

RIP.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Cz, 19 Wrzesień 2019, 12:38:26
Na FB Mirosława Sojnowskiego można znaleźć przykładowe plansze nowego Żbika, z takim oto komentarzem:

Cytuj
Wydawnictwo Ongrys chce wydać ten komiks. Wysłałem zapytanie przez Marka Misiorę. Bardzo się podoba. Chcą mieć kolorową całość + scenariusz i wtedy będą rozmawiać z córką Krupki która dysponuje prawami do postaci (nawiasem mówiąc, nie wiem z jakiej racji ). Córka Pana Krupki chciałaby najpierw znależć kogoś kto narysowałby 16 gotowych scenariuszy Jej Ojca jakie pozostały do wykorzystania. Jakoś od lat nie ma chętnych. Niżej; kolejna plansza nowego Żbika, którego rysuję tylko dlatego że mam do tych wydarzeń osobisty stosunek. Mały format ;A4 powoduje że nie mogę nabrać właściwego rozmachu. Po raz ostatni rysuję komiks na takim formacie. Ps; i smutna wiadomość, Klossa w Polsce nie da się, niestety rysować. Chyba że się jest milionerem ( ale oni nie bawią się w rysowanie komiksów ) albo kryminalistą. Straciłem tylko masę czasu. Beznadzieja. Szkoda nawet pisać. Bye, bye, Hans Kloss na wieczność.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Wt, 24 Wrzesień 2019, 14:55:10
Cytuj
Wydawnictwo Ongrys chce wydać ten komiks. Wysłałem zapytanie przez Marka Misiorę. Bardzo się podoba. Chcą mieć kolorową całość + scenariusz i wtedy będą rozmawiać z córką Krupki która dysponuje prawami do postaci (nawiasem mówiąc, nie wiem z jakiej racji ). Córka Pana Krupki chciałaby najpierw znależć kogoś kto narysowałby 16 gotowych scenariuszy Jej Ojca jakie pozostały do wykorzystania. Jakoś od lat nie ma chętnych. Niżej; kolejna plansza nowego Żbika, którego rysuję tylko dlatego że mam do tych wydarzeń osobisty stosunek. Mały format ;A4 powoduje że nie mogę nabrać właściwego rozmachu. Po raz ostatni rysuję komiks na takim formacie. Ps; i smutna wiadomość, Klossa w Polsce nie da się, niestety rysować. Chyba że się jest milionerem ( ale oni nie bawią się w rysowanie komiksów ) albo kryminalistą. Straciłem tylko masę czasu. Beznadzieja. Szkoda nawet pisać. Bye, bye, Hans Kloss na wieczność.

Bardzo podejrzanie wygląda ten komentarz, powiedziałbym nawet, że zupełnie niewiarygodnie.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Sojnowski w Pt, 18 Październik 2019, 01:45:05
Nie wiem co w tym tekście jest takiego podejrzanego że aż wręcz niewiarygodnego. Pan chyba nie żyje w Polin. To gratuluję dobrego samopoczucia. I niech Pan trochę wierzy ludziom, bo coś mi się podejrzanie wydaje że jest Pan bardzo niewiarygodny. Coś Panu doradzę w kwestii wiarygodności i podejrzeń / jakie to polskie; wszędy waszeci zdradę węszysz /; nie bierz Pan wszystkich swoją miarą bo nie jesteś Pan pępkiem świata. Ludzie obok Pana to inne zupełnie światy, nieraz całkowicie odmienne. Pozdrawiam. I liczę na większą uczoność w zakresie znawstwa perfidii i krętactwa polskiego. No, chyba żeś Pan młody to wybaczam bo młodość to totalna głupota. Ps; ostatnio miałem wątpliwą przyjemność kontaktu z polskimi wydawcami i jednym znanym polakiem-kombinatorem liczącym na łatwe pieniądze. Napisałem o tym fakcie wszystkim znajomym, fanom Żbika. Trochę byli zaskoczeni, ale nie całkiem. Jeden z nich napisał że nie wiedział iż taki sam syf jak wszędzie w tym nieszczęsnym kraju, panuje także w środowisku komiksiarzy. Dołączam fotkę ścierwa które powoli dożuwam. Tak właśnie wygląda na razie + 22 strony. W robocie. Alleluja i Szalom filosemity z wielkiego Polin. Kto katol to Alleluja, kto żyd to Szalom.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Arion Flux w Pt, 18 Październik 2019, 13:41:08
Cytuj
[...] i smutna wiadomość, Klossa w Polsce nie da się, niestety rysować. Chyba że się jest milionerem ( ale oni nie bawią się w rysowanie komiksów ) albo kryminalistą. Straciłem tylko masę czasu. Beznadzieja. Szkoda nawet pisać. Bye, bye, Hans Kloss na wieczność.
No, ale przecież nie ma się co tak od razu załamywać, jeszcze nie wszystko stracone. Przecież mamy wielu kryminalistow, niektorych nawet b. utalentowanych, czego róznorakie dowody, jak choćby szachy z chleba czy, blizsze komiksom, fiznezyjne dziary, można spotkać w twórczości wieziennej. Zatem jest jeszcze nadzieja. Jedyne, czego trzeba, to odpowiedni kryminalista i Hans Kloss znów powstanie w glorii chwaly na łamach komiksu. Szalom!!!
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Pt, 18 Październik 2019, 19:36:07
Nie wiem co w tym tekście jest takiego podejrzanego że aż wręcz niewiarygodnego.

Przede wszystkim to, że żaden wydawca nie żądałby od rysownika narysowania całego, gotowego komiksu, żeby dopiero starać się o zgodę na publikację. Do tego wystarczyłaby próbka - kilka narysowanych stron + scenariusz.

I niech Pan trochę wierzy ludziom

No właśnie wierzę, wierzę, że wydawcy są rozsądni i nie zrobiliby takiej głupoty, żeby narażać rysownika na niepotrzebną pracę w przypadku gdyby córka jednak się nie zgodziła.

Co do reszty - że wydawcy się podobał, że chce wydać - nie wiem, więc się nie wypowiadam. Mi nie do końca się podoba, to znaczy jako amatorski, fanowski hołd - bardzo fajne, ale na oficjalną kontynuację - według mnie za słabe.

z córką Krupki która dysponuje prawami do postaci (nawiasem mówiąc, nie wiem z jakiej racji).

Naprawdę, nie wie Pan, że twórcą postaci Kapitana Żbika jest Władysław Krupka, który niedawno zmarł, w związku z czym najprawdopodobniej teraz prawa do postaci i scenariuszy będą własnością córki?

Czy może ma Pan jakieś inne informacje o tym kto stworzył Kapitana Żbika?

nie jesteś Pan pępkiem świata.

Nie wiem zupełnie, skąd po moim jednozdaniowym komentarzu komukolwiek przyszło do głowy, że uważam się za pępek. Absolutnie nie.

Pozdrawiam serdecznie Pana i Pana wszystkich znajomych, fanów Żbika.

Zatem jest jeszcze nadzieja. Jedyne, czego trzeba, to odpowiedni kryminalista i Hans Kloss znów powstanie w glorii chwaly na łamach komiksu.

Ale przecież powstają kolejne komiksy z Klossem... Co prawda nie w wykonaniu kryminalistów (chyba, nie wiem, nie znam), ale też nielegalne.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Pt, 18 Październik 2019, 21:37:07
Cytuj
Naprawdę, nie wie Pan, że twórcą postaci Kapitana Żbika jest Władysław Krupka, który niedawno zmarł, w związku z czym najprawdopodobniej teraz prawa do postaci i scenariuszy będą własnością córki?

Czy może ma Pan jakieś inne informacje o tym kto stworzył Kapitana Żbika?

Ciekawy temat. Za PRLu to nie było takie proste i jednoznaczne. Ja sobie to wyobrażam tak, że na jakimś zebraniu kolektywu jakiś partyjny decydent rzucił coś w stylu: "Wiecie, potrzebujemy jakiegoś bohatera komiksu o naszej dzielnej Milicji. Zajmie się tym towarzysz Krupka".

No więc, kto jest pomysłodawcą Żbika? Wszystko wskazuje, że Krupka zajmował się Żbikiem w ramach obowiązków służbowych w KG MO. Także nawet jeśli uznać osobiste prawa autorskie Krupki do Żbika, to prawa materialne należą raczej do Milicji Obywatelskiej. Czyli obecnie do... kogo?

Cytuj
Ale przecież powstają kolejne komiksy z Klossem... Co prawda nie w wykonaniu kryminalistów (chyba, nie wiem, nie znam), ale też nielegalne.

Z tego co wiem, nowe komiksy z Klossem powstają w ramach dozwolonego użytku (użytek klubowy i własny), co jest dozwolone przez prawo. Nie są powszechnie oferowane i sprzedawane, ich pozyskanie jest trudne (wiem, bo sam próbowałem). Także wygląda na to, że nie są nielegalne wg polskiego prawa. Przypuszczam, że jest to obecnie jedyna możliwa forma, aby takie wydawnictwa w ogóle powstały.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w Pt, 18 Październik 2019, 22:13:43
[...]Także nawet jeśli uznać osobiste prawa autorskie Krupki do Żbika, to prawa materialne należą raczej do Milicji Obywatelskiej. Czyli obecnie do... kogo?
[...]

MO tego nie wydawało tylko Sport i Turystyka - należałoby więc sprawdzić jak dokładnie odbywało się zlecanie publikacji i dopiero wtedy drążyć kwestię praw majątkowych do postaci Żbika. I może nawet bym się nie zdziwił, gdyby dobry prawnik lekko ustawił do pionu spadkobierców utrwalacza władzy ludowej. Ale... MO pewnie nie miało wewnętrznych regulacji, co do kwestii praw majątkowych dzieł powstających w ramach świadczenia pracy, więc roszczenia mogą być uzasadnione.
A jeśli nie spadkobiercy to chyba MSWiA.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Pt, 18 Październik 2019, 22:34:29
"Sport i turystyka" to było przedsiębiorstwo państwowe, podobnie jak Milicja poniekąd. Rozstrzygnięcie czy wydawnictwo było pomysłodawcą serii czy też tylko wykonawcą odgórnego zarządzenia jest zapewne obecnie niemożliwe.

Co do MSWiA to nie sądzę, aby byli zainteresowani prawami autorskimi do Żbika hehe.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Pt, 18 Październik 2019, 22:36:41
MO tego nie wydawało tylko Sport i Turystyka - należałoby więc sprawdzić jak dokładnie odbywało się zlecanie publikacji i dopiero wtedy drążyć kwestię praw majątkowych do postaci Żbika. I może nawet bym się nie zdziwił, gdyby dobry prawnik lekko ustawił do pionu spadkobierców utrwalacza władzy ludowej. Ale... MO pewnie nie miało wewnętrznych regulacji, co do kwestii praw majątkowych dzieł powstających w ramach świadczenia pracy, więc roszczenia mogą być uzasadnione.
A jeśli nie spadkobiercy to chyba MSWiA.
Krupka był pomysłodawcą i głównym scenarzystą serii, do dnia jego śmierci nikt nie wysunął w tej kwestii żadnych roszczeń (a seria w tym czasie była wznawiana i rozwijana), zgodnie z PA prawa przeszły na spadkobierców. Nie wiem jak dobry musiałby być ten "dobry prawnik", ale za prowadzenie takiej sprawy zażądałby zapewne znaczącego stosiku pln (bez gwarancji wygranej), co w przypadku widzimisię autora jakiegoś fanartu jest raczej kwotą nieosiągalną, szczególnie przy wątpliwych szansach na ugranie czegokolwiek.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Pt, 18 Październik 2019, 22:58:49
Pomijając już aspekt pracy nad Żbikiem w ramach obowiązków służbowych, Krupka sam nie przejmował się prawami innych i znane są przypadki przywłaszczania przez niego scenariuszy innych autorów. Polecam opracowanie "Kapitan Żbik. Portret pamięciowy." Nie sądzę, aby ktokolwiek dochodził swoich praw w stosunku do funkcjonariusza milicji wtedy, ani obecnie, kiedy już nie żyje, ale warto zachować zdrowy dystans i nie traktować kwestii praw Krupki tak pryncypialnie jak przedstawił to turucorp.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Pt, 18 Październik 2019, 23:18:03
Z tego co wiem, nowe komiksy z Klossem powstają w ramach dozwolonego użytku (użytek klubowy i własny), co jest dozwolone przez prawo. Nie są powszechnie oferowane i sprzedawane, ich pozyskanie jest trudne (wiem, bo sam próbowałem). Także wygląda na to, że nie są nielegalne wg polskiego prawa.

O ile znam prawo autorskie, to nie masz racji.

Po pierwsze - dozwolony użytek dotyczy korzystania z dzieł, a nie jakiegokolwiek ich przerabiania. Tak więc twórcy komiksów łamią zarówno prawo twórców postaci (Szypulski i Safjan), jak i twórców serialu telewizyjnego.

Po drugie - sprzedaż wyklucza dozwolony użytek. A te komiksy są sprzedawane, i to za ciężki hajs. Czy trudno czy łatwo - z punktu widzenia prawa to bez znaczenia.

MO tego nie wydawało tylko Sport i Turystyka - należałoby więc sprawdzić jak dokładnie odbywało się zlecanie publikacji i dopiero wtedy drążyć kwestię praw majątkowych do postaci Żbika.

Z tego co się orientuję prawo autorskie do utworu i postaci przysługuje autorowi, chyba, że umowa przewiduje inaczej. Jeśli istnieje umowa między Krupką i wydawnictwem (albo Milicją), która wyraźnie mówi, że prawa pozostają w wydawnictwie (albo resorcie) to pozostają, jeśli nie - należą do autora, a po jego śmierci - do spadkobierców.

Zupełnie odrębna sprawa to co właściwie składa się na tą postać, bo tak naprawdę to chyba niewiele... Nazwisko Żbika oraz jego współpracowników - nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Z twarzy podobny do nikogo, z cech charakteru - także. Każdy kto chce może stworzyć komiks o milicjancie, nie może tylko nazwać bohatera "Jan Żbik", a jego współpracowników por. Michał, por. Ola (Malicka), płk. Czeladka.

No, może zestaw bohaterów (główny bohater brunet, pomaga mu młodszy blondyn, a szefuje starszy blondyn z wąsem) też łamałby prawo.

Krupka sam nie przejmował się prawami innych i znane są przypadki przywłaszczania przez niego scenariuszy innych autorów.

Jeśli nawet Krupka złamał prawo autorskie (np. przez wykorzystanie scenariusza), w żaden sposób nie odbiera mu to jego praw. Chyba, że skopiowałby postać Żbika 1:1 z innej postaci - wtedy prawa należałyby do autora kopiowanej postaci.

warto zachować zdrowy dystans i nie traktować kwestii praw Krupki tak pryncypialnie jak przedstawił to turucorp.

A w jaki sposób chcesz traktować prawa Krupki niepryncypialnie, nie narażając się na konsekwencje prawne?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Pt, 18 Październik 2019, 23:35:30
Wiele aspektów, nie sądzę, że jesteśmy w stanie rozstrzygnąć różnicę zdań. O ewentualnych "konsekwencjach prawnych" może rozstrzygnąć sąd (bo kwestie praw autorskich nie są ścigane z urzędu), co może być długotrwałe i kosztowne dla stron. Mnie to nie zajmuje zbytnio, bo nie jestem twórcą. Jednak jako odbiorca chętnie bym wrócił do lektury historyjek ze Żbikiem czy Klossem, a mam wrażenie że okoliczności prawne w naszym kraju blokują wydawanie takich publikacji.

Osobiście nie sądzę, żeby właściciele praw ścigali kogokolwiek, jeśli im to się nie opłaci. Nawet jak ktoś zrobi i sprzeda kilkanaście/kilkadziesiąt sztuk jakiegoś komiksu, to nikomu nie będzie się chciało nad tym pochylić, bo roszczenia nie mogą przekraczać osiągniętego zysku.

Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w So, 19 Październik 2019, 00:17:16
"Pryncypialnie" czyli jak?
Czy "pryncypialnym" jest zauważenie, że ktoś, kto chciałby dzisiaj rysować np. Żbika może mieć problem, bo po pierwsze musi się liczyć ze spadkobiercami Krupki, a po drugie, bez ich zgody nie znajdzie wydawcy?
A może "pryncypialne" jest stwierdzenie, że potencjalne zyski na takiej "inicjatywie" nie wygenerują kwoty pozwalającej na zatrudnienie wystarczająco "dobrego prawnika"?
Bardzo fajnie się snuje rozważania o "własności milicji czyli niczyjej" kiedy się jest jedynie czytelnikiem komiksów, ale perspektywa trochę się zmienia, kiedy stajesz po drugiej stronie. I nawet nie chodzi o tak dalekie posunięcia jak robienie na nowo Żbika, czasami wystarczy delikatna sugestia ze strony wydawcy, żeby uważać z podobieństwem, bo spadkobiercy mogą strzelić focha.
Gdybanie za klawiaturą ma naprawdę niewiele wspólnego z realnym światem.
A przy okazji, "okoliczności prawne w naszym kraju" są praktycznie tożsame z całą UE, ale oczywiście w ramach biernego oporu można się wyprowadzić, np. do Rosji albo Chin :/
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w So, 19 Październik 2019, 00:27:32
Dlatego niech major Żbik zostanie gdzie jest, a lepiej jest powołać  majora Dobrowolskiego i chorążego Wilka...  ;)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w So, 19 Październik 2019, 00:35:42
Dlatego niech major Żbik zostanie gdzie jest, a lepiej jest powołać  majora Dobrowolskiego i chorążego Wilka...  ;)

Oczywiście, chociaż ze świadomością, że wielu będzie to uwierać (a Wilk to już awansował jakiś czas temu :P )
I ze zdziwieniem, że niektórzy wolą 'męczyć bułę" rysując, de facto, do szuflady, ale cóż, ich wybór, nie mnie to oceniać.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w So, 19 Październik 2019, 13:38:40
To zadziwiające, że ktoś rysuje niemal cały komiks, a potem zdziwienie, że to nie jest postać z domeny publicznej i jest kuku.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w Śr, 08 Styczeń 2020, 16:03:34
To, że darekt51 od stawkologiczów z tamtego fanforum rozdaje cinemacut to fajny dodatek* do publikacji postów tam. Sporo roboty włożone w tamte zeszyty.

Tytułem pełności nawiązań - por. Bogusław Klaudiusz Kot z dylogii: Żona dyplomaty/Strzały na Służewcu ©Rzecznik/Wicherek też spod znaku "klubmord".
A żbik to nazwa gatunku.
Bernard Żbik (Adama Nasielskiego) też z kociego kręgu był.
Bo to taki bardziej dziwny kot. I tak każdy jest dziwny.
Pozdro!

PS.
*to, co trafia do sprzedaży, odbywa się bez wiedzy autorów.

Wilk to już awansował
Po ostatnich wyczynach pod ziemię się zapadł -  może go nie zdegradują, ale kogoś odsuną od roboty :-)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Pt, 24 Styczeń 2020, 09:37:31
Wiem, że była już o tym mowa ale wprost nie mogę się powstrzymać. Cóż za "dream team": Żbik, Kloss i Pancerni. Brakuje tylko Janosika (obowiązkowo rysowanego w manierze Jerzego Skarżyńskiego), Roberta Pioniera i Piasta Kołodzieja z albumiku "Za króla Piasta Polska wyrasta".
 
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/83889504_3110777175646335_7660943456616841216_o.jpg?_nc_cat=108&_nc_oc=AQnN6AF7B_OPnAGEYLb476IpDXB827TzI_qnDfWY-bHoSGzOzBwCyODGSUnwZtsEWwA&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=62f3a0e589ce4a3da4b6a57b12ed9419&oe=5ED756CA)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Cz, 27 Luty 2020, 10:40:50
Cytuj
Wydawnictwo Ongrys
1 min ·
Wysłane do drukarni cz. 4 (i na razie ostatnia):

Kapitan Żbik - wydanie zbiorcze tom 1

scenariusz: Władysław Krupka, Krzysztof Pol, Romuald Tejszerski, Zbigniew Safjan, Zbigniew Bryczkowski, Ryszard Doński, Stanisław Szczepaniak, Anna Kłodzińska, Janusz Tomaszewski
rysunki: Zbigniew Sobala, Grzegorz Rosiński, Jan Rocki, Mieczysław Wiśniewski
Okładka: Łukasz Ciaciuch
liczba stron: 384
format: 170 x 240
oprawa: twarda
druk: kolor
papier: offsetowy
ISBN: 978-83-65803-95-5
Wydanie: I zbiorcze
cena: 99 zł

Kapitan Żbik, bohater najdłuższej polskiej serii komiksowej, wydawanej w latach 1968-1982, stał się jednym z najpopularniejszych herosów popkultury z czasów PRL. Tysiące młodych czytelników wysyłało listy do komendy głównej MO, zgłaszając zaobserwowane przestępstwa, prosząc o radę lub też o uzupełnienie brakujących komiksów. Zeszyty z przygodami Żbika były kilkukrotnie wznawiane, osiągając w sumie ponad dziesięć milionów nakładu. Teraz przypominamy je w wydaniu zbiorczym.

W pierwszym tomie zamieszczono: dziewięć zeszytów serii, komiksy prasowe, dodatkowe ilustracje oraz biogramy twórców
https://www.facebook.com/ongrys/
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/87971176_1644261045714287_2611378607464906752_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_oc=AQlhwRuOKm0q9sAk80p6lMVd6qHlIFkb3iUOAhdxbeFdm8b80CI_CUrnWu5ftokfJ40&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=7&oh=c9673845ed6985ba5a2e0feba3180286&oe=5EF81813)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Cz, 27 Luty 2020, 11:03:34
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/87971176_1644261045714287_2611378607464906752_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_oc=AQlhwRuOKm0q9sAk80p6lMVd6qHlIFkb3iUOAhdxbeFdm8b80CI_CUrnWu5ftokfJ40&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=7&oh=c9673845ed6985ba5a2e0feba3180286&oe=5EF81813)

Ta okładka to na serio czy dla jaj?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Arne w Cz, 27 Luty 2020, 11:14:22
Tego to sie naprawde nie spodziewalem! Pelne zaskoczenie! Az spojrzalem na kalendarz, czy dzis czasem nie 1 kwietnia... ;)
Biore na pewno! Tylko okladka jakos mnie nie porywa...
No i mam nadzieje, ze w srodku beda wszystkie warianty okladek w dodatkach :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Martin Eden w Cz, 27 Luty 2020, 11:19:04
Ongrys oszalał.

Okładka faktycznie coś nie tego. Niegodna integrala. Już wolałbym tego mundurowego przy Warszawie - Ongrys tyle się natrudził przy niej.

Ten rok rokiem zbiorczych klasyków? Wcześniej Kasprzak, teraz Żbiku.

Ongrysie, czekam na Wróblewskiego: Tajemnicę Złotej Maczety+10 z Wiadomo Skąd ;)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Night wolf w Cz, 27 Luty 2020, 11:22:49
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/87971176_1644261045714287_2611378607464906752_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_ohc=uW3AUtIAmH4AX_kW6XF&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=7&oh=0385951d306d65cca35e03744d562b60&oe=5EF81813)
Cytuj
Kapitan Żbik - wydanie zbiorcze tom 1

scenariusz: Władysław Krupka, Krzysztof Pol, Romuald Tejszerski, Zbigniew Safjan, Zbigniew Bryczkowski, Ryszard Doński, Stanisław Szczepaniak, Anna Kłodzińska, Janusz Tomaszewski
rysunki: Zbigniew Sobala, Grzegorz Rosiński, Jan Rocki, Mieczysław Wiśniewski
Okładka: Łukasz Ciaciuch
liczba stron: 384
format: 170 x 240
oprawa: twarda
druk: kolor
papier: offsetowy
ISBN: 978-83-65803-95-5
Wydanie: I zbiorcze
cena: 99 zł

Kapitan Żbik, bohater najdłuższej polskiej serii komiksowej, wydawanej w latach 1968-1982, stał się jednym z najpopularniejszych herosów popkultury z czasów PRL. Tysiące młodych czytelników wysyłało listy do komendy głównej MO, zgłaszając zaobserwowane przestępstwa, prosząc o radę lub też o uzupełnienie brakujących komiksów. Zeszyty z przygodami Żbika były kilkukrotnie wznawiane, osiągając w sumie ponad dziesięć milionów nakładu. Teraz przypominamy je w wydaniu zbiorczym.

W pierwszym tomie zamieszczono: dziewięć zeszytów serii, komiksy prasowe, dodatkowe ilustracje oraz biogramy twórców.

Szczerze, okładka taka trochę plastikowa. :/
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: parsom w Cz, 27 Luty 2020, 11:25:14
Okładka paskudna, ale zasadniczo - biere!!!
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Arne w Cz, 27 Luty 2020, 11:25:27
Odnosnie okladki:
Nie wiedzialem, ze Zbik zwalczal rowniez AIM  ;)
Chociaz to wlasnie oni mogli stac za anonimowymi szpiegami i dywersantami ze zgnilego Zachodu...
No to jesliby doszlo do wydania zbiorczego Klossa, to wtedy jak nic na okladce pojawi sie Red Skull... :D
Martin Eden:
Odnosnie integrali maczety i 10 i innych prlowskich serii zeszytowek - podpisuje sie pod petycja obiema rekami  :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: GoNzO w Cz, 27 Luty 2020, 11:26:32
Nareszcie! :D Super.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: asx76 w Cz, 27 Luty 2020, 11:32:21
Okładka paskudna, (ciach)

Oczy krwawią ;)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Dariusz_Notariusz w Cz, 27 Luty 2020, 11:35:57
Ile ma być tomów Kapitana Żbika?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Night wolf w Cz, 27 Luty 2020, 11:42:10
Ile ma być tomów Kapitana Żbika?
Nie potwierdzili, ale jeśli w jednym tomie jest 7 numerów to około 6-8 zależy jak rozłożą kolejne zeszyty, bo w niektórych tomach może być więcej żeby nie rozbijać historii na różne tomy, a zachować chronologię.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Łukasz w Cz, 27 Luty 2020, 11:46:25
Kapitan Żbik naszych czasów, czyli Kapitan Żbik kontra botoks ;) Zgadnijcie kto wygrał :D Paskudna ta okładka, mam nadzieję, że jest szansa, by jeszcze zmienić.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Cz, 27 Luty 2020, 11:49:31
Okładka koszmarna ale może zmienią 8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Cz, 27 Luty 2020, 11:50:30
Z okładki niech zostawią maszyny :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Arne w Cz, 27 Luty 2020, 11:51:46
Moga juz nie zmienic skoro poszlo do drukarni :(
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: pokia w Cz, 27 Luty 2020, 11:51:52
Jakby dodać kontury, to nie będzie tak źle.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Cz, 27 Luty 2020, 11:54:51
Nie potwierdzili, ale jeśli w jednym tomie jest 7 numerów to około 6-8
W tym jest 9.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Cz, 27 Luty 2020, 12:01:50
kto jest autorem te okładki? koszmarek. jak już puścili do drukarni to niech zrobią obwolutę.

żbik mnie specjalnie nie interesuje ale jest tam jednak trochę rysunków polcha i rosińskiego więc kiedyś nawet się zastanawiałem nad zakupem. format kioskowy mnie odstraszył, ceny oryginalnych zeszytów też. integral wydaje się dobrym pomysłem ale ta okładka to jak z podręcznika do wos-u.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Cz, 27 Luty 2020, 12:05:20
jak już puścili do drukarni to niech zrobią obwolutę.

Jedną? Niech wydrukują kilka różnych do wyboru. Bedzie można mieć "warianta" dla ubogich :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: volker w Cz, 27 Luty 2020, 13:07:33
Też jestem za zmianą okładki ta jest jakaś kiczowata, już cała czarna by była lepsza
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Arne w Cz, 27 Luty 2020, 13:26:47
kto jest autorem te okładki?
Lukasz Ciaciuch. Bylo podane wyzej w opisie tomu.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Cz, 27 Luty 2020, 15:18:42
Typowa grafika komputerowa, ani stylem, ani duchem nie pasująca do Żbików rodem z PRLu. Ale nie mam nic przeciwko inicjatywie "żbikowych integrali", choć sam raczej nie należę do "targetu" takiego wydania. Mam oryginały pierwszego wydania (za wyjątkiem paru pierwszych numerów).
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: sirPablo w Cz, 27 Luty 2020, 16:03:15
Wstrzymać drukowanie  ;)
Lepszym obrazkiem na okładkę była by nawet widokówka Rosińskiego ze Żbikiem.
Ale biere  :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: 79ers w Cz, 27 Luty 2020, 18:45:32
Przemalować twarz Żbika na Jokera, pannę obok podtuningować, śmigłowiec niech strzela rakietami, a brykę przerobić na wóz Knight Raidera ... potworek straszny...brakuje słonecznego patrolu i Hasselhoffa.

Mam nadzieję, że Ongrys nie zaprzestaje publikacji pojedynczych odcinków serii.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: pawlis w Cz, 27 Luty 2020, 22:00:50
BUM!

(https://i.imgur.com/clXbNA0.jpg)

Kapitan Żbik - wydanie zbiorcze tom 1

scenariusz: Władysław Krupka, Krzysztof Pol, Romuald Tejszerski, Zbigniew Safjan, Zbigniew Bryczkowski, Ryszard Doński, Stanisław Szczepaniak, Anna Kłodzińska, Janusz Tomaszewski
rysunki: Zbigniew Sobala, Grzegorz Rosiński, Jan Rocki, Mieczysław Wiśniewski
Okładka: Łukasz Ciaciuch
liczba stron: 384
format: 170 x 240
oprawa: twarda
druk: kolor
papier: offsetowy
ISBN: 978-83-65803-95-5
Wydanie: I zbiorcze
cena: 99 zł

Kapitan Żbik, bohater najdłuższej polskiej serii komiksowej, wydawanej w latach 1968-1982, stał się jednym z najpopularniejszych herosów popkultury z czasów PRL. Tysiące młodych czytelników wysyłało listy do komendy głównej MO, zgłaszając zaobserwowane przestępstwa, prosząc o radę lub też o uzupełnienie brakujących komiksów. Zeszyty z przygodami Żbika były kilkukrotnie wznawiane, osiągając w sumie ponad dziesięć milionów nakładu. Teraz przypominamy je w wydaniu zbiorczym.

W pierwszym tomie zamieszczono: dziewięć zeszytów serii, komiksy prasowe, dodatkowe ilustracje oraz biogramy twórców.

Wreszcie zbiorczy Żbik.

Swoją drogą jakiś czas temu widziałem się z szefem Ongrysu i jak pytałem się o możliwość zbiorczego Żbika, to odpowiedział, że z tym ciężko z powodu praw autorskich (to samo miał Kołodziejczak z Relaxem). I jak widzę udało się.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Deg w Cz, 27 Luty 2020, 22:23:42
Raczej podziękuję... nie chce mi się wierzyć, że pierwszy zbiorczy Żbik w historii ma wyjść z taką okładką  :(
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: parsom w Cz, 27 Luty 2020, 22:40:31
Okładka piękna nie jest, ale to jak w dowcipie z nogami, tyle że nieco inaczej.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Night wolf w Pt, 28 Luty 2020, 09:51:49
Cytuj
Drodzy czytelnicy!

