Autor Wątek: Saga Winlandzka Makoto Yukimura  (Przeczytany 493 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Blind

Saga Winlandzka Makoto Yukimura
« dnia: Nd, 28 Styczeń 2024, 16:50:33 »
Aż dziwne, że ta wybitną seria nie ma swojego wątku. Naprawiam to niedopatrzenie i zapraszam do lektury recenzji pierwszego tomu.

"Saga Winlandzka" od Makoto Yukimury, to z pozoru egzotyczny miks. Manga o wikingach to niecodzienne połączenie. Jak wyszło to azjatyckie spojrzenie na nordyckie legendy?

Akcja przypada na XI wiek, kiedy to Normanowie, Danowie, Rusini, i inni niezłomni wojownicy, obecnie zwani wikingami, byli u szczytu swojej potęgi i drżała przed nimi cała Europa. Na początku podziwiamy oblężenie miasta we Francji. Poznajemy głównych bohaterów oraz dowiadujemy się o relacjach miedzy nimi. W pierwszym tomie na szczególną uwagę zasługują trzy postacie: Thorfin, jego ojciec Thors oraz Askeladd. Pierwszy z nich jest młodym, butnym wojownikiem ogarniętym rządzą zemsty. Thors przedstawiony jest zaś jako wojownik, który mimo swojej siły i potęgi (nie bez powodu zwany jest przez swoich wrogów Jomskim Trollem), odrzucił drogę walki wybierając spokojne życie rodzinne. Askeladd z kolei jest tym przebiegłym, dla którego nie liczy się nic innego ponad łupy. Co łączy tych trzech bohaterów? Tego już Wam nie zdradzę, ale zapewniam, że tak samo jak ja nie będziecie mogli oderwać się od lektury, aż do ostatniej strony. Yukimura świetnie wplata w całą historię motywy, które znamy z mang: nadprzyrodzone moce, motyw honoru oraz specyficzny humor.

Rysunki są rewelacyjne. Kazda strona to uczta dla oczu. Realizm łączy się z świetną mimiką twarzy bohaterów oraz mistrzowsko oddaną dynamiką starć. Pojedynki są fenomenalne, zarówno te ukazujace starcia wojsk, jak i solowe pojedynki. Nie ma żadnych niedopowiedzeń oraz niedokładności. Niczego złego nie można również napisać na temat teł, czy drobniejszych elementów jak zbroje, bronie czy zabudowania, które wykonane są z wielką starannością i dbałością o historyczne detale.

Tom pierwszy jest fantastyczny. Historia angażuje nas od pierwszej strony i sprawia, że nie chcemy nawet na chwilę odejść od lektury. Absolutnie must have w bibliotece każdego fana komiksów. Nie widziałem lepszego tytułu o wikingach.

MOJA OCENA TOMU PIERWSZEGO 9️⃣.5️⃣/🔟
Piszę recenzje komiksów na INSTAGRAMIE

https://instagram.com/marcin.blind?igshid=NzZlODBkYWE4Ng==

Offline Death

Odp: Saga Winlandzka Makoto Yukimura
« Odpowiedź #1 dnia: Nd, 28 Styczeń 2024, 17:18:32 »
Też przeczytałem tylko pierwszy. Tam wszystko jest super oprócz tych głupkowatych wstawek typu, że koleś się rozpędza i skacze jak gazela, takie aż za bardzo w stylu anime to jest. Niby poważna seria historyczna, ale Japończycy te swoje głupotki wstawić musieli. Jeśli komuś to nie przeszkadza lub przeszkadza, ale potrafi się przyzwyczaić, to komiks jest sztos.

Offline adamarluk

Odp: Saga Winlandzka Makoto Yukimura
« Odpowiedź #2 dnia: Nd, 28 Styczeń 2024, 17:53:03 »
+ koszmarne dialogi, niczym ze szkoły podstawowej

Offline saruman

Odp: Saga Winlandzka Makoto Yukimura
« Odpowiedź #3 dnia: Nd, 28 Styczeń 2024, 18:30:43 »
Ja oglądałem pierwszy sezon anime i polecam. Za mangę pewnie też kiedyś się wezmę.

Offline 79ers

Odp: Saga Winlandzka Makoto Yukimura
« Odpowiedź #4 dnia: Nd, 28 Styczeń 2024, 20:26:06 »
Czytanie zakończyłem po 1 -tomie,  od kilku lat nie mogę tego sprzedać.