Ja do dziś dokładnie pamiętam, gdzie stał kiosk w którym kupiłem mojego pierwszego Klossa. Siła sentymentu jest porażająca. Ale tylko w stosunku do pierwszych wydań, bo te wydane współcześnie, na innym papierze, szybko zniknęły z mojej kolekcji.
A swoja drogą - w wakacje na TVP Kultura puszczano odcinki Klossa z Teatru Telewizji, doskonałe pokazujące jak póżniej na potrzeby serialu poprzerabiano wątki w poszczególnych odcinkach. I chyba nieco spuszczono z napuszenia ideolo, bo oglądając serial nie mam aż tak silnego poczucia, że cała ta opowieść jest naszym orężem w walce z rewanżystami z Bonn.