Cóż, nawet z żoną nie mamy w tej sprawie tego samego zdania. Ona uważa, że przesadzam i nawet scena z kotem w żaden sposób nie wydaje się jej niesmaczna. Możliwe też, że nie doceniam dzieciaków...
Ale jednak po początkowym, bardzo dobrym pierwszym wrażeniu coraz bardziej zaczynał mnie ten komiks drażnić swoim sposobem opowiadania o wojnie. I na prawdę, rozumiem, to tytuł dla dzieci - więc nie pokazujemy śmierci... no ale czy czytając samą końcówkę nie macie wrażenia, że wszystko dobrze się skończyło i trochę szkoda tego Grodna, ale ogólnie jest super (scena przy stole)?
Dobra, chyba niechcący zrobiłem offtop w tym temacie. Tak czy inaczej, jeszcze raz podkreślę, że pod wieloma względami to bardzo dobry komiks, a jeżeli chodzi o sposób wydania i ilość dodatków to chyba w ogóle wyjątek na naszym rynku (widać co może dać odpowiednie dofinansowanie).