Odświeżyłem sobie "Londyński Kryminał", tym razem obie części i mi tam się nawet podobał. Prosty ale zabawny humor, zwłaszcza motyw z małżeństwem. Naśmiewanie się z Anglików, brak problemów z obcym językiem, kierownica w samochodach jest raz po jednej, raz po drugiej stronie, w zależności jak podejdzie rysownikowi. Ale modele pojazdów naprawdę mi się podobają - ładnie są pokazane. Ogólnie bardzo fajny komiks, W 1968 roku musiał robić jeszcze większe wrażenie na czytelnikach odciętych od zachodnich treści.