W dotychczasowych wznowieniach komiksów z Kapitanem Żbikiem zdarzały się sytuacje, kiedy z powodu braku oryginalnej okładki zlecaliśmy namalowanie ilustracji współczesnym rysownikom. Staraliśmy się przy tym zachować charakter oryginalnych okładek Żbika, czyli: realistyczny rysunek, malowanie bez konturu itp. Staraliśmy się, aby na nowej ilustracji zawsze znalazł się sam Żbik, co wcale nie było takie częste na okładkach z lat 70-tych. Do współpracy zaprosiliśmy najlepszych znanych nam grafików rysujących w ten sposób: Rafała Szłapę, Daniela Grzeszkiewicza czy Annę Helenę Szymborską. Za każdym razem nowa okładka wzbudzała liczne komentarze, w ogromnej większości pisane przez niezadowolonych fanów serii. Nie inaczej jest w przypadku okładki pierwszego tomu wydania zbiorczego, namalowanej przez Łukasza Ciaciucha, który jest zresztą autorem jednego zeszytu Kapitana/Komisarza Żbika, przygotowanego w ramach kampanii "Warto wstąpić".

Trudno mi powiedzieć, czy te złe oceny nowych okładek wynikają z tego, że znamy słabych rysowników, czy może nieźli rysownicy akurat do Żbika robią słabe ilustracje. Może po prostu nie ma dobrych, realistycznych rysowników, a może cokolwiek byśmy zrobili, choćby było nie wiem jak genialne, jest inne niż było kiedyś, więc z założenia jest nie takie. Może trzeba się pogodzić z faktem, że nie ma artystów malujących okładki tak znakomicie, jak Rosiński czy Wróblewski, więc żadna nowa ilustracja nie będzie tak dobra, jak były tamte.

To wszystko kwestie do rozważenia na przyszłość. Do pierwszego tomu nie zdążymy przygotować innej, nowej okładki, zresztą to chyba nie miałoby sensu - dlaczego ta nowa okładka miałaby zostać inaczej oceniona, niż wszystkie poprzednie? Na szybko przeanalizowaliśmy możliwość wykorzystania którejś z archiwalnych okładek z zeszytów 0-9 i doszliśmy do wniosku, że można by przygotować okładki z ilustracjami: Zbigniewa Sobali (z "Pojedynków szachowych gigantów") oraz Grzegorza Rosińskiego (z "Diademu Tamary"). Byłyby to dodatkowe warianty, dla części nakładu. Każdy, komu nie podoba się nowa okładka, mógłby zamiast niej wybrać jedną z tych dwóch.

Jeśli takie rozwiązanie byłoby do przyjęcia, możemy tak zrobić. Mamy na to zgodę pana Rosińskiego. Oba dodatkowe warianty były dostępne nieco później, w sklepach które już mają warianty okładkowe Ongrysa.
Taka informacja od Ongrysa. :) Jest to jakieś rozwiązanie :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Arne w Pt, 28 Luty 2020, 12:43:04
Wydaje mi sie, ze nawet lepsze niz obwoluta. ( juz sie zaczynalem zastanawiac czy nie zlecic jej wykonania gosciom ktorzy robia obwoluty do wkkm i sbm).
Ale to proponowane przez Ongrysa rozwiazanie mnie zadowala.
(A Ongrys bedzie mogl dalej "kosic na kase" "wariantowych szalencow" :D)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Użytkownik usunięty53490 w Pt, 28 Luty 2020, 15:05:30
Fajne rozwiązanie, brawo. Ja chyba zdecyduję się na okładkę "wariantową".
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Pt, 28 Luty 2020, 16:26:16
Rozwiązanie dobre poza tym wylewaniem żalów na niepochlebne opinie.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pt, 28 Luty 2020, 16:33:52
Dokładnie  :)

Cytuj
a może cokolwiek byśmy zrobili, choćby było nie wiem jak genialne, jest inne niż było kiedyś, więc z założenia jest nie takie

Tak! Zrobiliście genialną okładkę, tylko głupie ludzie się na tym nie poznali :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Pt, 28 Luty 2020, 17:02:22
jeszcze tylko proszę o zastosowanie innego fontu niż ten tandetny a'la maszyna do pisania
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w So, 29 Luty 2020, 08:03:03
To jest font Maszyna AEG (http://www.darmoweczcionki.pl/fonts/13114/maszyna_aeg.html) - bardzo ładny, ale nie do tego :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: volker w So, 29 Luty 2020, 13:49:03
W najnowszej "Polityce" jest artykuł o fenomenie Kapitana Żbika, opatrzony jednym z kadrów Bogusława Polcha. Może coś takiego na okładkę? Jakoś ładnie skomponować z elegancka czcionką i by było dużo lepiej.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Klima w Śr, 04 Marzec 2020, 20:49:22
https://www.gildia.pl/komiksy/424935-kapitan-zbik-wyd-zbiorcze-tom-1-okladka-b
https://www.gildia.pl/komiksy/424936-kapitan-zbik-wyd-zbiorcze-tom-1-okladka-c

Jak dla mnie okładka C najlepsza :D
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: parsom w Śr, 04 Marzec 2020, 21:39:46
A ja nie wiem - chyba wezmę podstawową. Jakoś mi się jej szkoda zrobiło...
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Śr, 04 Marzec 2020, 22:01:45
font szłapy ok ale maszynę do pisania zostawili
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Voitas w Śr, 04 Marzec 2020, 22:17:45
Wiadomo, które 9 numerów będzie w zbiorczym? Tak ciężko dopisać? Mam założyć, że tak jak jest na Wiki?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nocny w Śr, 04 Marzec 2020, 23:03:09
Pisali, od Ryzyka do Kryształowych okruchów + 5 goździków.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: volker w Cz, 05 Marzec 2020, 13:08:20
Czy był ktoś z was na sztuce "Kapitan Żbik i żółty saturator" w teatrze Syrena w Warszawie? Warto?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: MarcusSz w Pt, 06 Marzec 2020, 22:43:26
Czy był ktoś z was na sztuce "Kapitan Żbik i żółty saturator" w teatrze Syrena w Warszawie? Warto?

Warto! Właśnie wróciłem, i spokojnie mogę polecać, zabawa przednia.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Lyricstof w So, 14 Marzec 2020, 11:03:20
Macie już może "Kapitana Żbika" w wydaniu zbiorczym? To może jakaś opinia o wydaniu, jakieś zdjęcia? Ciekaw jestem jak to wygląda.  :) No chyba, że wszyscy czekamy na wersje alternatywne okładki, ja zdecydowałem się na przerobioną partię szachów. Podoba mi się w niej ta milicyjna zaduma. ;D I tak sobie czekam cierpliwie, jeszcze 12 dni.  8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Takesh w Pt, 20 Marzec 2020, 18:54:40
Podbijam - ktoś wie co jest wewnątrz wydania zbioczego??? Poza komiksami mamy jakieś dodatki, np. wszystkie wersje okładek, jakieśartykuły? Czy tylko same historie? Ktoś coś??
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Pt, 20 Marzec 2020, 19:14:20
Chciałem zamówić ale na razie tam gdzie zbieram zamówienie na Rosę i Usagiego nie ma. Czy ktoś już kupił i może podzielić się wrażeniami? 8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Lyricstof w Pt, 20 Marzec 2020, 19:48:12
Kto czeka na Żbika, to jest dobra wiadomość na Gildii jest już dostępny 24h z okładką B i C.

https://www.gildia.pl/komiksy/424936-kapitan-zbik-wyd-zbiorcze-tom-1-okladka-c
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: sirPablo w So, 21 Marzec 2020, 07:41:10
Podbijam - ktoś wie co jest wewnątrz wydania zbioczego??? Poza komiksami mamy jakieś dodatki, np. wszystkie wersje okładek, jakieśartykuły? Czy tylko same historie? Ktoś coś??

Więc na początku: jest wstęp L. Kaczanowskiego, kompilacja listów do Żbika, zeszyty 0-9, dodatkowe okładki (nowe, szkice niewykorzystane), za ofiarność i odwagę, porady jak robić dobrze np gdzie jeździć na sankach itp. z pierwszych zeszytów, biografie autorów zeszytów w tomie, spis zeszytów wszystkich, no i kryształowe okruchy wersja gazetowa.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: volker w Pt, 27 Marzec 2020, 19:09:34
Kapitan Żbik - tom 1 już na półce.

 Wybrałem okładkę Rosińskiego i nie żałuję. Komiks wygląda okazale - twarda okładka. Dziwnie się trzyma tak gruby komiks ze Żbikiem, ciężar też robi wrażenie (384 stron!). Co do zawartości to całość zaczyna się jednostronicowym wstępem i kilkustronicowym przywitaniem przez Kapitana opisującym swoją historie i motywy wybrania swego zawodu. Później najważniejsze czyli komiksy, każdy zaczęty własną okładką ale kończy się (czy nie kończy się w ogóle) okładką zaczynającą następna cześć. Strony "Za ofiarność i odwagę" zostały umieszczone zbiorczo pod koniec tomu razem z planszami edukacyjnymi, które pierwotnie znajdowały się na tylnych wewnętrznych częściach okładki. Po zestawie komiksów mamy galerię na całe strony alternatywnych okładek. Dalej mamy wersję prasową "Dziękuje kapitanie" Później sylwetki autorów scenariusza i rysunków. Następnie spis wszystkich zeszytów z miniaturkami okładek i bibliografia.

Całość merytorycznie robi wrażenie, aczkolwiek jak dla mnie są małe minusy. Przede wszystkim czcionka części opisowych jest okropna. Jeśli się nie mylę to najzwyklejszy Times New Roman z Worda co wygląda bardzo amatorsko. Marginesy też jakieś małe, więc te strony wyglądają słabo. Wg mnie lepiej też by było jakby strony "za ofiarność i odwagę" były jednak na końcu każdego z zeszytów a nie zbiorczo na koniec. Edytorsko mogłoby więc być lepiej.

Tak czy siak cieszę się i dziękuję Ongrysowi, że to wydał. Jestem zadowolony z zakupu i na pewno kupię kolejne tomy, tym bardziej, że same historie będą coraz lepsze.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Benson w So, 28 Marzec 2020, 20:02:34
Czy ten Żbik w wersjach alternatywnych jest do dostania gdzieś taniej niż 90 (ok. 80 + wysyłka)? Wersja brzydka jest do dostania 30zł taniej, a to robi różnicę.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w So, 28 Marzec 2020, 20:15:20
Na tantis ta wersja z brzydką okładką chyba najtaniej https://tantis.pl/kapitan-zbik-wydanie-zbiorcze-t-1-p2838853.html?utm_source=ceneo&utm_medium=cpc
Wariantową widzę tu
https://www.gildia.pl/komiksy/424935-kapitan-zbik-wyd-zbiorcze-tom-1-okladka-b
https://www.gildia.pl/komiksy/424936-kapitan-zbik-wyd-zbiorcze-tom-1-okladka-c
https://allegro.pl/oferta/kapitan-zbik-t-1-wyd-zbiorcze-b-nowa-folia-war-9106134858
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Benson w So, 28 Marzec 2020, 20:18:40
Wiem, Tantis właśnie kusi ceną. A wersji Rosińskiego nie znalazłem taniej niż na Gildii (79,20).
Tytuł: Kapitan Żbik - Teczka personalna
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Nd, 29 Marzec 2020, 00:48:08
Właśnie skończyłem lekturę książki "Teczka personalna. O komiksie Kapitan Żbik". I niemal od pierwszych stron nie opuszczało mnie pytanie: po co to zostało wydane? Doczytałem do końca, nie uzyskałem odpowiedzi.

(https://forum.komikspec.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fwww.kurc.com.pl%2Fgraphics%2F20190328190627_TYTULY_teczka_personalna.jpg&hash=63a3395f2d5d4651855c9d26be00e5be)

59 krótkich rozdziałów, każdy poświęcony jednemu zeszytowi (w tym także "Pięciu błękitnym goździkom", "Tajemnicy Plaży w Pourville", "I co dalej kapitanie", "Wesołym finałowi" czy "Warto wstąpić"). I tak naprawdę każdy rozdział wygląda jak... recenzja tego zeszytu. Krótkie podsumowanie fabuły (w miarę możliwości bez spoilerów), kilka słów odautorskiego komentarza i oceny i... już, to właściwie wszystko. Czasem autor wrzucał między zdania jakieś informacje o autorach lub okolicznościach powstania zeszytu i to w zasadzie dla mnie jedyna wartościowa część książki, ale razem to może parę procent objętości.

Widać, że książka to zebrane razem teksty, które wcześniej ukazywały się w kawałkach, chyba w necie. Skutkuje to m.in. tym, że w kolejnym rozdziale autor powtarza to, co pisał dwie strony wcześniej. Nie wiem, kiedy te teksty były pisane i publikowane po raz pierwszy - pewnie wiele lat temu, jeszcze przez rozpoczęciem wznawiania serii. Wtedy zapewne miały one sens. Dzisiaj, kiedy to o czym one opowiadają jest powszechnie dostępne i każdy sam może sprawdzić o czym jest dany zeszyt, kiedy teksty zostały zebrane razem, ale bez scalenia ich w jedną, spójną opowieść, tylko jako zbiór odrębnych tekstów, tego sensu nie ma, przynajmniej ja go nie widzę.

Kolejną rzeczą, która bardzo drażniła mnie przy lekturze było to, że autor zawsze opisywał tylko jedno wydanie. Między innymi dlatego ze zdziwieniem zauważył, że w "Granatowej cortinie" jest piąta lekcja samoobrony, podejrzewając, że poprzednie cztery są we wznowieniach zeszytów, co określił jako "rzecz do wyjaśnienia". Jeśli autor książki o Żbiku tego nie wyjaśnił, to kto da radę? W pierwszych wydaniach pentalogii przemytniczej Żbik w listach do czytelników przedstawia w skrócie swoje dzieje sprzed zeszytów. Jako, że autor niektóre zeszyty ma w tym innym wydaniu, wydaje się być nieświadomy epizodów z życia Żbika, które zaprezentowane były w tamtym wydaniu. Czy tylko ja oczekiwałbym, że przed książkowym wydaniem autor przejrzy te drugie wydania i opisując dodatki - opisze obie wersje?

Zupełnie inne wymagania miałbym do tekstów publikowanych co jakiś czas w necie, a zupełnie inne do książki o kultowej postaci polskiego komiksu. Jako teksty w necie - przeczytałbym z ciekawością, choćby żeby porównać moje zdanie ze zdaniem autora, a przy okazji dowiedzieć się paru ciekawostek o twórcach Żbika albo kulisach powstania. Jako książka o Żbiku, ta jest dla mnie niemal zupełnie nieprzydatna.

P.S. Autor książki bardzo słabo ocenia scenariusz i rysunki "Tajemnicy Plaży w Pourville" (z czym ja się zgadzam). Pisze, że z jakiegoś zupełnie niezrozumiałego powodu komiks ten został wydany w zeszycie przez Kulturę Gniewu. Zupełnie nie bierze pod uwagę, że nakład zeszytu zszedł na pniu, po czym został wydrukowany kolejny nakład, który też się wkrótce wyczerpał - czy to nie jest wystarczający powód na wydanie? Nawet jeśli komiks jest słaby, to ja jako fan Żbika bardzo się cieszę, że ukazał się w postaci osobnego zeszytu. 

Ironią losu jest w tej sytuacji, że nakład książki, której wydanie jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe, zszedł na pniu i w sprzedaży jest właśnie drugie wydanie, które też pewnie kiedyś się wyczerpie. Więc albo ludzie kupili nie wiedząc co kupują (wydawca im nie ułatwił, publikując opisy prasowe tworzące według mnie mylny obraz tego, co można znaleźć w środku, czego ja także jestem "ofiarą"), albo lubią książkowe wydanie recenzji. Więc może to jest pole do popisu? Tom recenzji albumów Kajka i Kokosza? Tom recenzji ksiąg Tytusa, Romka i A'tomka? Zresztą czemu ograniczać się tylko do polskiego podwórka - Tom recenzji albumów z Asteriksem, Lucky Lukiem, Tintinem, a z Sandmana, Kaznodziei czy 100 naboi to mogło by powstać nawet po kilka tomów recenzji...

