Magazyny mangowe w Japonii

[Saruman]

W Japonii popularne są magazyny mangowe, w których znajdziemy najnowsze rozdziały wybranych przez magazyn mang. Obecnie najpopularniejszym z nich jest Shonen Jump, na łamach którego ukazywały/ukazują się takie tytuły jak One Piece, Naruto, Bleach, czy Dragon Ball. Jest to tygodnik i jest powszechnie dostępny w wielu sklepach na terenie całej Japonii.



Każdy numer ma ok. 500 stron i spory format ~B5. Papier jest niskiej jakości, przypomina gazetowy. W środku znajdziemy ~20 pojedynczych rozdziałów mang i kilkadziesiąt stron reklam.

Cena takiego magazynu to obecnie 330 jenów, czyli ~10zł.

Wrzucam to jako ciekawostkę. Sprawdziłem dzisiaj jak to wygląda, bo sam byłem ciekawy. 

[Rodrigues]

Dzięki za wstawkę ziom. To jest niesamowita sprawa pod wieloma względami.

[maxim1987]

od siebie dodam tylko, że takich magazynów mangowych ukazuje się w Japonii co miesiąc kilkanaście, o różnym profilu (w tym sporo erotycznych). Sam byłem w szoku, jak zobaczyłem zwykła półkę z prasą w 7eleven

[jotkwadrat]

Nie miałbym nic przeciwko 500-stronnicowemu magazynowi z komiksami za 10 zł.

[eyesore]

Nie miałbym nic przeciwko 500-stronnicowemu magazynowi z komiksami za 10 zł.

https://www.statista.com/statistics/1214306/japan-manga-reading-frequency-among-high-school-students/

pewnie dlatego kosztują 10zł 
około połowa ludności w Japonii czyta mangi więc pewnie stąd taka cena
swoja drogą palme pierwszeństwa chyba zawsze miał Shonen Jump, jakoś z 20 lat temu chyba było info że to jest najważniejszy magazyn na japońskim rynku
 

[Saruman]

Wikipedia podaje obecny nakład w okolicach 1,3 miliona egzemplarzy, a w szczytowym momencie było to ponad 6,5 miliona.

[jotkwadrat]

Może właśnie mylimy przyczynę ze skutkiem?

Gdyby u nas od kilkudziesięciu lat wychodziły takie magazyny w takiej cenie dla różnych grup wiekowych, to i u nas czytelnictwo komiksów byłoby większe?

[eyesore]

Może właśnie mylimy przyczynę ze skutkiem?

Gdyby u nas od kilkudziesięciu lat wychodziły takie magazyny w takiej cenie dla różnych grup wiekowych, to i u nas czytelnictwo komiksów byłoby większe?

Być może, z drugiej strony ukazywał się Świat Komiksu (nie pamiętam teraz jak to wychodziło w przeliczeniu cena z okładki/wynagrodzenie ale chyba było ok) a jeszcze wcześniej relaxy itp rzeczy. Po za tym tam chyba jest inna mentalność, w Polsce bardzo długo czytanie komiksów było postrzegane jako dziecinada, teraz się to zmienia. W Japonii ktoś czytający mangi w pociągu/metrze to cos całkowicie naturalne.

[OokamiG]

Mam jeden egzemplarz w posiadaniu:


Magazyn ma bardzo tani, gazetowy papier ale robi to o dziwo fajny klimacik. Jest większy od standardowej mangi i liczy ponad 400 stron, gdzie jest trochę kolorowych reklam. Niektóre strony komiksów też kolorystycznie się od siebie różnią. jeden offset nawet popada w róż. Fajnie byłoby mieć jakiś mangowy magazyn w Polsce, ale raczej nie da rady.

[Saruman]

W Japonii jest też ogrom twórców komiksów. I ci z kolei więcej/szybciej produkują. Ciekawy jestem czy w Polsce znalazłby się choć jeden twórca będący w stanie przygotować 20+ stron komiksu co tydzień przez lata... I nie mówię o patyczakach.

[Interloper]

Dawno temu Waneko wydawało MangaMix.
Każdy magazyn zawierał po jednym rozdziale z trzech mang, potem czytelnicy wybierali która manga im się najbardziej podobała i wtedy Waneko zaczęło wydawać ten tytuł w normalnych tomikach. Mam większość MangaMiksów, wszystkie tomy Video Girl AI, oraz wszystkie tomy Zapiski detektywa Kindaichi, które ukazały się po polsku.

[keram2]

Obecnie mangi raczej nie czytam (choć oglądam anime), ale jakieś ćwierć wieku temu gdy manga była nowością w Polsce interesowałem się nią mocno i kupowałem większość tego co wychodziło.

Pamiętam, że MangaMix był dwumiesięcznikiem, objętościowo mniejszym od typowego tomiku.
Jeżeli dziś nie ma takiego magazynu (pomimo wysokich nakładów mang) to chyba po prostu czytelnicy wolą dostawać od razu całe tomiki zamiast czytać w odcinkach.
Pamiętam też, że wspominano o kłopotach licencyjnych w sprawie łączenia różnych tytułów w jednym magazynie.

[Cringer]

Czytanie jednej mangi wydawanej w odstępie 8 do 12 miesięcy (od 4 do 6 numerów) to był dla mnie komiksowy dramat. Zaliczam to do wtop pokroju pierwszej edycji Akiry (podzielone tomiki), pierwszej edycji Evangeliona (wersja zeszytowa), Dr. Slumpa (podzielone tomiki) i Top Mangi. Do tego dochodzi niepewność czy dana seria będzie w ogóle wydana. Jedyny plus tego magazynu to możliwość zapoznania się z różnymi twórcami i seriami. W dzisiejszych czasach całkowicie niepotrzebne.

Jeżeli dziś nie ma takiego magazynu (pomimo wysokich nakładów mang) to chyba po prostu czytelnicy wolą dostawać od razu całe tomiki zamiast czytać w odcinkach.

W tych magazynach w Japonii, jeśli się nie mylę, to lądują premierowe materiały. To jest pewnie ta siła pociągowa całej koncepcji. Gdy tego nie ma, całość wydaje się zbędna.

[maxim1987]

Taki magazyn można by wykorzystać jako badanie rynku - wydawnictwo publikuje po 1-2 rozdziały kilku serii a potem wchodzi w wydawanie w tomikach serii, która zdobyła największą popularność itp.

[79ers]

Był Fantasy komiks i zdaje się, że skala popularność zamieszczanych tam serii, była kompletnie nieistotna dla wydawcy. Tak jak przerywanie serii to najczęściej z pewnością rachunek ekonomiczny, tak i wydawanie chociażby Opalu to biznes - a jak wcześniej nabyłeś Fk to już twój problem. Azjaci są dziwni, więc pomimo że zainteresowanie mangą w Polsce jest, to mangę w odcinkach, w dedykowanym magazynie uważam za zbędną.