Autor Wątek: JPF  (Przeczytany 173211 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline radef

Odp: JPF
« Odpowiedź #60 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 08:51:22 »
Czemu wydawnictwa mang nie potrafią sobie poradzić z tym, co wydawnictwa "normalnych" komiksów robią od ponad dekady?
Ponieważ wydawnictwa komiksowe nie robią dodruków na żądanie. W przypadku JPF-u starają się by 99% oferty była dostępna w ich sklepie przez cały czas.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline pokia

Odp: JPF
« Odpowiedź #61 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 09:59:49 »
Tutaj chodzi o cenę. Szycie jest droższe. Komiksiarze i mangowcy to zazwyczaj inni klienci z zupełnie innym progiem cenowym.

Czasami jak wejdę na fb z mangami i widzę, że dla nich 50 zł za jeden tom to jakaś masakra, to dla mnire, komiksiarza taka cena w zasadzie dopiero otwiera drzwi.

Poza tym i rak głównym targetem są tutaj mangowcy, a że tytuł jest znany szerzej, to przy okazji wzbudza zainteresowanie czytelników komiksów europejskich czy amerykańskich. I brak szycia bardziej przeszkadza właśnie im niż stałem czytelnikowi japońskich tytułów.

Offline R~Q

Odp: JPF
« Odpowiedź #62 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 10:28:08 »
Tutaj chodzi o cenę. Szycie jest droższe. Komiksiarze i mangowcy to zazwyczaj inni klienci z zupełnie innym progiem cenowym.

Czasami jak wejdę na fb z mangami i widzę, że dla nich 50 zł za jeden tom to jakaś masakra, to dla mnire, komiksiarza taka cena w zasadzie dopiero otwiera drzwi.

Poza tym i rak głównym targetem są tutaj mangowcy, a że tytuł jest znany szerzej, to przy okazji wzbudza zainteresowanie czytelników komiksów europejskich czy amerykańskich. I brak szycia bardziej przeszkadza właśnie im niż stałem czytelnikowi japońskich tytułów.
No tak, ale ja nie mówię tu o małych tomikach za kilkanaście zł, bo tutaj jest tak, jak piszecie, tylko o tych ekskluzywnych alitach czy akirach właśnie, które kosztują już tyle, co integral jakiegoś frankofona, a nakład pewnie mają nawet większy.

Offline radef

Odp: JPF
« Odpowiedź #63 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 10:33:30 »
Tutaj chodzi o cenę. Szycie jest droższe. Komiksiarze i mangowcy to zazwyczaj inni klienci z zupełnie innym progiem cenowym.
Tu bardziej chodzi o dodruki (jak napisałem wyżej), a raczej cenę dodruków.
JPF ma swoją drukarnię, gdzie może tanio dodrukowywać w małej ilości wszystkie tytuły. Opłaca im się, ponieważ druk czarno-biały klejonych książek nie jest drogi. A nawet jeżeli w danym tytule jest 8 stron kolorowych, to nadal są na plusie.
Wydania HC "Ality" i "Blame'a" były pozycjami ściśle limitowanymi i dzięki temu JPF mógł zlecić raz druk profesjonalnej drukarni, a dzięki sporemu nakładowi cena nie była aż tak duża.
W przypadku "Akiry", która zostanie wydana tylko w jednej formie, JPF chce by tytuł, tak samo jak wszystkie inne komiksy, był cały czas dostępny w ofercie. JPF-owi opłacałoby zlecić pierwszy druk profesjonalnej drukarni (pewnie nawet to zrobi), ponieważ będzie on spory. Jednak w dalszych latach prawdopodobnie potrzebne byłyby niewielkie dodruki, a wówczas szycie byłoby możliwe, lecz bardzo drogie. Wydawnictwo pewnie też nie chce doprowadzić do sytuacji, żeby jeden tytuł, teoretycznie identyczny, różnił się znacząco w jakości w zależności czy byłoby to jego pierwsze czy kolejne wydanie.
No tak, ale ja nie mówię tu o małych tomikach za kilkanaście zł, bo tutaj jest tak, jak piszecie, tylko o tych ekskluzywnych alitach czy akirach właśnie, które kosztują już tyle, co integral jakiegoś frankofona, a nakład pewnie mają nawet większy.
Miękkookładkowe "Ality" czy "Blame'y" też kosztują sporo, a są klejone. Dlaczego - opisałem to wyżej.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline moai

Odp: JPF
« Odpowiedź #64 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 10:56:31 »
Potwierdzam. JPF pierwszy nakład drukuje na zewnatrz. Wyjatkiem sa tylko tzw. mega mangi i kolekcja Ito. Pozniej dodruki cyfrowo we wlasnym zakresie, na swojej maszynie.
Szycie w przypadku dodrukow nie wchodzi w gre, nie maja takiego sprzetu.