No więc właśnie sam sobie odpowiedziałem na pytanie, po co to zostało wydane...
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Nd, 29 Marzec 2020, 07:31:56
Sam kupiłem z ciekawości i raczej nie żałuję, chociaż maniera jest specyficzna a sama książka dość hermetyczna ;) Jeśli ktoś liczył na ciekawostki itd. to pod tym względem pozycja Szlachtycza i Suskiego jest lepsza.
(https://forum.komikspec.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fs.lubimyczytac.pl%2Fupload%2Fbooks%2F4594000%2F4594237%2F568513-352x500.jpg&hash=3063f04278e3f0f8c2cac94420c755ed)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nori w Pn, 30 Marzec 2020, 07:42:23
Ja już wyrażałem, mało popularną opinię, na temat opracowania: Teczka personalna. O komiksie Kapitan Żbik. Dla mnie to pomyłka, zbiór streszczeń, które dla kogoś, kto ma te komiksy, jest raczej mało wartościowy - lepiej przeczytać albumy z serii. Kupiłem, poczytałem chwile, zwróciłem. Natomiast Portret Pamięciowy uwielbiam, pozycja o wiele lepiej napisana, z mnóstwem ciekawostek, napisana z prawdziwa pasją. Tak więc prywatnie, Teczkę odradzam, a Portret polecam.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: freshmaker w Pn, 30 Marzec 2020, 14:45:04
możecie wrzucić fotkę tych tekstów w times new roman? przyznam że zawsze mnie odrzuca coś takiego.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: marcing w Pn, 30 Marzec 2020, 16:56:36
A "Teczka personalna" to nie jest po prostu zbiór (być może przeredagowanych) recenzji z Esensji?

https://esensja.pl/komiks/recenzje/?param=4747&rodzaj=cykle_teksty
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: negatron w Pn, 30 Marzec 2020, 23:03:07
A "Teczka personalna" to nie jest po prostu zbiór (być może przeredagowanych) recenzji z Esensji?


Tak. Jest o tym wspomniane w przedmowie, że większość tekstów ukazała się w „Esensji”. I też Chosiński odwołuje się do „Portretu pamięciowego” jako główne kompedium/pomoc w pisaniu. W zasadzie „Teczkę personalną” można traktować jako dosyć ciekawy dodatek do „Portretu”. 
 
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nori w Wt, 31 Marzec 2020, 07:21:59
Tak przy okazji opracowań, kiedyś istniała strona Kapitan Żbik – kultowy komiks PRL https://kapitanzbikszkice.wordpress.com/ Niestety, obecnie wyparowała. Było tam sporo naprawdę ciekawych i dogłębnych analiz poszczególnych zeszytów, z wprost mnóstwem ciekawostek. Nie wie ktoś z Was może, czy te teksty są gdzieś upublicznione?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: pawlis w Wt, 31 Marzec 2020, 09:19:20
Spróbuj może wpisać wspomniany adres w Wayback Machine (https://archive.org/web/) słuszący do archiwizacji zdechłych stron i pewno coś tam będzie.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Wt, 31 Marzec 2020, 11:27:22
Sporo "żbikowych" informacji można znaleźć tutaj: http://www.adrian.klubmord.com/html/index1.htm (http://www.adrian.klubmord.com/html/index1.htm)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w Wt, 31 Marzec 2020, 18:28:43
Niestety, żal, że już "Generałowe" "szkice krytyczne" do zeszytów już na wordpress nie są osiągalne do czytania.

A było to tak:
Cytuj
kapitanzbikszkice.wordpress.com/2015/01/16/biografia-kapitana-jana-zbika/
Świeże spojrzenie na sprawę na tym blogu.
Próbka stylu autora :
[cytat]"Bogusław Polch, jeden z rysowników klasycznej serii, przywrócił jeszcze raz do życia komisarza Żbika w nieco ironicznym komiksie „Tajemnica „Plaży w Pourville”  (2013). Komisarzowi pomagał w śledztwie słynny dziadek. Młody Żbik dwoił się i troił, zwiedzał nawet egzotyczne kraje… Pech i tym razem nie opuszczał komisarza, gdyż sprawę obrazu rozwiązał nie on lecz jakiś sierżant. Skonfundowany komisarz postanowił już nigdy na łamy komiksu nie wracać.
Ten optymistyczny akcent wieńczy heroiczny życiorys najsłynniejszego gliniarza PRL (z okolicami)."[koniec]
Przeklejam z gildia.pl , bo tu też warto zachować
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Pn, 06 Kwiecień 2020, 11:18:34
Przeczytałem zbiorczego Żbika. Ładnie wydane, okładka i dodatki, chociaż jak dla mnie dość skąpo z dodatkami ;) Nie mogłem też początkowo przyzwyczaić się do papieru. Format jest ok. Miło sobie odkurzyć pewne rzeczy.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Pn, 13 Kwiecień 2020, 20:42:04
Z profilu Timofa:
"Timof Comics
44 min ·
Ruszamy z przedsprzedażą!
Po Waszym długim oczekiwaniu w domach, ujawniamy wam o co chodzi z albumem Ernesto Gonzalesa, który mamy w planach. Wyrosła z niego również pozytywna akcja afirmacyjna #zostańwdomu, która wielu z Was tak przypadła do gustu, a wielu tak bardzo wzburzyła.
Pierwotnie wydanie albumu "Kapitan Bzyk", z autorskimi interpretacjami słynnych okładek słynnej serii, która zachwyca kwiat młodzieży PRL-u aż po dziś, było planowane na Komiksową Warszawę. Jednak w wyniku zaistniałej sytuacji (COVID-19), album ukaże się bez wspaniałej okazji w postaci festiwalu komiksowego, ale w wyniku tego rozrośnie się też do dużo większych rozmiarów.
Album będzie liczył co najmniej 96 stron, będzie miał format 19X27 cm, twardą oprawę i cenę, oczywiście, 69 zł.
Promocyjne i w przedsprzedaży do nabycia tu: https://sklep.timof.pl/"
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/92355050_2712455798882634_4017264370022088704_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_sid=6e5ad9&_nc_oc=AQnRTGxo4A5PvDw7WV9MtpnWV9rwEX2J0-TBJ0lTGQVA9lMSMjfA7_I5ppFS5FeROlU&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=a4b2ea408e3711481ba64f2d3f864611&oe=5EBA0CB4)
Jeśli ktoś nie bardzo ogarnia o co chodzi z akcją to niżej kilka grafik ;)
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/93010070_2724604394334441_5285214917111054336_o.jpg?_nc_cat=106&_nc_sid=8024bb&_nc_oc=AQkvQSi5SccntQDYsYiZBdBEpd2Kp4HfBjHb57KNs87oLTXXdnN_ElSsgeLHwyYdox8&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=7&oh=f95e6660947d855581e2ad505f5c96fb&oe=5EBA10E0)
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/92498986_2716359595158921_8830246391692394496_o.jpg?_nc_cat=101&_nc_sid=8024bb&_nc_oc=AQkmSKSa_eeYOvTrWD0Ba_BrBHJ0SVjxZ0bNfGOwKF4bMn8VHhM1Heqi13BM6-e9788&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=7&oh=640987d0a2feb55b4bb5fe22189c079a&oe=5EB879FE)
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/92046522_2714144662047081_5896409533793697792_o.jpg?_nc_cat=103&_nc_sid=8024bb&_nc_oc=AQkAonV3z28Fm8MW5g9-UBZ8KEcqMXBiOS-ylZ9ueIe0Ki9XuqFDJBYA-HrJU3BQqY4&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=7&oh=7b80b9179d310d4486ca79f1901e7789&oe=5EBBED22)
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/s960x960/91788060_2703765413085006_5535599063652630528_o.jpg?_nc_cat=101&_nc_sid=8024bb&_nc_oc=AQk6YvGg2YE9DgFOQtdbHYNWHhrupf1uxBWhhUoYOP6MXn4af1g08Ke4JB3Jj8QWKdE&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&_nc_tp=7&oh=787ad09fad9ff3ae94ccf5e6d534ca5b&oe=5EBA3B42)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Szekak w Pn, 13 Kwiecień 2020, 21:11:29
Swietne sa te grafiki. :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Lyricstof w Pn, 13 Kwiecień 2020, 21:32:53
Jak znalazł na alternatywną do drugiego tomu zbiorczego.  ;D  8)
Ja bym brał wannolot.  :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Pn, 13 Kwiecień 2020, 23:06:24
Nie podzielam zachwytu. Może gołe pośladki Żbika w zamyśle autora miały wzbudzić zainteresowanie i uśmiech, ale ja bardziej odczuwam niesmak. Także jeśli dowcip to żenujący. Pomijam już, że jeśli miałbym już oglądać czyjąś pupę, to wolałbym porucznik Oli...  ;)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Pn, 13 Kwiecień 2020, 23:12:41
Wtedy żeńska część czytelników odczułaby niesmak. Także jeśli dowcip to żenujący.

To trochę pachnie hipokryzją :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Pn, 13 Kwiecień 2020, 23:16:06
Cóż, różowe ozdobniki raczej nie sugerują, że targetem grafik są kobiety... Może błędnie odczytuje zamysł artystyczny heh.

Ale spoko Panowie. Rozumiem, że może NIEKTÓRYM to się podobać.  8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Wt, 14 Kwiecień 2020, 08:54:06
Wiadomo, że chodzi o lekką prowokację ;) Osobiście też wolałbym Olę oglądać ale kto wie, może też się pojawi ^^
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: vision2001 w Wt, 14 Kwiecień 2020, 17:21:58
Na yt pojawił się filmik pokazujący jak wygląda wydanie zbiorcze Żbika.

Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Hans w Wt, 14 Kwiecień 2020, 18:50:07
Bardzo nie podoba mi się taki zamysł.
Weźmy ikonę komiksu, przedstawmy ją w kontrowersyjnej wersji - aby tylko się tym zareklamować i promować na tych kontrowersjach. Słabe to.
I jak czytam te ochy i achy osób, które w komentarzach na grupach na Facebooku wielokrotnie piszą aby zamknąć stare rozdziały komiksu z PRL-u (szydząc przy tym z klasyków) to po prostu ich obłuda wylewa się bokami.


Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: R~Q w Wt, 14 Kwiecień 2020, 22:18:39
Bardzo nie podoba mi się taki zamysł.
Weźmy ikonę komiksu, przedstawmy ją w kontrowersyjnej wersji - aby tylko się tym zareklamować i promować na tych kontrowersjach. Słabe to.
I jak czytam te ochy i achy osób, które w komentarzach na grupach na Facebooku wielokrotnie piszą aby zamknąć stare rozdziały komiksu z PRL-u (szydząc przy tym z klasyków) to po prostu ich obłuda wylewa się bokami.
O nie, to pan maruda
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Hans w Śr, 15 Kwiecień 2020, 01:29:09
O nie, to pan maruda

Daleki jestem od marudzenia, wyraziłem swoją dezaprobatę dotyczącą całości projektu oraz niezadowolenie z sytuacji z tym projektem związanej.  Duża część środowiska komiksowego z jednej strony cały czas narzeka, że już dość tych klasyków PRL-u, dość Christy, dość Rosińskiego , dość Tytusa (niejednokrotnie z tych klasyków szydząc) a z drugiej strony czerpią z nich garściami, starając się samemu promować na ich popularności.
To takie „niesztampowe” - weźmy ikonę komiksu, przedstawmy ją w takim czy innym - byle tylko kontrowersyjnym świetle, wykorzystujmy symbole z nią związane jak postać czy wzór okładek i pokażmy jakie to jest super.
Nie dość że sam projekt mi się nie podoba to jeszcze hipokryzja sporej części środowiska w kwestii o której wcześniej wspomniałem.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Śr, 15 Kwiecień 2020, 06:04:24
Projekt po prostu ci się nie podoba. Dalsze dorabianie teorii jest marudzeniem.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: celtic w Śr, 15 Kwiecień 2020, 06:58:30
Niektórzy autorzy, cierpiąc na brak pomysłów i wiedząc, że ich ślad twórczy ginie, po prostu próbują zabłysnąć tego typu pracami. A może znowu będą mieli swoje 5 minut, tak aby odbiorcy o nich nie zapomnieli. Teraz zabłysną, ponownie blask fleszy będzie zwrócony na nich, bo są postępowi i tacy fajni i ludzie bardziej krzykliwi przypomną sobie o gościu, który 20 lat temu coś narysował, w jakimś niszowym czasopiśmie.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 15 Kwiecień 2020, 08:25:50
Teraz zabłysną, ponownie blask fleszy będzie zwrócony na nich, bo są postępowi i tacy fajni i ludzie bardziej krzykliwi przypomną sobie o gościu, który 20 lat temu coś narysował, w jakimś niszowym czasopiśmie.
„Lekturnik” był wydany w 2016, czyli CZTERY lata temu, a nie dwadzieścia  ::)
Ja rozumiem, że wiele osób ma wbudowany system alergii na wszystko co nie jest zgodne z ich „gustem”, ale krytykujcie przynajmniej porządnie i podpierając się logicznymi argumentami, a nie na poziomie lekcji matematyki rodem ze „szkoły TVP”  :-\
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: celtic w Śr, 15 Kwiecień 2020, 10:20:28
„Lekturnik” był wydany w 2016, czyli CZTERY lata temu, a nie dwadzieścia  ::)
Ja rozumiem, że wiele osób ma wbudowany system alergii na wszystko co nie jest zgodne z ich „gustem”, ale krytykujcie przynajmniej porządnie i podpierając się logicznymi argumentami, a nie na poziomie lekcji matematyki rodem ze „szkoły TVP”  :-\

Jestem przeciwny wszelkim skrajnością, zarówno prawicowym, jak i lewicowym. Sorry, ale nie jest to przedstawienie postaci zbyt prowokujące? Rozumiem, że tak łatwiej znaleźć się w TVNach i wyborczej. Teraz w recenzjach w "wysokich obcasach "za samą formę propagowania przyznawane będą +2 dodatkowe gwiazdki. Jeśli się nie ma pomysłu na przedstawienie postaci to najłatwiej zrobić z niego geja. Był już Thorgal gej, Kajko i Kokosz geje, teraz przyszła kolej na Żbika. Nic już nasz rodzimy twórca nie jest w stanie wymyślić, żeby postaci nie wymyślonej przez niego nie "opluć"?
Kończę, nie będę niepotrzebnie się nakręcał.


 
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 15 Kwiecień 2020, 10:25:27
Jestem przeciwny wszelkim skrajnością, zarówno prawicowym, jak i lewicowym. Sorry, ale nie jest to przedstawienie postaci zbyt prowokujące? Rozumiem, że tak łatwiej znaleźć się w TVNach i wyborczej. Teraz w recenzjach w "wysokich obcasach "za samą formę propagowania przyznawane będą +2 dodatkowe gwiazdki. Jeśli się nie ma pomysłu na przedstawienie postaci to najłatwiej zrobić z niego geja. Był już Thorgal gej, Kajko i Kokosz geje, teraz przyszła kolej na Żbika. Nic już nasz rodzimy twórca nie jest w stanie wymyślić, żeby postaci nie wymyślonej przez niego nie "opluć"?
Kończę, nie będę niepotrzebnie się nakręcał.

O, już trochę lepiej, chociaż nadal bez sensu, bo seria okładek Gonzalesa jest o „Kapitanie Bzyku”, ale jak widać, niektórym wszystko się kojarzy, a to z gejami, a to z lewakami, a to ze Żbikiem  ::)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Śr, 15 Kwiecień 2020, 10:41:15
Jestem przeciwny wszelkim skrajnością, zarówno prawicowym, jak i lewicowym. Sorry, ale nie jest to przedstawienie postaci zbyt prowokujące?
Całe szczęście że porno-parodie filmowych blockbusterów trafiają w gusta zarówno prawicowych jak i lewicowych odbiorców :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 15 Kwiecień 2020, 10:53:17
Całe szczęście że porno-parodie filmowych blockbusterów trafiają w gusta zarówno prawicowych jak i lewicowych odbiorców :)

Ja tam się nie znam, ale jakoś nie widziałem protestujących symetrystów, kiedy Kijuc narysował postać ASa (tak, tego z Hydrozagadki) podążającego na mszę (ponoć się załapał, bo był piąty). Czyli nie tylko porno-parodie.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Śr, 15 Kwiecień 2020, 13:16:13
Weźmy ikonę komiksu, przedstawmy ją w kontrowersyjnej wersji - aby tylko się tym zareklamować i promować na tych kontrowersjach. Słabe to.

