Autor Wątek: Kapitan Żbik  (Przeczytany 45975 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mruk

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #15 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 19:36:07 »
Nie wiem co w tym tekście jest takiego podejrzanego że aż wręcz niewiarygodnego.

Przede wszystkim to, że żaden wydawca nie żądałby od rysownika narysowania całego, gotowego komiksu, żeby dopiero starać się o zgodę na publikację. Do tego wystarczyłaby próbka - kilka narysowanych stron + scenariusz.

I niech Pan trochę wierzy ludziom

No właśnie wierzę, wierzę, że wydawcy są rozsądni i nie zrobiliby takiej głupoty, żeby narażać rysownika na niepotrzebną pracę w przypadku gdyby córka jednak się nie zgodziła.

Co do reszty - że wydawcy się podobał, że chce wydać - nie wiem, więc się nie wypowiadam. Mi nie do końca się podoba, to znaczy jako amatorski, fanowski hołd - bardzo fajne, ale na oficjalną kontynuację - według mnie za słabe.

z córką Krupki która dysponuje prawami do postaci (nawiasem mówiąc, nie wiem z jakiej racji).

Naprawdę, nie wie Pan, że twórcą postaci Kapitana Żbika jest Władysław Krupka, który niedawno zmarł, w związku z czym najprawdopodobniej teraz prawa do postaci i scenariuszy będą własnością córki?

Czy może ma Pan jakieś inne informacje o tym kto stworzył Kapitana Żbika?

nie jesteś Pan pępkiem świata.

Nie wiem zupełnie, skąd po moim jednozdaniowym komentarzu komukolwiek przyszło do głowy, że uważam się za pępek. Absolutnie nie.

Pozdrawiam serdecznie Pana i Pana wszystkich znajomych, fanów Żbika.

Zatem jest jeszcze nadzieja. Jedyne, czego trzeba, to odpowiedni kryminalista i Hans Kloss znów powstanie w glorii chwaly na łamach komiksu.

Ale przecież powstają kolejne komiksy z Klossem... Co prawda nie w wykonaniu kryminalistów (chyba, nie wiem, nie znam), ale też nielegalne.

Offline Torpedo

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #16 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 21:37:07 »
Cytuj
Naprawdę, nie wie Pan, że twórcą postaci Kapitana Żbika jest Władysław Krupka, który niedawno zmarł, w związku z czym najprawdopodobniej teraz prawa do postaci i scenariuszy będą własnością córki?

Czy może ma Pan jakieś inne informacje o tym kto stworzył Kapitana Żbika?

Ciekawy temat. Za PRLu to nie było takie proste i jednoznaczne. Ja sobie to wyobrażam tak, że na jakimś zebraniu kolektywu jakiś partyjny decydent rzucił coś w stylu: "Wiecie, potrzebujemy jakiegoś bohatera komiksu o naszej dzielnej Milicji. Zajmie się tym towarzysz Krupka".

No więc, kto jest pomysłodawcą Żbika? Wszystko wskazuje, że Krupka zajmował się Żbikiem w ramach obowiązków służbowych w KG MO. Także nawet jeśli uznać osobiste prawa autorskie Krupki do Żbika, to prawa materialne należą raczej do Milicji Obywatelskiej. Czyli obecnie do... kogo?

Cytuj
Ale przecież powstają kolejne komiksy z Klossem... Co prawda nie w wykonaniu kryminalistów (chyba, nie wiem, nie znam), ale też nielegalne.

Z tego co wiem, nowe komiksy z Klossem powstają w ramach dozwolonego użytku (użytek klubowy i własny), co jest dozwolone przez prawo. Nie są powszechnie oferowane i sprzedawane, ich pozyskanie jest trudne (wiem, bo sam próbowałem). Także wygląda na to, że nie są nielegalne wg polskiego prawa. Przypuszczam, że jest to obecnie jedyna możliwa forma, aby takie wydawnictwa w ogóle powstały.
« Ostatnia zmiana: Pt, 18 Październik 2019, 21:39:12 wysłana przez Torpedo »

Offline starcek

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #17 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 22:13:43 »
[...]Także nawet jeśli uznać osobiste prawa autorskie Krupki do Żbika, to prawa materialne należą raczej do Milicji Obywatelskiej. Czyli obecnie do... kogo?
[...]

