Popieram przedmówcę.
Świetna historia.
Kur to znakomity scenarzysta, Kiełbus też jest wielki, choć w kilku miejscach twarze bohaterów wyglądały odrobinę inaczej, ale to nic.
Hans zwrócił uwagę na to, że "każda strona upchana do granic możliwości" - święte słowa. Swego czasu drażniło mnie gdy w formacie A4 niektórzy rysownicy (np. Janicki, Michalski) potrafili zmieścić od 3 do 5 rysunków, tutaj mamy od 9 do 11.