Kapitan Bzyk nie został nawet wydany, więc nie może być ikoną komiksu.

A to że komuś się z czymś kojarzy... No nie przesadzajmy. Skojarzenia to przekleństwo, ale na tym polega twórczość (żeby nie pisać "sztuka"). Tęcza na placu też się różnym osobom z czymś kojarzyła, bandytom tak się kojarzyła, że aż ją spalili i to wiele razy. Nie idźmy tą drogą.

Co innego jak bohaterem komiksu jest milicjant Jan Żbik, który okazuje się przestępcą, konfidentem, gejem, kosmitą czy cokolwiek (były takie komiksy) - wtedy rozumiem, że twórcy czy fani mogą mieć coś przeciwko. A co innego jak bohaterem jest niejaki Bzyk, który komuś z czymś się kojarzy.

Niektórzy autorzy, cierpiąc na brak pomysłów i wiedząc, że ich ślad twórczy ginie, po prostu próbują zabłysnąć tego typu pracami. A może znowu będą mieli swoje 5 minut, tak aby odbiorcy o nich nie zapomnieli. Teraz zabłysną, ponownie blask fleszy będzie zwrócony na nich, bo są postępowi i tacy fajni i ludzie bardziej krzykliwi przypomną sobie o gościu, który 20 lat temu coś narysował, w jakimś niszowym czasopiśmie.

Wielu twórcom, z Pasikowskim czy Smarzowskim na czele, zarzucano ostatnio, że brak talentu nadrabiają kontrowersyjnym tematem, tak więc dołączyłeś celticu do sporego grona zarzucających. Cóż, niektórzy do wszystkiego muszą dorobić sobie jakąś ideologię, zamiast po prostu przyjąć, że każda twórczość się podoba albo nie podoba, tą pierwszą się cieszyć, tą drugą olać. Niemniej wbrew temu co próbowałeś dowieść, że Gonzales nie jest żadnym artystą, rysunkowo wygląda to całkiem fachowo, nawet jeśli tematyka komuś nie odpowiada. Ale niektórych żadne płacze i żadne krzyki nie przekonają, że czarne jest czarne.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Śr, 15 Kwiecień 2020, 13:45:43
W tej konwencji aż się prosi, żeby artysta popełnił coś większego, najlepiej z wątkiem nadprzyrodzonym 8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Śr, 15 Kwiecień 2020, 14:08:01
Cóż, jeśli Żbik gej to za mało (choć może mówimy o pedofilu, mając na uwadze jego relacje z młodzieżą) to proponuję jeszcze Klossa i Brunnera w jednym łożu (dorzućmy im jeszcze Zająca z okazji świąt heh) albo czterech pancernych, bo wiadomo tylu chłopa w jednym czołgu z psem to zoofilia murowana.  8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Śr, 15 Kwiecień 2020, 15:13:53
Twórczości Ojca René nie znacie?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 15 Kwiecień 2020, 17:39:19
Twórczości Ojca René nie znacie?

Nie znają, tutaj jest jakaś matplaneta, na której nie istnieje Ojciec Rene, nigdy nie  powstały  „żbikowe” antologie KG, nikt nigdy nie sparodiował TRiA i zasadniczo do krajowych komiksów sprzed 1990 trzeba się modlić, bo są błogosławionym wzorcem „idealnego komiksu”  ::)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Śr, 15 Kwiecień 2020, 19:03:53
W sumie trochę szkoda tego kolegi Gonzalesa bo warsztat ma. Współpracując z dobrym scenarzystą mógłby zaproponować coś faktycznie interesującego. A tymczasem wpuścił się w kanał "padlinożerstwa". I to jeszcze w do bólu ogranym schemacie od którego aż ulewa się we współczesnej popkulturze. No trudno. Może jeszcze trafi mu się autentycznie ciekawy i zdecydowanie bardziej oryginalny projekt.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w So, 18 Kwiecień 2020, 11:25:29
Nie znają, tutaj jest jakaś matplaneta, na której nie istnieje Ojciec Rene, nigdy nie  powstały  „żbikowe” antologie KG, nikt nigdy nie sparodiował TRiA i zasadniczo do krajowych komiksów sprzed 1990 trzeba się modlić, bo są błogosławionym wzorcem „idealnego komiksu”  ::)

W sensie, że te parodie są co najmniej tak samo ważne jak komiksy, które usiłują sparodiować? Aha...
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w So, 18 Kwiecień 2020, 13:53:10
W sensie, że te parodie są co najmniej tak samo ważne jak komiksy, które usiłują sparodiować? Aha...

ech, szyderca  ::)
ludzie bulwersują się tutaj "wagą parodii" czy może jednak jej niedopuszczalnością ze względu na to, że komuś coś nie pasuje?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Nd, 19 Kwiecień 2020, 10:02:30
Co innego jak bohaterem komiksu jest milicjant Jan Żbik, który okazuje się przestępcą, konfidentem, gejem, kosmitą czy cokolwiek (były takie komiksy) - wtedy rozumiem, że twórcy czy fani mogą mieć coś przeciwko. A co innego jak bohaterem jest niejaki Bzyk, który komuś z czymś się kojarzy.

No jasne. Przecież wiadomo, że "Kapitan Bzyk" Gonzalesa nie ma absolutnie nic wspólnego z "Kapitanem Żbikiem". Tak samo zresztą jak "Kapitan Szpic" Ruduchy.
Albo "Tyfus, Homek i Erotomek" Termosa to zupełnie co innego niż "Tytus, Romek i A'Tomek" Papcia.
A "Karko i Rokosz" Adlera i Piątkowskiego nawet nie stali obok "Kajka i Kokosza" Christy.
To tylko głupim fanom coś się kojarzy nie tak jak trzeba. Oj, głupi ci fani, a Mruk mądry.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Pn, 20 Kwiecień 2020, 20:45:01
To tylko głupim fanom coś się kojarzy nie tak jak trzeba. Oj, głupi ci fani, a Mruk mądry.

Oj, Kapralu, Kapralu, znów próbujesz zupełnie niepotrzebnie posiać burzę. Po raz kolejny czytając posta (tym razem mojego) coś sobie ubzdurałeś i zaczynasz wielką batalię z czymś, czego nikt nie napisał.

Czy ja gdziekolwiek napisałem, że fani głupi?

Czy ja napisałem, że kojarzy się nie tak jak trzeba?

Odpowiem (jakbyś miał wątpliwości) - nie, nie napisałem.

Naprawdę, to jest już niesamowicie męczące, jak pod jakimś moim postem próbujesz rozpętać gównoburzę, bo gdzieś tam nie zrozumiałeś moich intencji. Może faktycznie wyraziłem się nie dość precyzyjnie, ale nie jestem profesorem piszącym wykład, który musi być napisany super-precyzyjnym językiem, tylko fanem piszącym na forum o czymś co lubię. I oczywiście staram się być precyzyjny, ale może nie zawsze mi wyjdzie, nie mam zamiaru z tego powodu przestać pisać.

I mam nieodparte wrażenie, że inni forumowicze generalnie rozumieją co się pisze, rozumieją siebie nawzajem, a czasem jak jest jakaś niejasność, to się dopytają albo wyjaśnią (pomijam wątki ewidentnie polityczne). I chyba tylko ty jeden masz jakiś problem z czytaniem postów innych osób i w różnych, dla mnie zupełnie przypadkowych miejscach, odnajdujesz jakąś tezę, z którą się nie zgadzasz i zaczynasz kolejną batalię. Przy czym wcale nie musi być tak, ze tą tezę ktokolwiek napisał i ktokolwiek broni. Dokładnie tak jak tu. Ale że naród łatwo daje się sprowokować zaczepkami, nawet tymi zupełnie z dupy (jak ostatnio Putin próbował nam wmówić, że to my wywołaliśmy drugą wojnę), to zaraz ktoś czuje się w obowiązku sprostować zaczepkę i burzliwa dyskusja murowana, szkoda tylko, że o niczym.

No więc bardzo proszę, nie bądź jak Putin, nie rozpoczynaj swoimi zaczepkami dyskusji o niczym, pokazuj lepiej unikalne komiksowe ciekawostki.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pn, 20 Kwiecień 2020, 22:55:56
Czy ja gdziekolwiek napisałem, że fani głupi?

Czy ja napisałem, że kojarzy się nie tak jak trzeba?

Odpowiem (jakbyś miał wątpliwości) - nie, nie napisałem.

A możesz, z łaski swojej, napisać co właściwie napisałeś?
Postaraj się, chociaż nawet ślepy widzi, że faktycznie nie jesteś profesorem :D
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Wt, 21 Kwiecień 2020, 12:20:42
A możesz, z łaski swojej, napisać co właściwie napisałeś?

Dobrze, napiszę prosto i drukowanymi literami. Wszystkich pozostałych przepraszam, że piszę jak dla debili, to na wyraźną prośbę Kaprala.

Weźmy ikonę komiksu, przedstawmy ją w kontrowersyjnej wersji - aby tylko się tym zareklamować i promować na tych kontrowersjach. Słabe to.

Hans napisał, że Gonzales wziął ikonę komiksu i przedstawił ją w kontrowersyjnej wersji. Zaprotestowałem, bo Gonzales nie wziął Żbika, tylko STWORZYŁ parodię Żbika. PARODIA ŻBIKA to nie to samo co ŻBIK, ikona komiksu, tak samo jak Tyfus to nie to samo co Tytus, a Karko to nie to samo, co Kajko. Ale wcale nie powiedziałem, że NIE MAJĄ NIC WSPÓLNEGO, oczywiście mają, bo są parodią. Powiedziałem, że TO NIE TO SAMO. Że Kapitan Bzyk nie jest ikoną komiksu.

Napisałem, że mogę zrozumieć, jeśli ktoś jest oburzony szyderczym utworem (np. komiksem) w którym faktycznie "ikona" jest postawiona w negatywnym świetle. Ikona, czyli Żbik, Kokosz, Tytus albo Thorgal. Natomiast zupełnie nie rozumiem, jeśli ktoś się oburza na parodię, czyli na przykład na Bzyka albo Szpica, którzy poprzez skojarzenia, nawiązuje do ikony. Same skojarzenia nie są według mnie podstawą do oburzenia. Jako przykład sytuacji, w której ktoś jest oburzony, bo coś mu się skojarzyło (przyznaję, przykład przerysowany i przejaskrawiony, ale w końcu cały komiks to świat przerysowany) podałem spaloną tęczę.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: NuoLab w Wt, 21 Kwiecień 2020, 14:05:51
Same skojarzenia nie są według mnie podstawą do oburzenia. Jako przykład sytuacji, w której ktoś jest oburzony, bo coś mu się skojarzyło (przyznaję, przykład przerysowany i przejaskrawiony, ale w końcu cały komiks to świat przerysowany) podałem spaloną tęczę.

Wiesz co, pal sześć tego Bzyka czy Tyfusa bo mnie akurat powiewają takie modyfikacje ale tłumaczenia że komuś się coś bezpodstawnie skojarzyło są bezczelną próbą robienia z ludzi idiotów. Komuś się skojarzyło bo takie były intencje twórcy a nie dlatego, że jest przewrażliwiony. I na ogół efekt oburzenia jest zgodny z zamysłem twórcy bo to przynosi mu jakiśtam rozgłos i czasami pieniądze.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Wt, 21 Kwiecień 2020, 17:02:12
Wiesz co, pal sześć tego Bzyka czy Tyfusa bo mnie akurat powiewają takie modyfikacje ale tłumaczenia że komuś się coś bezpodstawnie skojarzyło są bezczelną próbą robienia z ludzi idiotów. Komuś się skojarzyło bo takie były intencje twórcy a nie dlatego, że jest przewrażliwiony. I na ogół efekt oburzenia jest zgodny z zamysłem twórcy bo to przynosi mu jakiśtam rozgłos i czasami pieniądze.

Ale oczywiście, w tym przypadku wszelkie podobieństwa i skojarzenia są jak najbardziej celowe, taki był zamysł twórcy i taki efekt został osiągnięty.

Różne dzieła, wielkie i znane, miały swoje parodie. Kosmiczne jaja parodiowały Gwiezdne wojny, Straszny Film parodiował Krzyk, Barry Trotter parodiował Harrego Pottera, a Kapitan Szpic parodiuje Żbika. Wszystkie te parodie w niczym nie ujmują oryginalnym utworom i według mnie nikt się nie powinien oburzać, że powstały. Byłbym też bardzo ostrożny w ocenianiu, że ich autorom zabrakło umiejętności, aby stworzyć coś własnego, a parodia klasyków jest jedynym sposobem aby przyciągnąć uwagę i zarobić hajs, a takie tezy w tym wątku padały.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Wt, 21 Kwiecień 2020, 19:44:01
Hans napisał, że Gonzales wziął ikonę komiksu i przedstawił ją w kontrowersyjnej wersji. Zaprotestowałem, bo Gonzales nie wziął Żbika, tylko STWORZYŁ parodię Żbika.

Bullshit. Kapitan Bzyk NIE ISTNIEJE bez Kapitana Żbika. Gdyby nie Żbik, Gonzales mógłby opublikować swoje obrazki co najwyżej w jakimś gejowskim magazynie :D
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Hans w Wt, 21 Kwiecień 2020, 19:55:14
Bullshit. Kapitan Bzyk NIE ISTNIEJE bez Kapitana Żbika. Gdyby nie Żbik, Gonzales mógłby opublikować swoje obrazki co najwyżej w jakimś gejowskim magazynie :D
Dokładnie, ale lepiej dorabiać do tego jakąś ideologię.
Dlatego jasno napisałem , że część środowiska komiksowego jest u nas maksymalnie zakłamane i gdyby zobaczyli Kapitana Prawaka - to od fala hejtu i krytyki wylałaby się niczym wiadro pomyj, ale skoro mamy Kapitana „Tom of Finland” to jest to super, nie dość że nie czerpie on z niczego i jest tylko luźną interpretacją parodii stworzonej przez artystę  :)
Na rynku jest wiele miejsca dla wszystkich wydań, ale skoro pewna grupa krytykuje i obraża klasyków - jasno pisząc jak ma ich dość,  to na pewno nie powinna z nich czerpać garściami.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: NuoLab w Wt, 21 Kwiecień 2020, 21:23:47

Na rynku jest wiele miejsca dla wszystkich wydań, ale skoro pewna grupa krytykuje i obraża klasyków - jasno pisząc jak ma ich dość,  to na pewno nie powinna z nich czerpać garściami.


Obraza propagandowego wytworu peerelowskiego aparatu represji, daj spokój...
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 01:36:36
Dokładnie, ale lepiej dorabiać do tego jakąś ideologię.
Dlatego jasno napisałem , że część środowiska komiksowego jest u nas maksymalnie zakłamane.

Czekaj, momencik, to nie Ty przypadkiem wyskoczyłeś swego czasu z wychwalaniem bieda-profilu „Sztuka komiksu” i domniemanym zbanowaniem Kijuca przez jakieś „środowiska” na MFKiG?
A potem, kiedy przyszło do konkretów, zniknąłeś z dyskusji?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Śr, 22 Kwiecień 2020, 09:21:14
Dlatego jasno napisałem , że część środowiska komiksowego jest u nas maksymalnie zakłamane i gdyby zobaczyli Kapitana Prawaka - to od fala hejtu i krytyki wylałaby się niczym wiadro pomyj, ale skoro mamy Kapitana „Tom of Finland” to jest to super, nie dość że nie czerpie on z niczego i jest tylko luźną interpretacją parodii stworzonej przez artystę  :)
Na rynku jest wiele miejsca dla wszystkich wydań, ale skoro pewna grupa krytykuje i obraża klasyków - jasno pisząc jak ma ich dość,  to na pewno nie powinna z nich czerpać garściami.