MO tego nie wydawało tylko Sport i Turystyka - należałoby więc sprawdzić jak dokładnie odbywało się zlecanie publikacji i dopiero wtedy drążyć kwestię praw majątkowych do postaci Żbika. I może nawet bym się nie zdziwił, gdyby dobry prawnik lekko ustawił do pionu spadkobierców utrwalacza władzy ludowej. Ale... MO pewnie nie miało wewnętrznych regulacji, co do kwestii praw majątkowych dzieł powstających w ramach świadczenia pracy, więc roszczenia mogą być uzasadnione.
A jeśli nie spadkobiercy to chyba MSWiA.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline Torpedo

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #18 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 22:34:29 »
"Sport i turystyka" to było przedsiębiorstwo państwowe, podobnie jak Milicja poniekąd. Rozstrzygnięcie czy wydawnictwo było pomysłodawcą serii czy też tylko wykonawcą odgórnego zarządzenia jest zapewne obecnie niemożliwe.

Co do MSWiA to nie sądzę, aby byli zainteresowani prawami autorskimi do Żbika hehe.
« Ostatnia zmiana: Pt, 18 Październik 2019, 22:37:57 wysłana przez Torpedo »

Offline turucorp

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #19 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 22:36:41 »
MO tego nie wydawało tylko Sport i Turystyka - należałoby więc sprawdzić jak dokładnie odbywało się zlecanie publikacji i dopiero wtedy drążyć kwestię praw majątkowych do postaci Żbika. I może nawet bym się nie zdziwił, gdyby dobry prawnik lekko ustawił do pionu spadkobierców utrwalacza władzy ludowej. Ale... MO pewnie nie miało wewnętrznych regulacji, co do kwestii praw majątkowych dzieł powstających w ramach świadczenia pracy, więc roszczenia mogą być uzasadnione.
A jeśli nie spadkobiercy to chyba MSWiA.
Krupka był pomysłodawcą i głównym scenarzystą serii, do dnia jego śmierci nikt nie wysunął w tej kwestii żadnych roszczeń (a seria w tym czasie była wznawiana i rozwijana), zgodnie z PA prawa przeszły na spadkobierców. Nie wiem jak dobry musiałby być ten "dobry prawnik", ale za prowadzenie takiej sprawy zażądałby zapewne znaczącego stosiku pln (bez gwarancji wygranej), co w przypadku widzimisię autora jakiegoś fanartu jest raczej kwotą nieosiągalną, szczególnie przy wątpliwych szansach na ugranie czegokolwiek.

Offline Torpedo

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #20 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 22:58:49 »
Pomijając już aspekt pracy nad Żbikiem w ramach obowiązków służbowych, Krupka sam nie przejmował się prawami innych i znane są przypadki przywłaszczania przez niego scenariuszy innych autorów. Polecam opracowanie "Kapitan Żbik. Portret pamięciowy." Nie sądzę, aby ktokolwiek dochodził swoich praw w stosunku do funkcjonariusza milicji wtedy, ani obecnie, kiedy już nie żyje, ale warto zachować zdrowy dystans i nie traktować kwestii praw Krupki tak pryncypialnie jak przedstawił to turucorp.

Offline Mruk

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #21 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 23:18:03 »
Z tego co wiem, nowe komiksy z Klossem powstają w ramach dozwolonego użytku (użytek klubowy i własny), co jest dozwolone przez prawo. Nie są powszechnie oferowane i sprzedawane, ich pozyskanie jest trudne (wiem, bo sam próbowałem). Także wygląda na to, że nie są nielegalne wg polskiego prawa.

O ile znam prawo autorskie, to nie masz racji.

Po pierwsze - dozwolony użytek dotyczy korzystania z dzieł, a nie jakiegokolwiek ich przerabiania. Tak więc twórcy komiksów łamią zarówno prawo twórców postaci (Szypulski i Safjan), jak i twórców serialu telewizyjnego.

Po drugie - sprzedaż wyklucza dozwolony użytek. A te komiksy są sprzedawane, i to za ciężki hajs. Czy trudno czy łatwo - z punktu widzenia prawa to bez znaczenia.

MO tego nie wydawało tylko Sport i Turystyka - należałoby więc sprawdzić jak dokładnie odbywało się zlecanie publikacji i dopiero wtedy drążyć kwestię praw majątkowych do postaci Żbika.

Z tego co się orientuję prawo autorskie do utworu i postaci przysługuje autorowi, chyba, że umowa przewiduje inaczej. Jeśli istnieje umowa między Krupką i wydawnictwem (albo Milicją), która wyraźnie mówi, że prawa pozostają w wydawnictwie (albo resorcie) to pozostają, jeśli nie - należą do autora, a po jego śmierci - do spadkobierców.

