Forum KOMIKSpec.pl
Komiksy => Komiksy polskie => Wątek zaczęty przez: Chmielu w So, 01 Kwiecień 2023, 12:15:11
-
Zainspirował mnie Popiel w innym wątku, gdzie napisał, że tzw. twórcy się nie udzielają w dziale "Komiks polski".
Pomyśalem więc, że się udzielę.
W latach 2004-2010 wydawnictwo Studio Domino wydało dwa albumy serii "Dogmat". Pierwszy został odebrany raczej średnio, z drugim poszło lepiej, ale co tu dużo ukrywać ostatecznie finansowo projekt się nie spiął. Piotrek Białczak się zniechęcił, zrobiliśmy potem inną rzecz, a "Dogmat" pozostał w zawieszeniu.
Po latach postanowiłem wrócić do tej historii w formie książkowej. Po pierwsze żeby sprawdzić czy dam radę, po drugie dla żony, bo chciała wiedzieć jak rzecz się kończy. Książkę skończyłem w 2019 r., próbowałem nawet znaleźć wydawcę "książkowego", ale bez rezultatu (pozostaje przypuszczenie, że rzecz jest po prostu słaba ;D). Potem świat oszalał na punkcie modnego wirusa i fabuła się nieco zdezaktualizowała.
Wrzucam to tutaj z pytaniem czy bylibyście zainteresowani projektem książkowym w formie crowdfunding? Zakładam też zupełne znikome zaintersowanie i wtedy rozważałem wysyłanie książki w pdf. tylko tym hardcore'owcom, którzy by chcieli.
Napiszcie, jestem ciekawy. Podejrzenia o niecny lans, z góry odrzucam. ;)
Miłego weekendu.
Aha, jakby co, to nie jest dowcip z okazji Prima Aprilis. :)
-
Jak będzie jako jeden z dodatków dodruk zbiorczy komiksu (nawet stosunkowo drogi), to publicznie deklaruję, że kupię.
-
(https://i.giphy.com/media/l2JJKs3I69qfaQleE/giphy.webp)
Książka z komiksem, to dobre rozwiązanie.
;) 8)
-
Czemu nie :)
-
"Eksperyment wykonany, lecz niestety nieudany" - jak rapował Kazik. ;)
Dzięki, panowie, za pomysły i oddźwięk.
W kwestii crowdfundingu myślałem raczej o wariancie: książka na papierze plus grafy od Piotra plus zupełnie nowa grafa na okładkę. Pomysł z wydaniem zbiorczym jako dodatkiem raczej ekonomicznie nieuzasadniony. Oba albumy z serii można chyba jeszcze kupić, jak nie oficjalnie, to w drugim obiegu. Zbiorcze podwyższyłoby koszt projektu niebotycznie.
Był jeszcze plan pójścia w crowdfunding poza światkiem komiksowym pod pseudonimem np. Remigiush Mruz, ewentualnie Bianca Lipinska, ale po burzliwych naradach został odrzucony jako nieetyczny. ;D
W takim razie - idziemy w wariant dla hardcore'owców i w związku z tym:
każdy kto wpłaci minimum 9 złotych (słownie: dziewięć złotych, 00/100) na potrzeby naszych Sióstr i Braci Mniejszych z Hospicjum dla Kotów Bezdomnych:
https://www.facebook.com/FundacjaHospicjumDlaKotowBezdomnych/?locale=pl_PL
i
prześle mi na priv adres maila, otrzyma w następstwie pdf z książką.
[To nie jest pdf z publicystyką, który miał ukazać się w poniedziałek. Oldschoolowcy będą wiedzieć o co chodzi. ;)]
Pozdro!
-
Do działalności charytatywnej nikogo nie zamierzam namawiać, za to do książki mogę.
Najpierw grubo, czyli to, co najgorsze, dla mnie: otóż największą wadą książki jest to, że trzeba ją przeczytać na ekranie pomputra. Unikam tego, nie lubię, a tu się wyświetliło prawie 500 stron (za to z dużą interlinią).
No i co, w niedzielę poświęciłem chwilkę na wstępne rozpoznanie, w poniedziałek popołudniem przeczytałem stronę ostatnią.