Offline Antari

Odp: JPF
« Odpowiedź #65 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 11:54:40 »
Szycie mang to wymysł fanów z EU i USA przyzwyczajonych do takich integrali. Manga z definicji to tania rozrywka drukowana na najgorszym możliwym papierze. Dlatego faktycznie ceny pokroju 50 zł to jak na mangę dużo. Podejrzewam, że gdyby przeciętny Japończyk zobaczył nasze klejone wydania to wyleciałby z laczków jaką jakość oferują.

Mniejsza o przyczyny ale polityka wydawnicza JPF i ich kontakt z fandomem jest dla mnie naprawdę świetny. Mam pozycje na oku, których zakup odkładam LATA bo wiem, że bez problemu dostanę nóweczkę wprost z ich sklepu. Zero ściemy, mydlenia oczu i "nieinformowania" o planach wydawniczych. Jeżeli wydawca chce prężyć muskuły i dumnie prezentować tytuły w swojej ofercie wydawniczej to jego obowiązkiem jest zadbanie aby te tytuły były dostępne w sprzedaży. A nie jak w przypadku Egmontu i np. serii Lucyfer czy tych od lat brakujących tomów Sin City itd. Wiele z nich można by łatwo wyeliminować, inne trudniej. Ale trzeba przede wszystkim chcieć.

O sposobach radzenia sobie z dodrukami i obrotem na rynku wtórnym jednocześnie (na czym Egmontowi chyba zależy) pisałem już w innym wątku. Zrobić dodruk nawet mniejszym nawet nieopłacalnym nakładem (przy założeniach obecnych) i wystawić ofertę u siebie w sklepie z cenami okładkowymi lub max  rabatem -10%. W ten sposób nie będzie sytuacji, że marudni fani narzekają, że muszą kupować w zawyżonych cenach "unikaty" na alledrogo. Dodatkowo korzystniejsze wizerunkowo, a wyższe marże zrekompensują wyższy koszt nakładu. A ściemy w stylu 3/4 dyskontów w Polsce "nie zarabia" sprzedając z upustami 40% radzę włożyć między bajki. Jeżeli Egmont sprzedawałby u siebie pozycje w brakach po okładkowych na pewno by nie stracił nawet przy niskich nakładach. A obroty w sklepie na pewno by wzrosły, bo nikomu nie urodziłoby się w głowie płacić po 200-300 zł za używany 5 tom Sin City na allegro tylko brał od razu w sklepie wydawnictwa. Plus dość dobre obejście tej zasady, że Egmont nie może u siebie sprzedawać z wyższymi rabatami niż w dyskontach, którym sprzedaje.

« Ostatnia zmiana: Pn, 13 Maj 2019, 11:58:59 wysłana przez Antari »

Offline R~Q

Odp: JPF
« Odpowiedź #66 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 12:05:11 »
Tu bardziej chodzi o dodruki (jak napisałem wyżej), a raczej cenę dodruków.
JPF ma swoją drukarnię, gdzie może tanio dodrukowywać w małej ilości wszystkie tytuły. Opłaca im się, ponieważ druk czarno-biały klejonych książek nie jest drogi. A nawet jeżeli w danym tytule jest 8 stron kolorowych, to nadal są na plusie.
Wydania HC "Ality" i "Blame'a" były pozycjami ściśle limitowanymi i dzięki temu JPF mógł zlecić raz druk profesjonalnej drukarni, a dzięki sporemu nakładowi cena nie była aż tak duża.
W przypadku "Akiry", która zostanie wydana tylko w jednej formie, JPF chce by tytuł, tak samo jak wszystkie inne komiksy, był cały czas dostępny w ofercie. JPF-owi opłacałoby zlecić pierwszy druk profesjonalnej drukarni (pewnie nawet to zrobi), ponieważ będzie on spory. Jednak w dalszych latach prawdopodobnie potrzebne byłyby niewielkie dodruki, a wówczas szycie byłoby możliwe, lecz bardzo drogie. Wydawnictwo pewnie też nie chce doprowadzić do sytuacji, żeby jeden tytuł, teoretycznie identyczny, różnił się znacząco w jakości w zależności czy byłoby to jego pierwsze czy kolejne wydanie.Miękkookładkowe "Ality" czy "Blame'y" też kosztują sporo, a są klejone. Dlaczego - opisałem to wyżej.

To jest wyczerpująca odpowiedź na moje pytanie i jestem usatysfakcjonowany. Stwierdzam też, że jeśli ceną stałej dostępności wszystkiego miałyby być "niedogodności" wymieniane wyżej, to jednak wolę tak, jak robi JPF.

Offline OokamiG

Odp: JPF
« Odpowiedź #67 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 15:07:57 »
Szacunek dla JPF, że ich całą oferta jest dostępna. Inni wydawcy powinni iść za ich przykładem. Choć z tego powodu zakupy u nich zawsze przesuwam, bo mi się nie spieszy.

Offline Szekak

Odp: JPF
« Odpowiedź #68 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 15:26:34 »
Nie zgodzę się. Ja kupuję co miesiąc komiksów za 1500zł właśnie dlatego, że boję się, że się nakład skończy i potem nie będzie i jednocześnie mam takie zabezpieczenie, że jakbym chciał sprzedać, to nie stracę za wiele, a może i troszkę zyskam. Gdyby nie to, to bym kupował 10 razy mniej bo bym wiedział, że w momencie zakupu już straciłem część pieniędzy których na to wydałem więc skupił bym się na pozycjach jedynie takich, na których mi bardzo zależy czy bym po prostu brał z rynku wtórnego wszystko za grosze.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline jotkwadrat

Odp: JPF
« Odpowiedź #69 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 15:29:48 »
Czyli traktujesz komiksy nie jako dzieło kultury a jako lokatę kapitału?
Przy takim założeniu nie można by praktycznie kupować książek, czasopism, płyt itd., bo po zakupie stracą na wartości.
Wydaje mi się, że to jednak bardziej normalne podejście. Naturalne wydaje mi się, że używane jest tańsze od nowego.

Offline radef

Odp: JPF
« Odpowiedź #70 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 15:31:47 »
Z tego co kojarzę, mangi od JPF-u nie tracą zbytnio na wartości, ponieważ są dostępne w niewielkiej liczbie punktów sprzedaży. Oczywiście też nie zyskują... chyba że im wysiądzie maszyna drukarska na dłużej.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline Szekak

Odp: JPF
« Odpowiedź #71 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 15:36:30 »
Czyli traktujesz komiksy nie jako dzieło kultury a jako lokatę kapitału?
Przy takim założeniu nie można by praktycznie kupować książek, czasopism, płyt itd., bo po zakupie stracą na wartości.
Wydaje mi się, że to jednak bardziej normalne podejście. Naturalne wydaje mi się, że używane jest tańsze od nowego.
Traktuję komiksy jako czytelnik i jako kolekcjoner, a dzięki temu, że raczej nie tracą na wartości to kupuję ich miesięcznie bardzo dużo bo mam spokój ducha, że w razie czego to mogę je upłynnić, gdyby nie to, to nad każdym zakupem bym sie 10 razy zastanowił.
Piękno jest w oczach patrzącego.

Offline Antari

Odp: JPF
« Odpowiedź #72 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 17:04:18 »
Co wyszło by ci na dobre, gwarantuję.

Co to w ogóle za podejście, oczekiwać, że przedmiot, który kupiłeś i użytkujesz MA OBOWIĄZEK zyskać na wartości lub utrzymać cenę na przestrzeni lat. Kompletnie niepoważne podejście. Realnym podejściem jest założenie odzyskania 60-70% wartości zakupu, a resztę bierzesz na klatę. Ty oczekujesz 100% i wyżej. Nie widzisz jak absurdalnie to brzmi? Poza tym rynek nie kręci się wokół Ciebie, ja myślę głównie o osobach zaczynających przygodę z komiksem, dla których próg wejścia jest nienaturalnie wysoki przez resellerów z alledrogo i ich chore podejście. JPF tuta mocno wygrywa zapewniając stałe dodruki.
« Ostatnia zmiana: Pn, 13 Maj 2019, 17:10:05 wysłana przez Antari »

Online Crono

Odp: JPF
« Odpowiedź #73 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 17:18:45 »
Antari mądrze piszesz. Chyba nie ma drugiego wydawnictwa mangowego/komiksowego, które pozycje sprzed 20 lat nadal ma w sprzedaży (np. Czarodziejka z księżyca). Fajna sprawa, bo młode osoby mogą sobie kupić nówkę za niewielkie pieniądze a nie płacić krocie za sfatygowany egzemplarz na allegro.

Offline OokamiG

Odp: JPF
« Odpowiedź #74 dnia: Pn, 13 Maj 2019, 17:29:04 »
Nie każdy jednak może pozwolić sobie na kupno komiksów za 1500 zł i takie praktyki jak JPF są mile widziane. Ja nie traktuje komiksów jako kapitał, bo trochę śmieszne, wg.mnie, żeby traktować hobby jak źródło ewentualnego zarobku. JPF swoją polityką jest wzorem dla innych, których działania często sprowadzają do spekulacji.