Przeczytałem dwa razy (raz wersję kolorową, raz raw), scenariusz wydaje się dość prosty, choć mało czytelnie podany, więc nie mam pewności czy czegoś nie pominąłem. Główną jego zaletą jest sam setting (nie wiem na ile to robota Dominiki Węcławek a na ile Maciej Pałka miał dowolność), sama historia wydaje mi się tylko pretekstem do rysunkowej zabawy, no ale graficznie to jest petarda, stylówa jakiej dawno nie było i od groma nawiązań, również przy pomocy zmieniającej się kreski, często nawet w ramach jednej planszy. Polecam jeśli komuś brakuje dawnego Corbena, dawnego Moebiusa, dawnego Bisleya, gdzie sens nie jest najważniejszy, historię odbiera się wrażeniowo, nie logicznie, jest brudno, nieczytelnie ale pięknie.