Alder i Piątkowski to chyba bardziej "Reset" niż "Secret Service".
Przynajmniej tam ukazywały się ich najpopularniejsze swego czasu "dzieła" ("48 Stron", "Gołota vs Predator" itp.)
W "Secret Service" zaczynał z kolei Śledziu.
Chyba, że już skleroza mnie bierze...