Zupełnie odrębna sprawa to co właściwie składa się na tą postać, bo tak naprawdę to chyba niewiele... Nazwisko Żbika oraz jego współpracowników - nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Z twarzy podobny do nikogo, z cech charakteru - także. Każdy kto chce może stworzyć komiks o milicjancie, nie może tylko nazwać bohatera "Jan Żbik", a jego współpracowników por. Michał, por. Ola (Malicka), płk. Czeladka.

No, może zestaw bohaterów (główny bohater brunet, pomaga mu młodszy blondyn, a szefuje starszy blondyn z wąsem) też łamałby prawo.

Krupka sam nie przejmował się prawami innych i znane są przypadki przywłaszczania przez niego scenariuszy innych autorów.

Jeśli nawet Krupka złamał prawo autorskie (np. przez wykorzystanie scenariusza), w żaden sposób nie odbiera mu to jego praw. Chyba, że skopiowałby postać Żbika 1:1 z innej postaci - wtedy prawa należałyby do autora kopiowanej postaci.

warto zachować zdrowy dystans i nie traktować kwestii praw Krupki tak pryncypialnie jak przedstawił to turucorp.

A w jaki sposób chcesz traktować prawa Krupki niepryncypialnie, nie narażając się na konsekwencje prawne?
« Ostatnia zmiana: Pt, 18 Październik 2019, 23:23:16 wysłana przez Mruk »

Offline Torpedo

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #22 dnia: Pt, 18 Październik 2019, 23:35:30 »
Wiele aspektów, nie sądzę, że jesteśmy w stanie rozstrzygnąć różnicę zdań. O ewentualnych "konsekwencjach prawnych" może rozstrzygnąć sąd (bo kwestie praw autorskich nie są ścigane z urzędu), co może być długotrwałe i kosztowne dla stron. Mnie to nie zajmuje zbytnio, bo nie jestem twórcą. Jednak jako odbiorca chętnie bym wrócił do lektury historyjek ze Żbikiem czy Klossem, a mam wrażenie że okoliczności prawne w naszym kraju blokują wydawanie takich publikacji.

Osobiście nie sądzę, żeby właściciele praw ścigali kogokolwiek, jeśli im to się nie opłaci. Nawet jak ktoś zrobi i sprzeda kilkanaście/kilkadziesiąt sztuk jakiegoś komiksu, to nikomu nie będzie się chciało nad tym pochylić, bo roszczenia nie mogą przekraczać osiągniętego zysku.


Offline turucorp

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #23 dnia: So, 19 Październik 2019, 00:17:16 »
"Pryncypialnie" czyli jak?
Czy "pryncypialnym" jest zauważenie, że ktoś, kto chciałby dzisiaj rysować np. Żbika może mieć problem, bo po pierwsze musi się liczyć ze spadkobiercami Krupki, a po drugie, bez ich zgody nie znajdzie wydawcy?
A może "pryncypialne" jest stwierdzenie, że potencjalne zyski na takiej "inicjatywie" nie wygenerują kwoty pozwalającej na zatrudnienie wystarczająco "dobrego prawnika"?
Bardzo fajnie się snuje rozważania o "własności milicji czyli niczyjej" kiedy się jest jedynie czytelnikiem komiksów, ale perspektywa trochę się zmienia, kiedy stajesz po drugiej stronie. I nawet nie chodzi o tak dalekie posunięcia jak robienie na nowo Żbika, czasami wystarczy delikatna sugestia ze strony wydawcy, żeby uważać z podobieństwem, bo spadkobiercy mogą strzelić focha.
Gdybanie za klawiaturą ma naprawdę niewiele wspólnego z realnym światem.
A przy okazji, "okoliczności prawne w naszym kraju" są praktycznie tożsame z całą UE, ale oczywiście w ramach biernego oporu można się wyprowadzić, np. do Rosji albo Chin :/
« Ostatnia zmiana: So, 19 Październik 2019, 00:23:53 wysłana przez turucorp »

Offline Torpedo

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #24 dnia: So, 19 Październik 2019, 00:27:32 »
Dlatego niech major Żbik zostanie gdzie jest, a lepiej jest powołać  majora Dobrowolskiego i chorążego Wilka...  ;)

Offline turucorp

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #25 dnia: So, 19 Październik 2019, 00:35:42 »
Dlatego niech major Żbik zostanie gdzie jest, a lepiej jest powołać  majora Dobrowolskiego i chorążego Wilka...  ;)

Oczywiście, chociaż ze świadomością, że wielu będzie to uwierać (a Wilk to już awansował jakiś czas temu :P )
I ze zdziwieniem, że niektórzy wolą 'męczyć bułę" rysując, de facto, do szuflady, ale cóż, ich wybór, nie mnie to oceniać.

