Poprzednie tomy Nowych przygód raczej mi nie przypadły do gustu, natomiast przy Zaćmieniu bawiłem się przednio. Scenariusz całkiem sensowny, sporo fajnych, niewymuszonych nawiązań, jest też trochę całkiem udanych zabaw słownych. Czyta się naprawdę nieźle, sama konstrukcja jak i postacie utrzymane są bardziej w duchu Christy, choć jest sporo nowych motywów, które pasują wręcz idealnie. Ogromne zaskoczenie! Trzymam mocno kciuki, by kolejne albumy były równie udane!