Mashle jest przezabawne. To tak, jakby do Hogwartu zamiast Harry'ego Pottera trafił Pudzian - i zamiast magią wszystkie problemy rozwiązywał za pomocą w*ierdolu.
Mieruko też warto się zainteresować - świetne projekty upiorów, z którymi mierzy się główna bohaterka. Choć "mierzy" to może za dużo powiedziane. Całe clue tej mangi polega na tym, że żadna z niej łowczyni potworów. Dziewczyna widzi duchy, ale uparcie je ignoruje, bo jeśli da coś po sobie poznać, to zostanie pożarta. To generuje mnóstwo śmieszno-mrocznych sytuacji. Warto.