Trochę się pogubiłem w tych wygibasach :D Uważasz, że młodzi lewacy powinni się odciąć od spuścizny Polski Ludowej, a młodzi prawacy wręcz przeciwnie?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 09:36:01
Trochę się pogubiłem w tych wygibasach :D Uważasz, że młodzi lewacy powinni się odciąć od spuścizny Polski Ludowej, a młodzi prawacy wręcz przeciwnie?
Z dotychczasowych wypowiedzi @Hansa w kilku wątkach, dokładnie to wynika. Klasyczny syndrom mentalności Kalego  :(
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Hans w Śr, 22 Kwiecień 2020, 12:40:45
Uważam, że na naszym ryneczku jest miejsce dla lewaków i prawaków - jeśli mają oni swoich czytelników. Obydwie grupy mogą też śmiało czerpać z klasyków.
Smutny jest dla mnie jednak fakt, że część środowiska z jednej strony tych klasykow obraża, a z drugiej czerpie z nich garściami - czuć tutaj „nutkę” obłudy.
Mam na myśli to i tylko to. Kalego w to nie mieszaj :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 13:09:19
Uważam, że na naszym ryneczku jest miejsce dla lewaków i prawaków - jeśli mają oni swoich czytelników. Obydwie grupy mogą też śmiało czerpać z klasyków.
Smutny jest dla mnie jednak fakt, że część środowiska z jednej strony tych klasykow obraża, a z drugiej czerpie z nich garściami - czuć tutaj „nutkę” obłudy.
Mam na myśli to i tylko to. Kalego w to nie mieszaj :)

Kto obraża klasyków?
Poproszę o konkrety i ich źródło.
Swoją drogą, możesz przy okazji wyjaśnić, o którą część środowiska ci chodzi?
Wybacz, ale rzucasz jakimiś ogólnikami, które niczego nie wyjaśniają, a tworzą jakąś atmosferą "oblężonej twierdzy klasyków".
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Hans w Śr, 22 Kwiecień 2020, 14:22:55
Normalnie zaraz siknę ze śmiechu. Wejdź proszę choćby na fanpage KBG , poczytaj komentarze - w tym komentarze kilku rysowników i wtedy szukaj źródeł. Nawet w postach niedotyczących klasyków, kilka osób prezentujących środowisko pozwala sobie wielokrotnie na „niewyszukane docinki” do klasyków. Podobne „żarciki” można znaleźć na fanpage niektórych z artystów udzielających się w komentarzach.
Z tego co wiem jesteś czynnym uczestnikiem tej grupy, więc albo udajesz że nic nie widzisz, albo po prostu nie chcesz widzieć.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Sirius w Śr, 22 Kwiecień 2020, 14:32:33
Trochę strach cokolwiek na tym forum napisać, bo zaraz wszystko schodzi na tematy polityczno-światopoglądowe ;)

W temacie Kapitana od Ernesto Gonzalesa, to powiem, że mnie śmieszy. Oglądałem te grafiki na bieżąco, jak pojawiały się na fanpejdżu Timofa i uznałem, że są całkiem zabawne. Z czasem robi się to wtórne i kręci się wokół jednego motywu, przez co trochę się nudzi, ale nadal trafiają się mniej lub bardziej śmieszne pomysły. Wszelkie skojarzenia były dosyć oczywiste, ale mnie to jakoś nie bulwersuje.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Itachi w Śr, 22 Kwiecień 2020, 14:41:13
Mnie nie śmieszy, jak zobaczyłem jeden z nich to pomyślałem ok, niech będzie. Ale później moja tablica na fb była spamowana coraz większą ilością i wtórność tych prac spowodowała że każda kolejna wydawała mi się być brzydsza od poprzedniej. Warsztat warsztatem ale same kolory oraz ich nasycenie to idealne wprowadzenie do konieczności odwiedzenia okulisty

Szczerze? Dla mnie to totalny kicz. Ale kto jak woli.

<post nie zawiera lokowania ideologicznego>
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 14:50:38
Normalnie zaraz siknę ze śmiechu. Wejdź proszę choćby na fanpage KBG , poczytaj komentarze - w tym komentarze kilku rysowników i wtedy szukaj źródeł. Nawet w postach niedotyczących klasyków, kilka osób prezentujących środowisko pozwala sobie wielokrotnie na „niewyszukane docinki” do klasyków. Podobne „żarciki” można znaleźć na fanpage niektórych z artystów udzielających się w komentarzach.
Z tego co wiem jesteś czynnym uczestnikiem tej grupy, więc albo udajesz że nic nie widzisz, albo po prostu nie chcesz widzieć.
Prosiłem o konkrety, a Ty dalej lecisz w jakieś domniemane ogólniki  ::)
Tak, jestem min. na KGB i nadal nie bardzo wiem, co w pojawiających się tam wpisach i komentarzach uważasz za "niewyszukane docinki do klasyków"? Zupełnie szczerze, nie wiem.
Żeby było śmieszniej, nie jestem na "Sztuce komiksu"(dostałem bana "profilaktycznego" już na starcie tego profilu), na której za to Ty chyba jesteś i poziom wypowiedzi na tym profilu, przebija wszystko co mógłbyś znaleźć gdziekolwiek indziej w komiksowie. I to ci kompletnie nie przeszkadza?
Gdybym miał się zastanawiać, która część środowiska posługuje się najbardziej plugawym i wulgarnym językiem w stosunku do jakichś autorów komiksów, to na Twoim miejscu pochyliłbym się nad tym profilem, zamiast roić jakieś domniemane "docinki" i wypisywać ogólniki bez pokrycia.

A w kwestii głównego tematu, Ernesto zrobił jakąś tam parodię, jednym odpowiada, innych bulwersuje, a jeszcze innych po prostu nudzi. Tak to już jest z parodiami.
Jesteśmy krajem tak wyjałowionym z tradycji komiksowej, że przywoływanie w tym kontekście komiksów np. ze "Szpilek", w których Lutczyn czy Mleczko masakrowali na wszelkie możliwe sposoby zarówno rodzime jak i zagraniczne ikony popkultury (również komiksowej) albo publikowanego na łamach magazynu "Razem" dodatku komiksowego "Osobno", w którym równie mocno folgował sobie np. Rosiński, wywoła tutaj zapewne pustkę we wzroku wielu komiksiarzy, którzy żyją tylko komiksami z tu i teraz, a klasyków znają jedynie ze wznowień ich najbardziej "grzecznych" albumów :(
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: LordDisneyland w Śr, 22 Kwiecień 2020, 16:03:22
O proszę, dzięki tej dyskusji przypomniałem sobie, że mam teczkę skserowanych [jeszcze w starym BUWie;)] komiksów ze "Szpilek", tylko trza je odszukać.
Turucorp- niniejszym dziękuję! :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 16:09:07
O proszę, dzięki tej dyskusji przypomniałem sobie, że mam teczkę skserowanych [jeszcze w starym BUWie;)] komiksów ze "Szpilek", tylko trza je odszukać.
Turucorp- niniejszym dziękuję! :)

Proszszsz, akurat od kilku dni przeglądam zasoby ;)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Śr, 22 Kwiecień 2020, 17:21:49
Jak dobrze, że na "feniu" powstał wspominany profil. Dzięki temu kolega Turucorp ma swojego "murzyna" do oklepywania z tzw. liścia, a na KGBT+ nie dostrzega choćby rysy drobnej. O sytuacji m.in. na forum Gildii sprzed kilkunastu lat też już zapewne nie pamiętasz no bo po co... Ja natomiast się cieszę, że czasy się zmieniły, baza czytelników uległa znacznemu poszerzeniu i jest zdecydowanie więcej chętnych do zgłaszania obiekcji np. wobec niekiedy żenujących zjawisk takich jak właśnie te "parodie" E. Gonzalesa. I ok. Oby tak dalej.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 17:27:51
Jak rozumiem do moich konkretnych przykładów i odniesień tradycyjnie nie masz zamiaru się ustosunkowywać? Lepiej jak zawsze bić pianę po próżnicy. Typowe :/
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Śr, 22 Kwiecień 2020, 17:47:12
Po co skoro widać to chociażby po swobodzie wypowiedzi (do tego z różnych perspektyw) na tym forum i równolegle "popisach" administratorów (a jeszcze bardziej administratorek) KGBT+... Spora część osób tu piszących zapewne zagląda także i tam, a zasobów Gildii w poszukiwaniu "sabatów" różnistych gwiazdorów tzw. komiksowa (np. w kontekście magazynu "KZ") nie chce mi się przekopywać. Udawaj dalej że nie wiesz o co biega, a ja i tak powtórzę za bohaterami pewnego znakomitego serialu "(...) nic nie zostało zapomniane i nigdy nie będzie" :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 18:10:11
„nic nie zostało zapomniane i nigdy nie będzie" :)

Oj wiem, wiem, znam te katolickie motta na pamięć.
BTW, sugerujesz, że na w/w pojawiają się w stosunku do klasyków obelgi typu: „beztalencia”, „dewianci seksualni”, „egzaltowane dupki” (to akurat nawet Twoje misiaczku :) ) itp?

Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Śr, 22 Kwiecień 2020, 18:24:21
To akurat stwierdzenie z tradycji post-celtyckiej z pokostem anglosaskim (do tego w odmianie jeszcze pogańskiej). Tak więc nie trafiłeś :)
 
Podejrzewam, że jako osoba odchowana w zupełnie odmiennej tradycji nie zdajesz sobie sprawy, że katolicyzm nie wyklucza mocnych słów. A tymczasem: "(...) kogo bowiem Pan miłuje, tego smaga, jak ojciec swojego ukochanego syna”. Oczywiście nie aspiruję do rangi smagania kogokolwiek (choć podejrzewam, że niektórym osobom z kręgu KGBT+ to by się mogło nawet spodobać, a Ernesto przekonująco tę czynność ując w kadr). Nie da się jednak ukryć, że co poniektórym mocna "odsercówa" bardzo się należy :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 18:29:23
Podejrzewam, że jako osoba odchowana w zupełnie odmiennej tradycji nie zdajesz sobie sprawy, że katolicyzm nie wyklucza mocnych słów. A tymczasem: "(...) kogo bowiem Pan miłuje, tego smaga, jak ojciec swojego ukochanego syna”. Oczywiście nie aspiruję do rangi smagania kogokolwiek (choć podejrzewam, że niektórym osobom z kręgu KGBT+ to by się mogło nawet spodobać, a Ernesto przekonująco tę czynność ując w kadr). Nie da się jednak ukryć, że co poniektórym mocna "odsercówa" bardzo się należy :)

Spox, widzę, że nadal wiesz lepiej ode mnie, w jakiej tradycji zostałem wychowany.
BTW co z tymi wyzwiskami? Domagasz się szacunku dla klasyków, a sam naparzasz takimi wiązankami po autorach komiksów? Bez refleksji, poczucia elementarnej uczciwości, czy chociażby odrobiny wyczucia dysonansu we własnych deklaracjach?
Żałosne :/ (chociaż bez zaskoczeń)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Śr, 22 Kwiecień 2020, 18:43:14
Też nie jestem zaskoczony, że znów wiem od Ciebie lepiej. Także zdążyłem się przyzwyczaić :) Może zatem warto abyś coś w końcu u siebie pozmieniał? No ale to już nie moja sprawa. Natomiast pomimo dobrych chęci wobec pewnych niereformowalnych postaci tzw. komiksowa (niekiedy faktycznie deklarującymi się jako "autorzy komiksowi") nie ma już innej opcji. Jako że pewne zjawiska bezmyślnie traktują z buta toteż niech nie będą zaskoczeni, że reakcja jest taka a nie inna. Wszak - znowuż posługując się być może nie w pełni rozpoznaną przez Ciebie tradycją terminologiczną - żal pereł dla wieprzy.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 18:49:18
Masz jakąś linijkę, którą wyznaczasz, na których można wylewać pomyje, a których na ołtarze nietykalności? Jakaś grupa wiekowa? Współpraca z danym ustrojem? Czy tak na czuja jedziesz po jednych i modlisz do drugich?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Śr, 22 Kwiecień 2020, 18:51:43
Turucorp: "Masz jakąś linijkę"

Tak, mam.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Śr, 22 Kwiecień 2020, 19:03:44
Turucorp: "Masz jakąś linijkę"
Tak, mam.

Ufff, bo już się martwiłem jak poradzisz sobie z poglądami Rosińskiego i Baranowskiego, czułbym lekkie zażenowanie, gdybyś ich nazwał „egzaltowanymi dupkami”, a tak spoko, masz linijkę, przykładasz i już wiesz.
Szacun.

Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nawimar III w Śr, 22 Kwiecień 2020, 19:17:21
Dzięki.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: krzychw75 w Śr, 22 Kwiecień 2020, 21:12:41
A podobno sztuka łagodzi obyczaje...... :o
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kadet w Śr, 22 Kwiecień 2020, 22:56:15
Podejrzewam, że jako osoba odchowana w zupełnie odmiennej tradycji nie zdajesz sobie sprawy, że katolicyzm nie wyklucza mocnych słów.

Można jednak wpaść w pułapkę, jeśli częściej używa się mocnych słów wobec innych niż wobec siebie.

Co do tematu dyskusji: mnie osobiście okładki wydają się niesmaczne. Gdyby była na nich kobieta w przeseksualizowanych pozach, też wydawałyby się mi niesmaczne. Tyle.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: parsom w Śr, 22 Kwiecień 2020, 23:39:34
Dla mnie to taki mem, nadaje się do internetu, w wersji drukowanej na osiemnastkę dla kolegi o nieskrywanych preferencjach homoseksualnych, niektóre ewentualnie dla koleżanki. I tyle.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Cz, 23 Kwiecień 2020, 06:57:35
A podobno sztuka łagodzi obyczaje...... :o

Również bywam zaskoczony, czytając epitety, jakimi posługują się ludzie, którzy tutaj się oburzają o domniemany "brak szacunku dla klasyków" :/

A w kwestii "Kapitana Bzyka", nie wiem jak bardzo siedzą w temacie "Żbika" osoby, które tutaj najbardziej sie oburzają (wydawało mi się, że wystarczająco). Dla mnie cykl Gonzalesa jest oczywistym nawiązaniem do kontrowersji, które wzbudzała swego czasu wśród partyjnych decydentów, wersja "Żbika" w wykonaniu Bogusława Polcha, co w połączeniu z wcześniejszymi pracami Gonzalesa (w szczególności "Rroarr" ), dało efekt, który dla nikogo, kto interesuje się rodzimym komiksem, nie powinien być większym zaskoczeniem.
Niezależnie od indywidualnej oceny omawianej tutaj parodii (co jest oczywistym prawem każdego odbiorcy), teksty o domniemanym "obrażaniu klasyków" czy samej postaci "Żbika" tą produkcją, uważam za przejaw hipokryzji albo nieznajomości kontekstu.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Cz, 23 Kwiecień 2020, 09:32:34
Tu nie chodzi o Żbika. Gdyby to byłby np Batman w obcisłym stroju z lajkry, powycinanym wiadomo gdzie, to też zapewne by mi się nie podobało, nawet jeśli ktoś by wskazał na kontekst jego domniemanych relacji z Robinem.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Cz, 23 Kwiecień 2020, 09:46:40
Tu nie chodzi o Żbika. Gdyby to byłby np Batman w obcisłym stroju z lajkry, powycinanym wiadomo gdzie, to też zapewne by mi się nie podobało, nawet jeśli ktoś by wskazał na kontekst jego domniemanych relacji z Robinem.

Oj, na Twoim miejscu byłbym bardzo ostrożny z takimi deklaracjami. Widziałeś np. parodię "Batmana" z Penthouse Comix w wykonaniu Moebiusa?  ::)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: michał81 w Cz, 23 Kwiecień 2020, 10:02:57
Myślę że nie musi daleko szukać wystarczy zeszyt DC#241
(https://i.kinja-img.com/gawker-media/image/upload/s--cHOUrmm4--/r5bmxqdf6ls1jmcfl1gj.jpg)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Cz, 23 Kwiecień 2020, 10:07:15
@Torpedo chyba bardziej liczył na takie wrzuty: https://www.deviantart.com/m7781/art/batman-and-robin-480413254
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w Cz, 23 Kwiecień 2020, 10:39:57
I to ma uwiarygodnić Żbika geja? Wskazujecie tylko  jak wtórny to pomysł. Generalnie ja nie twierdzę, że nikt nie robi takich rzeczy, tylko że nie trafiają w mój gust.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Cz, 23 Kwiecień 2020, 10:55:16
No właśnie, problem w tym, że w tej dyskusji mało kto skończył wypowiedzi na stwierdzeniu "nie trafił w mój gust". Musiał dopisywać teorie o szarganiu klasyków, o promocji lewactwa, o tym o tamtym. A po prostu zwyczajnie ta parodia nie trafiła w gust. I więcej nie ma co tworzyć teorii :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: michał81 w Cz, 23 Kwiecień 2020, 10:56:44
I to ma uwiarygodnić Żbika geja?
? Wyraźnie było powiedziane że to nie jest Żbik. A okładka DC#241 jest jak najbardziej wiarygodna to nie jest żadna parodia.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Cz, 23 Kwiecień 2020, 10:59:37
I to ma uwiarygodnić Żbika geja? Wskazujecie tylko  jak wtórny to pomysł. Generalnie ja nie twierdzę, że nikt nie robi takich rzeczy, tylko że nie trafiają w mój gust.

Ale ta cała dyskusja nie wzięła się z tego, że coś trafia, a coś nie trafia w czyjś gust.
Problemem jest, jak się okazuje, że cześć forumowiczów nie dopuszcza do parodii, jeśli została ona wykonana niezgodnie z ich gustem, no chyba, że wykonał ją autor urodzony przed 1960.
We wszystkich innych przypadkach jest to obrażanie autorów oryginału lub samej (fikcyjnej) postaci.
Z całym szacunkiem, ale takie koncepcje "dopuszczalnej parodii" są czymś tak absurdalnym, że nie powinniśmy tutaj się nawet nad nimi pochylać  :-\
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: parsom w Cz, 23 Kwiecień 2020, 11:06:43
Wyraźnie było powiedziane że to nie jest Żbik

Ta, a łódka Bols nie była reklamą wódki.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Cz, 23 Kwiecień 2020, 11:25:12
Ta, a łódka Bols nie była reklamą wódki.

Czy mam rozumieć, że łódka Bols szarga dobre imię wszystkich marynarzy i promuje lewactwo?  :o
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Cz, 23 Kwiecień 2020, 11:46:34
Czy mam rozumieć, że łódka Bols szarga dobre imię wszystkich marynarzy i promuje lewactwo?  :o

Jeśli chcesz tak to rozumieć, to oczywiście możesz. Nie ma sprawy :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Cz, 23 Kwiecień 2020, 11:48:46
Jeśli chcesz tak to rozumieć, to oczywiście możesz. Nie ma sprawy :)

Oczywiście, ale darcie szat z tego powodu i wylewanie gorzkich żali na forum publicznym, to chyba jednak nadmiar ekspresji?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: SkandalistaLarryFlynt w Nd, 26 Kwiecień 2020, 00:37:00
  Przepraszam, że się wcinam w dyskusję ale widziałem ostatnio ten temat często na tapecie i przyznam, że nie do końca rozumiem. Timof ma zamiar wydać album pełen takich grafik jak te przykładowe co tam są pokazane wcześniej z tym pól-roznegliżowanym facetem?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nocny w Nd, 26 Kwiecień 2020, 10:54:22
W sklepie Timofa (https://sklep.timof.pl/) można kupić i album i kilka plakatów.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Cz, 30 Kwiecień 2020, 13:33:55
W sklepie Timofa (https://sklep.timof.pl/) można kupić i album i kilka plakatów.

Kupić owszem, można, ale dowiedzieć się co znajduje się w środku albumu to już nie można.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nocny w Cz, 30 Kwiecień 2020, 18:42:32
Wszystkie prace jakie były prezentowane jakoś codziennie w kwietniu na FB Timofa i chyba coś więcej. Ogólnie kilkadziesiąt grafik.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Cz, 30 Kwiecień 2020, 19:03:33
Wszystkie prace jakie były prezentowane jakoś codziennie w kwietniu na FB Timofa i chyba coś więcej. Ogólnie kilkadziesiąt grafik.

Czyli w tej publikacji nie ma komiksów, same ilustracje?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: nocny w Cz, 30 Kwiecień 2020, 22:04:35
Tak, o ile wiem, to żadne komiksy nie istnieją.
TUTAJ (https://joemonster.org/art/50121) są wszystkie zebrane w jednym miejscu. Nie wiem czy w albumie będzie więcej.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pt, 01 Maj 2020, 10:10:26
Dziwne jest to, że cała ta akcja Timofa i Gonzalesa odbywa się pół roku po śmierci Władysława Krupki. Tak jakby panowie uznali, że teraz już im wolno. Może odkupili prawa od spadkobierców?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: NuoLab w Pt, 01 Maj 2020, 10:29:52
W sumie to trochę smutne bo wykorzystanie gejowskiego światka peerelu funkcjonującego na styku ze światkiem przestępczym i artystycznym (przykładowo Nasierowski czy akcja "Hiacynt") mogłoby zaowocować ciekawym i kontrowersyjnym (dla obu stron) komiksem i to opartym na faktach ale jak widać środowisko stać jedynie na heheszki z okładkami.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Bender w Pt, 01 Maj 2020, 12:56:43
A po czym to widać? Jak ktoś powie A to automatycznie zakładasz, że już nie potrafi powiedzieć B? :)

A że okładki są "gejowskie" to się zorientowałem po ikonce w winietce i okładkach lektur. Poza tym to nic jakoś strasznie gejowskiego w nich nie ma. Mnie jakoś ani ziębią ni grzeją, ot taki standardowy rodzimy bezpłciowy humorek.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w Pt, 01 Maj 2020, 14:09:07
jak widać środowisko stać jedynie na heheszki z okładkami.

Proponuję żeby jednak oceniać każdą pracę osobno, a nie pitolić o „środowisku”  ::)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pt, 01 Maj 2020, 14:50:36
A że okładki są "gejowskie" to się zorientowałem po ikonce w winietce i okładkach lektur. Poza tym to nic jakoś strasznie gejowskiego w nich nie ma.

Serio serio?  ;D
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Bender w Pt, 01 Maj 2020, 15:22:38
No serio serio. A co jest czego nie można by zakwalifikować jako uniwersalnie erotyzującego? :)
No bo chyba nie ten wspomniany stereotypowy róż. Dla większości facetów homo równie pociągający jak dla facetów hetero ;)  (a właściwie nawet mniej, bo hetero mogą chyba jarać panny odziane w różowe ciuszki - nie wiem zgaduje ;)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pt, 01 Maj 2020, 15:30:13
Słyszałem, że Belgów nie śmieszą dowcipy o Belgach. Polakom ponoć też niespecjalnie podobał się Borat i jego "jaksiemasz".
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Bender w Pt, 01 Maj 2020, 15:42:23
Widzę co usiłowałeś zrobić, ale chyba nie zrozumiałeś do końca tego co napisałem :)
A bekę z homo lubię. Niestety te okładki to taki wiesz, pieprzny humorek dla babć.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pt, 01 Maj 2020, 16:03:19
Oczywiście, że zrozumiałem. Jesteś tu jedyną osobą, która nie dostrzega gejozy, walącej od tych obrazków na kilometr  ;D
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Bender w Pt, 01 Maj 2020, 17:02:13
Pozostaje mi zatem uwierzyć na słowo ekspertom :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: parsom w Pt, 01 Maj 2020, 17:05:39
Moim zdaniem "gejoza" jest ewidentna (chociaż nie na każdym obrazku), mam tylko problem z określeniem, czy gejoza afirmacyjna, czy raczej wyśmiewająca.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Kapral w Pt, 01 Maj 2020, 17:10:18
Pozostaje mi zatem uwierzyć na słowo ekspertom :)

Dyletant się znalazł  :o
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: marcing w Pt, 15 Maj 2020, 21:50:22
Z profilu FB Wydawnictwa Ongrys:

"Wysłane do druku:

Kapitan Żbik: Portret pamięciowy
(wydanie II rozszerzone i uaktualnione)

autor: Mateusz Szlachtycz (z gościnnym udziałem Maxa Suskiego)
Okładka: Jerzy Ozga
liczba stron: 296
format: 221 x 291 mm
oprawa: twarda
druk: kolor
papier: kredowy
ISBN: 978-83-65803-61-0
Wydanie: II rozszerzone
cena: 79,90 zł

Mateusz Szlachtycz przygląda się jednej z największych i najpopularniejszych serii komiksowych okresu PRL.

Na prawie 300 stronach omawia wydarzenia i postacie przedstawione w komiksach, a także umieszcza je w kontekście historycznym i kulturowym - wiąże z wydarzeniami politycznymi, porównuje z innymi utworami pop-kultury, takimi jak powieść milicyjna, filmy i seriale kryminalne, a także (dziś już mocno zapomniany) telewizyjny Teatr Sensacji. Wreszcie (razem z Maxem Suskim) wyruszają śladami kapitana Żbika do Bułgarii i szukają autentycznych miejsc, które zostały przedstawione w komiksach.

Nowe wydanie zawiera:
- nowy rozdział "Żbik vs Kruk czyli parada czarnych charakterów" przedstawiający przeciwników Żbika,
- uaktualnienie treści o nowe ustalenia i fakty, jak na przykład informacje o rysowniku Andrzeju Kamińskim,
- fotorelację z wyprawy Mateusza Szlachtycza do Złotych Piasków,
- okładkę namalowaną przez Jerzego Ozgę."

https://www.facebook.com/ongrys/photos/a.364302973710107/1715225305284527/?type=3&theater
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w So, 23 Maj 2020, 03:46:41
Po Kapitanie Szpicu w Ongrysie  - wkrótce Kapitan Bzyk w Timof i Cisi Wspólnicy. To lubiem i ogromnie mnie siem podobuje, jak firma i resort takie wpływy majom - wiosna panie sierżancie.
Ale konkurenci z podejrzanego wydziału siedem w swych knowaniach chco śledzić naszych i przejąć nasze sprawy- a to już paranienormalne jest. Spocznij !

https://sklep.timof.pl

Trochę mnie nie było tu, a już o tym ktoś doniósł miesiąc temu:
https://forum.komikspec.pl/komiksy-polskie/kapitan-zbik/165/
Na razie to jeszcze przedsprzedaż.
Autor- Ernest Gonzales, termin publikacji- czerwiec 2020
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Marta Su w So, 19 Wrzesień 2020, 07:13:09
Dzień dobry, mam do sprzedania Kapitana Żbika Gotycka komnata czy Zapalniczka z pozytywką mam pytanie  po ile można sprzedać od sztuki a ile jest warta kolekcja bo być może jestem w posiadaniu. Już na FB wrzucałam, ale propozycje cenowe są nieadekwatne... Wydanie 74r. Stan bardzo dobry
Dziękuję za wszelkie informacje :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w So, 19 Wrzesień 2020, 08:57:11
Oprócz kilku pierwszych numerów wartość Żbików z reguły sięga ok 100 PLN za egzemplarz w bardzo dobrym stanie. W przypadku wątpliwości zawsze można spróbować wystawić komiksy w serwisie aukcyjnym, gdzie zostaną precyzyjnie wycenione na licytacji.  8)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w So, 19 Wrzesień 2020, 19:23:32
Oprócz kilku pierwszych numerów wartość Żbików z reguły sięga ok 100 PLN za egzemplarz w bardzo dobrym stanie.
Oj, chyba tylko pierwsze wydania w stanie bardzo dobry/idealny?
Reedycja Ongrysa mocno "zepsuła" rynek wtórny.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w So, 19 Wrzesień 2020, 20:16:11
Oczywiście, mowa o pierwszym wydaniu.
Co do Ongrysa, to nie wydaje mi się. Zupełnie inny target. Od paru lat obserwuję ten rynek i wydaje mi się, że ceny archiwalnych komiksów systematycznie rosną.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: turucorp w So, 19 Wrzesień 2020, 21:37:36
Oczywiście, mowa o pierwszym wydaniu.
Co do Ongrysa, to nie wydaje mi się. Zupełnie inny target. Od paru lat obserwuję ten rynek i wydaje mi się, że ceny archiwalnych komiksów systematycznie rosną.
Rosną ceny egz. w stanie bliskim idealnego, ale znacząco spadły na "wygrzebane w piwnicy". Mam wrażenie, że przynajmniej w tym segmencie, rynek wtórny normalnieje, chociaż część sprzedających wciąż wysoko wycenia egz. uszkodzone. Pytanie, czy ktokolwiek je kupuje?  Kolekcjonerzy zaczęli szukać zeszytów "do folii i na półkę/do szuflady" a nie "obojętnie jaki stan, byle bym miał".
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Torpedo w So, 19 Wrzesień 2020, 22:19:40
Dokładnie tak jest. Tony starych Żbików zalegają na znanym portalu aukcyjnym i są to w większości szmatławce poklejone taśmą, praktycznie bez wartości. Ludziom się wydaje, że jak zeszyt w stanie idealnym kosztuje kilkaset złotych, to ten sam tytuł w stanie, powiedzmy, o połowę gorszym będzie wyceniony w połowie tej ceny. Ale tak to nie działa.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w Nd, 25 Październik 2020, 02:58:57
Po "Kryptonimie Walizka" (kiedy on się ukazał ?  już tak dawno, że nie pamiętam) wreszcie w październiku z drukarni wyjdzie "Gdzie jest jasnowłosa".

Chyba to jeszcze nie ten z zeszytów, którego fabuły łykałem dziecięciem będąc.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w Wt, 27 Październik 2020, 09:12:50
Ktoś wie, co to za licho, że blank Walizki Żbika już jest niedostępny na Gildii, a nawet nie tylko tam?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: O. w Nd, 04 Kwiecień 2021, 00:32:37
czy wiadomo coś na temat wydania zbiorczego drugiego tomu przez Ongrysa?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: sirPablo w Nd, 04 Kwiecień 2021, 10:25:51
Na razie nic trzeba czekać na Nefretete
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w Nd, 08 Sierpień 2021, 14:18:14
W tym roku tylko Wyzwanie i Wodorosty
https://m.facebook.com/ongrys/?locale2=pl_PL

Kapitanowi woda sodowa uderzyła do głowy, zaprasza do tańca.
https://taniec.blog.polityka.pl/2020/03/01/kolorowy-prl/
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Grzesko w Wt, 17 Sierpień 2021, 20:00:28
Czesc. Ile kosztowal Tom zbiorczy 1. jak tylko wyszedl? Za ile mozna go bylo kupic chodzi mi o srednia cene z ksiegarn internetowych. Szybko sie wyprzedal?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: pawlis w Wt, 17 Sierpień 2021, 20:41:46
Kosztował 99 zeta (okładkowa) i na Komiksiarni szedł 15% rabatu. Tomik dawno wyprzedany, bo to pierwszy zbiorczy Żbik i takie coś szybko zejdzie. A i zbiorcze wydania Ongrysu dość szybko się wyprzedają (nie wiem jakie mają nakłady).
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: sirPablo w Wt, 17 Sierpień 2021, 20:43:03
Wszystkie wersje okładkowe były po 99 zł od podstawowej okładki było można chyba odliczyć 30% na gildii, a od dwóch pozostałych chyba po 20%
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: GoNzO w Wt, 17 Sierpień 2021, 20:44:21
Kosztował 99 zeta (okładkowa) i na Komiksiarni szedł 15% rabatu. Tomik dawno wyprzedany, bo to pierwszy zbiorczy Żbik i takie coś szybko zejdzie. A i zbiorcze wydania Ongrysu dość szybko się wyprzedają (nie wiem jakie mają nakłady).