Jeśli ktoś lubi sensację, taką w stylu McLeana, Higginsa, czy naszego Joe Alexa, nie powinien się zawieść. A tu mamy jeszcze sprawy nadprzyrodzone, Watykan, filozofowanie, no i miłość. Pamiętam, jak robiono sławę tytułowi "Ja, Gelerth" Pasikowskiego, jakoś nie podzielałem powszechnych odczuć, a "Dogmat" wszedł, całkiem swobodnie.
Może gdyby Chmielu startował wtedy, kiedy, powiedzmy, Kotowski czy Kochański, to i może dzisiaj pisałby już którąś książkę, a tak co, pozna to niewielkie grono.
Wprawdzie z czystą sensacją książkową od wielu lat się mijam, raczej przypadkiem na siebie wpadamy, niemniej uważam, że "Dogmat", po przepracowaniu redaktorskim (bo wg mnie jest tu trochę do popracowania z dobrym redaktorem, takim, co to zadba i o myśl autora, i o czytelnika) znalazłby amatorów na rynku, a i nawet takich, co pospieraliby się o poglądy.
Wbrew przypuszczeniu autora, rzecz słaba nie jest (wiele książek odpuszczam po kilku/kilkunastu stronach); tu zwyczajnie byłem ciekaw, co będzie dalej.
Ja miałem frajdę z lektury.
Dzięki, Chmielu.
-
Życzliwi przypomnieli, a było coś takiego.
Zabawne i chyba pionierskie na tamte czasy (nie wiem czy ktoś przed Piotrem tego próbował).
A więc:
Indiana Białczak i Trailer z Przeszłości ;)
https://www.gildia.pl/komiksy/143001-dogmat-2-si-deus-pro-nobis
(śmiga już chyba tylko z tego linka z gildii)
-
Zainspirował mnie Popiel w innym wątku, gdzie napisał, że tzw. twórcy się nie udzielają w dziale "Komiks polski".
Pomyśalem więc, że się udzielę.
W latach 2004-2010 wydawnictwo Studio Domino wydało dwa albumy serii "Dogmat". Pierwszy został odebrany raczej średnio, z drugim poszło lepiej, ale co tu dużo ukrywać ostatecznie finansowo projekt się nie spiął. Piotrek Białczak się zniechęcił, zrobiliśmy potem inną rzecz, a "Dogmat" pozostał w zawieszeniu.
Po latach postanowiłem wrócić do tej historii w formie książkowej. Po pierwsze żeby sprawdzić czy dam radę, po drugie dla żony, bo chciała wiedzieć jak rzecz się kończy. Książkę skończyłem w 2019 r., próbowałem nawet znaleźć wydawcę "książkowego", ale bez rezultatu (pozostaje przypuszczenie, że rzecz jest po prostu słaba ;D). Potem świat oszalał na punkcie modnego wirusa i fabuła się nieco zdezaktualizowała.
Wrzucam to tutaj z pytaniem czy bylibyście zainteresowani projektem książkowym w formie crowdfunding? Zakładam też zupełne znikome zaintersowanie i wtedy rozważałem wysyłanie książki w pdf. tylko tym hardcore'owcom, którzy by chcieli.
Napiszcie, jestem ciekawy. Podejrzenia o niecny lans, z góry odrzucam. ;)
Miłego weekendu.
Aha, jakby co, to nie jest dowcip z okazji Prima Aprilis. :)
Dajesz, z chęcią wespre ten projekt
-
(https://i.ibb.co/kxypvVV/Dogmat.jpg)
Jestem hardkorem ::) :P
Na razie przeczytałem około 140 stron książki (w tym miejscu kończy się również 1 tom komiksu) i jestem jak najbardziej na tak.
Luźna dygresja (bardziej dla graczy): Główny bohater przypomina mi hybrydę Max Payne'a i Sean'a Devlin'a co działa oczywiście na plus (brakuje tylko, żeby od czasu do czasu Kevin rzucił swojskie "bloody hell!" :D)
-
Kończąc akcję z wysyłką powieści, podziękowania dla tych, którzy wsparli kocie hospicjum. :)
A na do zobaczenia, dwie plansze w wykonaniu maestro Piotra w wersjach roboczych:
(https://i.ibb.co/dKHXMXt/plansza-34-in-PROGRESS.jpg)
(https://i.ibb.co/r3zGhYp/plansza-52-in-PROGRESS.jpg)
i alternatywna wersja okładki: "Si Deus pro nobis...":
(https://i.ibb.co/Vm10MzQ/DSC06841.jpg)