Komiksy > Komiksy polskie

Bogusław Polch

(1/8) > >>

nori:
O dziwo, Polch nie ma własnego wątku, choć jest parę poświęconych jego rożnym seriom. Pozwolę sobie takowy założyć, tym bardziej, że jest ku temu okazja:

"Boguslaw Polch. Kowal od komiksów", a właściwie "Polch. Kowal od komiksów", gdyż tak dokładnie brzmi tytuł książki poświęconej jednemu z klasyków polskiego komiksu, to najnowsza publikacja Daniela Koziarskiego i Wojciecha Obremskiego, znanych już z bardzo fajnego opracowania "Od Nerwosolka do Yansa. 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią". Obaj autorzy mają także na koncie szereg innych publikacji, nie tylko komiksowych.

Książka oficjalną premierę będzie miała za parę dni, ale wydawca przywiózł parę egzemplarzy na Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie, gdzie publikację można było nabyć w promocyjnej cenie, dodatkowo w pakiecie z dziesięcioma pocztówkami (a i na zakładkę można było się załapać). Ale najważniejszą atrakcją było spotkanie z jednym z autorów! Wybrałem się więc na targi, książkę zakupiłem, miałem przyjemność zamienić parę słów z autorem, i nawet autograf dostałem!







Książka liczy niecałe 350 stron, zamknięte w twardej oprawie, a całość jest w poręcznym formacie. Najważniejsza jest jednak oczywiście zawartość, czyli przekrój przez życie i twórczość Bogusława Polcha.

Szereg rozdziałów to chronologicznie ułożone poszczególne etapy twórczości Polcha, z opisem zarówno publikacji, jak i wielu anegdot i zakulisowych smaczków, a często i perturbacji, które tym publikacjom towarzyszyły. Zaczynamy więc od pierwszych komiksów w "Korespondencie Wszędobylskim", przechodzimy przez "Żbika" krótkie, ale ważne, przygody w "Relaxie" i "Pilocie Śmigłowca" by dojść do słynnej "Ekspedycji". Kolejne etapy to "Funky Koval", "Fair Play", "Upadek bożków", "Tomek Grot", "Wiedźmin", "Kron", i kolejne, pojedyncze projekty.





Wszystko opisane jest bardzo zgrabnie, autorzy sięgają do wielu źródeł, porządkując wiadomości o Polchu i jego twórczości, przedstawiając całość w zwartej formie. Całość okraszona oczywiście wieloma przykładowymi stronami czy grafikami.

A to dopiero połowa książki! Czas więc na takie ciekawostki jak niezrealizowane projekty, szalenie ciekawe kulisy powstawania ilustracji i okładek do książek o "Wiedźminie" (i nie tylko), czy pracy w reklamie. Nie zabrakło rozdziału o twórczości innych autorów będących hołdem (choć nie zawsze...) dla Polcha. To co najważniejsze, wyraźnie wszędzie przewija się czynnik ludzki, a różne współprace, nie zawsze przebiegające w przyjemnej atmosferze, stanowią sporą ciekawostkę.



W książce nie zabrakło wypowiedzi i wspomnień rodziny, współpracowników, autorów, wydawców czy po prostu przyjaciół Bogusława Polcha. W przygotowaniu publikacji swój udział miały córki Polcha, tak więc znalazło się tutaj sporo zdjęć z rodzinnego archiwum, bezsprzecznie wartych zapoznania.





Oczywiście nie mogło zabraknąć dokładnej bibliografii.



Bogusław Polch należy do jednych z największych mistrzów polskiego komiksu, jednocześnie wzbudza szereg kontrowersji. Nie można odmówić mu niesamowitego kunsztu w tworzeniu najbardziej utytułowanych jego serii, czyli "Ekspedycji" i "Kovala". Za perełki można uznać także "Rycerzy Fair Play" czy "Tomka Grota", wszystkie te tytuły charakteryzują się niesamowicie dopracowanym rysunkiem, z dbałością o najmniejsze szczegóły, z których to Polch wręcz słynął. Do "Wiedźmina" kreska nieco się zmieniła, poznikała dbałość o detale, a sam rysunek stał się niejako jakby grubszą kreska ciosany. Ja strasznie tej zmiany nie lubię, i choć "Wiedźmina" dobrze mi się czytało, to niestety ta nieszczęsna maniera w kresce Polchowi została na dłużej.

"Polch. Kowal od komiksów" to pozycja, która pokazuje autora jako twórcę, ale przede wszystkim jako człowieka, kochającego to co robił, i nie dającemu sobie w kaszę dmuchać, co czasem kończyło się dobrze, a czasem utrudniało kontakty ze współpracownikami. Czyli jak w życiu.

Mimo sporej liczby ilustracji, w publikacji zabrakło mi zestawienia wszystkich okładek, tych jest zamieszczonych wiele, ale jednak nie komplet. A okładki rysowane przez Polcha to dzieła same w sobie. Ale to takie moje "okładkowe" zboczenie. W oczy rzuciła mi się też jedna dyskusyjna kwestia, autorzy starają się być obiektywni, opierając się na wielu źródłach, jednak w jednym miejscu pada stwierdzenie dotyczące publikacji komiksu "Planeta robotów" w "Świecie Młodych", która to niby została wstrzymana z powodu decyzji Szarloty Pawel. Pawel w jednym z wywiadów odniosła się do tej kwestii, i przedstawiła to nieco z innej strony, znając życie, prawda zapewne leży gdzieś po środku. Przyczepiłbym się także do bibliografii, jest bardzo dokładna, ale nieco nieczytelna, można było to sformatować w inny sposób. Ale to takie czepianie się, nieco może na siłę. Książkę czytało mi się bardzo dobrze, epizody ilustracyjne i okładkowe zaskoczyły mnie, nie miałem pojęcia o takich perypetiach, a zdjęcia z archiwum rodzinnego przepięknie dopełniły pozytywny odbiór całości.

Zapomniałbym! Pocztówki!



Bardzo fajny dodatek, niestety nie do każdego egzemplarza! Pocztówki można otrzymać zamawiając książkę przedpremierowo na stronie wydawcy, i z tego co przed momentem sprawdziłem, dzisiaj jest ostatni dzień, żeby je zdobyć! Książka oczywiście pojawiła się także już na Gildii i w innych księgarniach internetowych.

Itachi:
@nori

Zamówione, dzięki za info :)

turucorp:
Tak z czystej ciekawości, są w tej publikacji poruszone wątki np. rysunków w „Tajemnicy „Plaży w Pourville”? Czy to raczej książka typu „tylko dobre rzeczy i bez kontrowersji”?

starcek:
Skoro to rzecz od twórców grzecznego bryka  "Od Nerwosolka...", to stawiam na to drugie.

turucorp:

--- Cytat: starcek w Pn, 31 Październik 2022, 22:37:14 ---stawiam na to drugie.

--- Koniec cytatu ---

Czyli kolejna „laurka”, szkoda :(
Z drugiej strony, dzięki takiemu podejściu wciąż jest miejsce na publikację w stylu „Wszystko co powinniście wiedzieć o polskich komiksach, a czego nikt wam nie odważył się powiedzieć” ;) Kiedyś się doczekam  8)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej