Jeżeli już to widziałbym prequel z czasów służby Kovala w ASF pod komandorem Dupree.
Ale koniecznie rysowany 1:1 w stylu Polcha a scenariusz pisany przez Rodka albo chociażby z jego imprimatur.
Żadnych eksperymentów.
W latach 90-tych, autorzy wspominali o planach na album zerowy "Szalony pilot", ale nic z tego nie wyszło. Może dziś ktoś podjąłby temat.
Gdy pojawiła się seria "Kriss de Valnor", spytałem Polcha co by powiedział na osobny komiks z przygodami Brendy, odrzekł, że nie miałby nic przeciwko temu.
Z perspektywy czasu, uważam, że "Funky Koval" został trochę "zmarnowany".
Scenarzyści byli przecież związani z "Fantastyką", gdy w 1990 pismo "poszło na swoje", a zwłaszcza gdy kwartalnik "Komiks-Fantastyka" stał się miesięcznikiem ("Komiks"), powinni powiedzieć sobie, że skoro mają popularnego bohatera to jadą z jego przygodami i tworzą jeden album rocznie (przynajmniej).
No, ale niestety.