Autor Wątek: Studio JG  (Przeczytany 64240 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline eyesore

Odp: Studio JG
« Odpowiedź #300 dnia: Cz, 29 Maj 2025, 10:16:51 »
Z tej listy forumowiczom polecam uwadze Usuzumi no hate - wygooglujcie, zobaczcie sobie przykładowe kadry. Choć projekt głównej bohaterki wydaje się nieco uproszczony, tak cały postapo świat dookoła wygląda mega nastrojowo!
Wczoraj odebrałem z Swiata Ksiazki dwa tomy, Nausicea (totalne zaskoczenie, raz że zafoliowana, chyba pierwszy raz mangę widzę zafoliowaną, a dwa że wysokość jak tomy z Marvela i szersze niż takie tomy Marvel/DC, jeszcze nie spojrzałem do środka ale wygląda fajnie z zewnątrz, tylko chudzinka...) i właśnie Usuzumi no hate/ Kolor końca świata.

Na pierwszy rzut poszło właśnie KKŚ no i po kilku pierwszy stronach to jak jest narysowana główna postać dość mocno przeszkadza. Jest bardzo prosto przedstawiona, na niektórych kadrach wydaje się jak by wklejona (np. kadr w muzeum i dinozaurami). Trochę przypomina mi to początki mangi w Polsce, kiedy niektórzy tworzyli amatorskie mangi. Kłóci się to z resztą rysunków, szczególnie z dwustronicowymi widokami postapokalpitycznego miasta które jest narysowane świetnie. Zresztą praktycznie całość po za postaciami jest narysowane bardzo dobrze, można na chwilę zawiesić oko na takich kadrach i szukać smaczków, np. szkieletów pokonanych egzekutorów podobnych trochę do mechów z Neon Genesis Evangelion.

Fabularnie jest jak na razie ok, nie ma szału, kilka rzeczy jest dość sensownie i szybko wytłumaczona (np kwestia zwłok) ale widzę potencjał na rozwój opowieści. Na razie tom pierwszy skupia się na wprowadzeniu w zastany świat, tomik jest podzielany na kilka historii które mają budować klimat. Jest też (przynajmniej w moim odczuciu) satyra na AI, tak Cię będę chronić że aż Cię zabije byle ochronić  ;)
Zastanawiam mnie tylko mała ilość tomów bo jak na razie widzę tylko trzy więc jest lekka obawa że niektóre rzeczy zostaną potraktowane po macoszemu. To co mnie zraża w mangach to infantylizm, wiem że to norma ale mnie irytuje, tutaj praktycznie tego nie ma. Głównej bohaterce towarzyszy jakiś stworek który w sumie nie wiadomo czym jest i po co jest, właśnie on wprowadza te rzeczy które irytują mnie w mangach  ;) 

Jak ktoś lubi klimaty postapo, cyberpunk, bardziej poważne klimaty, to spokojnie na próbę można sięgnąć po pierwszy tom, szczególnie że nie będzie to typowy mangowy tasiemiec na kilkanaście pozycji.
Gdyby nie design postaci to było by mocne 8/10 a tak jest 7, naciągane 7,5/10.