Brom tom 2
To ponownie będzie kandydat do polskiego komiksu roku. Miałem dziwną pewność, iż dwójka przebije swoim poziomem jedynkę, miałem rację. Przednia zabawa. Oba tomy wciągnąłem w kilka godzin. W sumie innego wyjścia nie ma, chyba że macie pamięć doskonałą i kojarzycie co działo się w tomie poprzednim.
To co widziałem na przykładowych kadrach oraz filmach na YT wskazywało, że graficznie album będzie prezentował wyższy poziom. W realu to się potwierdza, bohaterowie dorastają a razem z nimi fabuła, która momentami wspięła się na naprawdę wysoki poziom. Ostatnia historia będzie jedną z moich ulubionych, jeżeli chodzi o nasz rodzimy komiks. Wgniotła mnie w fotel! Potwory z tego tomiku są zajebiście wymyślone i wykonane. Można je podziwiać przez dłuższy czas.
Trzeba oddać autorce, że wie co robi. Ma plan i go realizuje. To nie jest przypadek, że ktoś ma taką a nie inną moc. Bo w kluczowych punktach, wszystko sprawnie układa się w całość.
Cieszy mnie dobra sprzedaż Broma, aczkolwiek ze słów Unki jasno wynika że z finansowego punktu widzenia jest to praca nie powalająca na kolana. Niestety, bo chciałbym aby wynagrodzenia na polskim rynku były na tyle odpowiednie, by autorka ze spokojem mogła poświęcić rok na przygotowanie kolejnego materiału. Seria ma potencjał, by za kilka lat stać się wiodącą w naszych realiach.
Od samego początku byłem fanem Broma, teraz to już mój apetyt został pobudzony do większych rozmiarów.
Z czystym sumieniem polecam, wystawiam konkretną ocenę 8,5/10 .
Liczę na kolejne tomiki, dodruki poprzednich i kolejne tomiki