Jeśli Christa się zgodził na dane wydanie, to o żadnym skandalu nie ma mowy.
Zgodził się też na wydawanie Kajtka i Koka z brakującymi paskami.
To, że autor zgadza się na różne (czasem dziwaczne i skandaliczne) pomysły wydawcy, wcale nie oznacza, że to jest dobre.
I nie chodzi mi tu o jakiś formalne złamanie umowy itp. Dla mnie to po prostu skandal, że wydawca podjął taką a nie inną decyzję.
Wydawca powinien być profesjonalistą w tym, co robi. Powinien orientować się w temacie, wiedzieć, że komiks w takiej postaci jest okrojony i należy przywrócić mu oryginalny kształt. Co zresztą w wielu innych przypadkach zrobił, kolejne wydania Kajtka i Koka zazwyczaj już zostały uzupełnione o braki. A Szranki i Konkury oraz Złoty Puchar - nie.
W tej chwili to jest jak z tego dowcipu: Babciu, dlaczego Kajko i Kokosz jest obcięty o kilkanaście pasków? Bo ja mam za mały garnek i cały się nie mieści.
Albo: dlaczego w naszej kolekcji Star Wars Mroczne czasy są niedokończone? Bo jak ją wydawali pierwszy raz, to seria nie była dokończona. Ale teraz już jest dokończona... Ale wtedy nie była, czego tu nie rozumiesz?