Tutaj chodzi o cenę. Szycie jest droższe. Komiksiarze i mangowcy to zazwyczaj inni klienci z zupełnie innym progiem cenowym.
Tu bardziej chodzi o dodruki (jak napisałem wyżej), a raczej cenę dodruków.
JPF ma swoją drukarnię, gdzie może tanio dodrukowywać w małej ilości wszystkie tytuły. Opłaca im się, ponieważ druk czarno-biały klejonych książek nie jest drogi. A nawet jeżeli w danym tytule jest 8 stron kolorowych, to nadal są na plusie.
Wydania HC "Ality" i "Blame'a" były pozycjami ściśle limitowanymi i dzięki temu JPF mógł zlecić raz druk profesjonalnej drukarni, a dzięki sporemu nakładowi cena nie była aż tak duża.
W przypadku "Akiry", która zostanie wydana tylko w jednej formie, JPF chce by tytuł, tak samo jak wszystkie inne komiksy, był cały czas dostępny w ofercie. JPF-owi opłacałoby zlecić pierwszy druk profesjonalnej drukarni (pewnie nawet to zrobi), ponieważ będzie on spory. Jednak w dalszych latach prawdopodobnie potrzebne byłyby niewielkie dodruki, a wówczas szycie byłoby możliwe, lecz bardzo drogie. Wydawnictwo pewnie też nie chce doprowadzić do sytuacji, żeby jeden tytuł, teoretycznie identyczny, różnił się znacząco w jakości w zależności czy byłoby to jego pierwsze czy kolejne wydanie.
No tak, ale ja nie mówię tu o małych tomikach za kilkanaście zł, bo tutaj jest tak, jak piszecie, tylko o tych ekskluzywnych alitach czy akirach właśnie, które kosztują już tyle, co integral jakiegoś frankofona, a nakład pewnie mają nawet większy.
Miękkookładkowe "Ality" czy "Blame'y" też kosztują sporo, a są klejone. Dlaczego - opisałem to wyżej.