To było jakieś wydanie zbiorcze oprócz tego z Ongrys?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: pawlis w Wt, 17 Sierpień 2021, 20:44:47
Ja w gildii kupiłem Żbika za 74 zł z groszami.

EDIT: @GoNzO.

Nie było. Przeszkodą były prawa autorskie od różnych autorów (bezpośrednie info od Kaczanowskiego, gdy pytałem sie o plany potencjalnych omniaków).
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Grzesko w Wt, 17 Sierpień 2021, 21:20:36
To nie bede kupowal teraz z drugiej reki za ~200zl. Cos mam przeczucie ze jak dojdzie do wydania 2 tomu zbiorczego to zrobia dodruk 1 lub moze nawet wczesniej skoro tak ladnie zszedl.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: sirPablo w Cz, 19 Sierpień 2021, 12:58:33
Okładka do "Pięciu błękitnych goździków" w wersji kolorowej w wykonaniu Maciej Mazur
https://www.facebook.com/photo/?fbid=4620500691340734&set=pcb.4620500751340728
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nesumi w Cz, 19 Sierpień 2021, 14:50:12
No patrz, a wygląda jak Glenn Fabry...
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Takesh w Pt, 20 Sierpień 2021, 09:20:21
@Nesumi
I czy to nie John po prawej? 🤔😉
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Nesumi w Pt, 20 Sierpień 2021, 14:41:09
No właśnie. Constantine jak malowany, że tak powiem.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: bosssu w Pt, 20 Sierpień 2021, 15:10:25
Trup jak leży to raczej sztywno a nie z zalotnie podniesionym kolanem ::)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: gashu w So, 21 Sierpień 2021, 07:39:03
Też zwróciłem na to uwagę. Trup jak żywy.  :)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Lyricstof w Nd, 17 Lipiec 2022, 13:16:07
No niezła kolekcja okładek się zebrała do "Pięciu błękitnych goździków".

(https://i.ibb.co/ZMrGDK4/bik.jpg)

Ta ostatnia trochę taka "posągowa", ale chyba najbardziej mi się podoba. Truściński też fajny.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Takesh w Pn, 18 Lipiec 2022, 08:44:29
http://alejakomiksu.com/nowosci/26467/Piec-blekitnych-gozdzikow/

Kolory wyglądają całkiem dobrze. Nie sądziłem, że tak mi się spodobają. Będę musiał jednak kupić....

Dubel kolorowy po czarno-białym to nadal dubel?? :o

Edit
A kto to tak pięknie pokolorował?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: bosssu w Śr, 20 Lipiec 2022, 08:52:25
Zauważyłem, że Ryzyko III i Śledzić Fiata z Ongrysu stały się już białymi krukami...
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w Pt, 31 Marzec 2023, 11:22:31
W tym roku - nie licząc pasków w gazetach - Żbik zeszytowy kończy 55 lat, a tu cisza. Myslałem, że przynajmniej drugi integral wyjdzie, ale Ongrys milczy. :(
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: 79ers w Pt, 31 Marzec 2023, 18:56:32
"Zgaduję" , że drugie wydanie zbiorcze powinno zawierać Żbiki G.Rosińskiego. Ongrys wykonuje swoja robotę perfekt, a na okoliczności towarzyszące nawet większe wydawnictwa nic nie poradzą.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: NuoLab w So, 01 Kwiecień 2023, 17:07:45
"Zgaduję" , że drugie wydanie zbiorcze powinno zawierać Żbiki G.Rosińskiego. Ongrys wykonuje swoja robotę perfekt, a na okoliczności towarzyszące nawet większe wydawnictwa nic nie poradzą.

To Rosiński się nie zgadza na integrale ?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: pablomas w So, 01 Kwiecień 2023, 17:14:08
Przede wszystkim zgadzać się musi kasa i niestety taka jest smutna rzeczywistość.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w So, 01 Kwiecień 2023, 18:24:28
Starcek
Mogę pisać: '70tych '60tych?
Nie chcę wpaść na psią minę na chodniku, kiedy zejdę z grządki.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w So, 01 Kwiecień 2023, 19:32:36
@xetras
Oczywiście, że możesz - ale czy chcesz pisać poprawnie, czy niczym na komiksiarza przystało (bez zawracania sobie głowy obowiązującymi regułami), to już inna sprawa. Reforma była, więc poprawna forma to " lata 70.". :)

@79ers
Hmm, to może po prostu wcześniej się doczekamy integrala bez komiksów Taty Thorgala?
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: 79ers w So, 01 Kwiecień 2023, 20:24:40
Na integrale KŻ nie czekam, czytam w zeszytach i serdecznie dziękuje Ongrysowi za taką możliwość - podobnie zresztą jak w przypadku Brazila.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w Nd, 02 Kwiecień 2023, 23:48:57
W odpowiedzi #89 pisałem o tzw. szkicach krytycznych do serii zeszytów.
Pisał je na nieistniejącym forum klub mord: maharanapratapsingh
Odnaleziony przy bufecieprl.
https://bufetprl.com/idea/

Ee tam - zgubiłem trop - napisał tylko komentarz. Będę szukał go dalej.
Część jest dostępna:
http://www.klubmord.fora.pl/ksiazki-polskie,4/szkice-do-komiksow-z-serii-kpt-zbik,904.html
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: ukaszm84 w Wt, 20 Czerwiec 2023, 16:06:44
https://naekranie.pl/aktualnosci/kapitan-zbik-polski-film-kino-1687263406 (https://naekranie.pl/aktualnosci/kapitan-zbik-polski-film-kino-1687263406)

Ruszają zdjęcia do kinowego filmu opartego na komiksach o Kapitanie Żbiku. Są pierwsze informacje.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Dalthon w Wt, 20 Czerwiec 2023, 18:51:29
"Zgaduję" , że drugie wydanie zbiorcze powinno zawierać Żbiki G.Rosińskiego.

Nie trzeba "zgadywać" tylko spojrzeć kto jakie Żbiki robił po "Kryształowych okruchach" (ostatni zeszyt z tomu pierwszego). Zakładam że tym razem będzie 11 zeszytów (4 zbiorcze jeszcze po 11 każdy) a więc:

- Grzegorz Rosiński x 6
- Zbigniew Sobala x 2
- Andrzej Kamieński x 2
- Bogusław Polch x 1
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Wt, 20 Czerwiec 2023, 19:07:09
https://www.eurogamer.pl/kapitan-zbik-melduje-sie-w-kinach-powstanie-ekranizacja-kultowego-komiksu
Więcej o fabule.
Cytuj
Wygląda więc na to, że szykuje się bardzo luźna adaptacja materiału źródłowego
;)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Wt, 20 Czerwiec 2023, 19:14:05
Na szczęście. Inaczej byłoby dość nudno.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: 79ers w Wt, 20 Czerwiec 2023, 20:26:32
Bajki o dobrych milicjantach to nie dla mnie. Kiedy skończy się ten kult ??? - byćmoże niedługo  ;D  Jedyne czego jestem ciekaw to, kto zagra Ujgur - mam nadzieję, że żadna Marta, Sara czy Rebeka tylko Turczynka z krwi i kości . Tylko kobieta  z Azji Mniejszej ma dość ognia żeby rozpalić ten paździerz  ;) Zastanawiam się jedynie dlaczego nazywamy to ekranizacją Żbika, skoro poza ramami czasowymi niewiele ma to wspólnego z oryginałem.

Pan Małecki miał momenty, więc chyba tylko przez wzgląd na osobę i przyszłą kreację, warto dać filmowi szansę.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: misiokles w Wt, 20 Czerwiec 2023, 20:55:05
Gdyż lubimy melodie, które znamy. Ludzie kupią reaktywowany Relax, zamiast kompletnie nowe pismo komiksowe. Podobnie i z filmami - znana postać nie musi budować od zera nowej marki, odniesienia nostalgiczne zrobią swoje.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: NuoLab w Wt, 20 Czerwiec 2023, 22:15:24
Polskim Jamesem Bondem był red. Maj z "Życia na gorąco" a Saramonowicz najwyraźniej nigdy nie czytał Żbika.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Midar w Wt, 20 Czerwiec 2023, 22:20:34
Bajki o dobrych milicjantach to nie dla mnie. Kiedy skończy się ten kult ??? - byćmoże niedługo  ;D

Myślę, że nieprędko. Ja uwielbiam Żbika, Klosa, Czterech pancernych, etc. Cieszy moje oko również Pałac Kultury. Pomimo tego, że aktywnie stawiałem się komunie (nawet zaliczyłem areszt i pałowanie), to mam dystans i lubię te komiksy i filmy. Ze zdziwieniem oraz przyjemnością dowiedziałem się ostatnio, że mój syn (18 lat) oraz jego kumple z liceum zrobili sobie nocną sesję oglądania Czterech pancernych. Miało być dla „beki”, ale tak się spodobało, że kończyli na drugim posiedzeniu.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: 79ers w Śr, 21 Czerwiec 2023, 07:19:19
Również lubię te historie i ich bohaterów - tyle, że podobnie jak w przypadku większości komiksów, książek i filmów"historycznych" traktuje je jako przygodę a nie źródło wiedzy. Najlepszym przykładem jest seria z żółtym tygrysem, w której się zaczytywałem w czasach szkolnych, czy historia niby o Indianach czyli Metacom.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w Śr, 21 Czerwiec 2023, 09:40:15
Saramonowicz od 20 lat nie zrobił niczego porządnego, juz Testosteron to był dramat w wymiarze antycznym, więc podchodzę z rezerwą do tych wieści. Oczywiście im mniej z Krupki w scenariuszu, tym lepiej, bo to paździerz był nieprzeciętny. W komiksie dzięki rysunkom wyczyny scenarzysty trochę bledną, ale zmierzenie się z książkami pana milicjanta to przeżycie wysoce traumatyczne.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: Mruk w Śr, 21 Czerwiec 2023, 14:46:22
Oczywiście im mniej z Krupki w scenariuszu, tym lepiej, bo to paździerz był nieprzeciętny.

Jeśli w adaptacji mieliby uchwycić charakter pierwowzoru, to paździerz jest nie do uniknięcia.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: volker w Śr, 21 Czerwiec 2023, 14:54:45
To był żart... niestety słaby.
https://film.interia.pl/wiadomosci/news-andrzej-saramonowicz-kreci-film-o-kapitanie-zbiku-to-byl-zar,nId,6853243 (https://film.interia.pl/wiadomosci/news-andrzej-saramonowicz-kreci-film-o-kapitanie-zbiku-to-byl-zar,nId,6853243)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: 79ers w Śr, 21 Czerwiec 2023, 16:49:50
Tak zwany żart żydowski - poza autorem nikt nie wie o co chodzi.
Żbik bardziej sprawdziłby się jako animacja, nawet w lekko skośnym stylu.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: PJP w Śr, 21 Czerwiec 2023, 16:54:56
Niektórzy twórcy pompują swój balonik psiocząc na inne, stare czy klasyczne dzieła a często bezwstydnie żerując na nich i sentymencie... I wyszedł nieśmieszny żarcik.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: starcek w Śr, 21 Czerwiec 2023, 19:54:08
Morał jest krótki - na Facebook najlepiej wchodzić bez wódki.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: parsom w Śr, 21 Czerwiec 2023, 21:59:32
I jeszcze się odszczekuje, że hołota nie rozumie jego żartów.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: xetras w Nd, 06 Sierpień 2023, 18:10:10
Kręcenie zacząć trza od Wesołego finału a jeszcze lepiej od Kapitana Bzyka.
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: ukaszm84 w Nd, 20 Sierpień 2023, 08:49:21
Drodzy czytelnicy!
Ongrys, publikując od paru lat wznowienia zeszytów „Kapitana Żbika" starał się zachować formę dawnych wydań. Zastosował oprawę graficzną serii podobną do archiwalnych publikacji, umieszczał komiksy „Za ofiarność i odwagę", zapowiedzi kolejnych zeszytów itp.
Dla wszystkich, którzy chcieliby, aby wznowienie jeszcze bardziej przypominało stare wydania, ruszy nowy projekt „Kapitan Żbik – seria reprint". Będą to profesjonalnie przez drukarnie przeokładkowane zeszyty Ongysa. Ten pomysł, który podsunęli sami czytelnicy wydaję się najprostszym i najlepszym kompromisem. Kompromisem, bo wydrukowanie nowych okładek i przełożenie ich wiąże się z nowymi dodatkowymi wysokimi kosztami. Jest to proces bardzo czasochłonny i drogi, robiony w dużej części ręcznie.
Niestety, ma to wpływ na końcową sporo wyższą cenę planowaną na 40 PLN ale jest to i tak wiele tańsze i szybsze niż drukowanie małego nakładu od początku.
Plusy to:
- Nie byłoby za to żadnych kłopotów z regularnością i kolejnością wydań, dużo mniejszy czas i koszt niż drukowania małego nakładu od początku, seria reprint nie wpływa w żadnym stopniu na drukowanie przez Ongrys bieżących pozycji.
- Plansze komiksowe i gramatura zachowają więc ujednolicony format jak w dotychczasowych wydaniach Ongrysa, natomiast oprawa będzie wiernie oddawać archiwalne wydania. Będą więc wszystkie listy od Żbika, hasła miesiąca, plansze dotyczące bezpieczeństwa, lekcje samoobrony, najnowsze ówczesne przyrządy i techniki w kryminalistyce, ówczesne reklamy, historia MO oraz zapowiedzi identyczne jak 50 lat temu. Wierna będzie kolorystyka oraz spady i refleks okładek. Papier na okładkach również będzie wierniej oddawał oryginalną kolorystykę. Od numeru 10-tego wymieniana będzie także kartka ze stroną 32.
Wszystkie informacje dotyczące serii, częstotliwości ukazywania się zeszytów i cen będą dostępne na profilu „Kapitan Żbik – seria reprint". Na początek planujemy że dostępne będą trzy zeszyty „Ryzyka", kolejne zeszyty będą się pojawiać co dwa tygodnie lub trzy w miesiącu, tak żeby wydanie zrównało się czasowo z wersją bieżącą Ongysa. Wersja reprint będzie przygotowywana na początek w niewielkim, ograniczonym nakładzie. uzależnionym również od ilości zamówień oraz sprzedawana tylko wysyłkowo. Nakład będzie też uzależniony od dostępności zeszytów wydawnictwa Ongrys. Zeszyty będzie można zamawiać w podanym linku księgarni. W przypadku bardzo dużego zainteresowania serią nie jest wykluczona zmiana sposobu dystrybucji, ceny oraz nakładu i dodruku.
W celu oszacowania popytu i podaży, chęć nabycia zeszytu prosimy kierować na email:
kapitanzbikreprint@wp.pl
Mamy nadzieję, że niektórym dojrzalszym czytelnikom (ale nie tylko) właśnie taka wersja przypadnie do gustu.


link (https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid0QEkSGME4CEqmVef9avZfGSnZDEzTG3WBZE6EpW1u59RUd6cBLe4CQ6UVxmgsZF67l&id=61550527290318&__cft__%5B0%5D=AZVRZanfWSLVP-s71Qi78v0GR6LNrEjQsiP_yDARjEoqpdCnOo_3fRHzNid6_cpuLzoZwiYyKvlejw9dfVb0TbEps46YArRk-tjP0ikHyy_ebQRqDBOHn6WZrv6tQhf0oRmJYR_wANFU_zJals7ddyq-fYQM24wxEtvH0B_kI-Qb2F38DES0LMzc1IMnTESiz9o&__tn__=%2CO%2CP-R)
Tytuł: Odp: Kapitan Żbik
Wiadomość wysłana przez: 79ers w Nd, 20 Sierpień 2023, 18:25:13
Jeżeli dotychczasowa formuła zostanie zachowana to oki.