Offline starcek

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #26 dnia: So, 19 Październik 2019, 13:38:40 »
To zadziwiające, że ktoś rysuje niemal cały komiks, a potem zdziwienie, że to nie jest postać z domeny publicznej i jest kuku.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline xetras

  • Wiadomości: 207
  • Polubień: 108
  • Apriori z zasady jak hiperboliczny z niczego świat
    • Zobacz profil
Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #27 dnia: Śr, 08 Styczeń 2020, 16:03:34 »
To, że darekt51 od stawkologiczów z tamtego fanforum rozdaje cinemacut to fajny dodatek* do publikacji postów tam. Sporo roboty włożone w tamte zeszyty.

Tytułem pełności nawiązań - por. Bogusław Klaudiusz Kot z dylogii: Żona dyplomaty/Strzały na Służewcu ©Rzecznik/Wicherek też spod znaku "klubmord".
A żbik to nazwa gatunku.
Bernard Żbik (Adama Nasielskiego) też z kociego kręgu był.
Bo to taki bardziej dziwny kot. I tak każdy jest dziwny.
Pozdro!

PS.
*to, co trafia do sprzedaży, odbywa się bez wiedzy autorów.

Wilk to już awansował
Po ostatnich wyczynach pod ziemię się zapadł -  może go nie zdegradują, ale kogoś odsuną od roboty :-)
« Ostatnia zmiana: Śr, 08 Styczeń 2020, 16:07:39 wysłana przez xetras »
"Dziaberlak zgłowion? Strupion? Padł?
Pójdź w me ramiona, boś ty chwat!
O, świętny dzień! Hurra! Hip hip!
Tralala bum cyk cyk!" (Jolanta Kozak, tł. "Jabberwocky")
Źródło:https://home.agh.edu.pl/~szymon/jabberwocky.shtml

Offline Nawimar III

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #28 dnia: Pt, 24 Styczeń 2020, 09:37:31 »
Wiem, że była już o tym mowa ale wprost nie mogę się powstrzymać. Cóż za "dream team": Żbik, Kloss i Pancerni. Brakuje tylko Janosika (obowiązkowo rysowanego w manierze Jerzego Skarżyńskiego), Roberta Pioniera i Piasta Kołodzieja z albumiku "Za króla Piasta Polska wyrasta".
 


Offline PJP

Odp: Kapitan Żbik
« Odpowiedź #29 dnia: Cz, 27 Luty 2020, 10:40:50 »
Cytuj
Wydawnictwo Ongrys
1 min ·
Wysłane do drukarni cz. 4 (i na razie ostatnia):

Kapitan Żbik - wydanie zbiorcze tom 1

scenariusz: Władysław Krupka, Krzysztof Pol, Romuald Tejszerski, Zbigniew Safjan, Zbigniew Bryczkowski, Ryszard Doński, Stanisław Szczepaniak, Anna Kłodzińska, Janusz Tomaszewski
rysunki: Zbigniew Sobala, Grzegorz Rosiński, Jan Rocki, Mieczysław Wiśniewski
Okładka: Łukasz Ciaciuch
liczba stron: 384
format: 170 x 240
oprawa: twarda
druk: kolor
papier: offsetowy
ISBN: 978-83-65803-95-5
Wydanie: I zbiorcze
cena: 99 zł

Kapitan Żbik, bohater najdłuższej polskiej serii komiksowej, wydawanej w latach 1968-1982, stał się jednym z najpopularniejszych herosów popkultury z czasów PRL. Tysiące młodych czytelników wysyłało listy do komendy głównej MO, zgłaszając zaobserwowane przestępstwa, prosząc o radę lub też o uzupełnienie brakujących komiksów. Zeszyty z przygodami Żbika były kilkukrotnie wznawiane, osiągając w sumie ponad dziesięć milionów nakładu. Teraz przypominamy je w wydaniu zbiorczym.

W pierwszym tomie zamieszczono: dziewięć zeszytów serii, komiksy prasowe, dodatkowe ilustracje oraz biogramy twórców
https://www.facebook.com/ongrys/