Komu podobał się tomik pierwszy mangi Dragon Ball (w kolorze), z pewnością będzie zachwycony kolejnym. A komu nie do końca podszedł, niech da sobie jeszcze jedną szansę. Oczywiście słowa kierują tylko do osób, które zaczynają przygodę ze światem Smoczych Kul. Mimo że znam na pamięć praktycznie wszystkie szczegóły, w żaden sposób nie utraciłem frajdy z lektury. Pojawiają się nowi bohaterowie, akcja diametralnie przyspiesza, a najlepszą zapowiedzią jest początek pierwszego turnieju o Tytuł Najlepszego Pod Słońcem (w mandze).
Przyznam jedno, wydania 2w1 są super. Na dobrą sprawę pojedynczy tomik to lektura na chwilę, do kawy i pozamiatane. Ledwo wsiąkniesz w przygody i elo... koniec...czekaj dwa miesiące na kolejny. Nigdy nie zapomnę jak nie miałem jeszcze Internetu, przez co nie wiedziałem którego dnia miesiąca wpadnie do księgarni (już nieistniejącej na rynku) nowy tomik Naruto. Czasami łaziłem do niej w poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek a tu dupa - dalej nie było. Zawsze mijało wtedy dobre kilka dni roboczych od premiery oficjalnej. I tak do skutku, aż się trafił
To ogólnie jeszcze było z tego kupę radochy, bo nie znałem dalszych losów sympatycznego ninja. Kilka lat później byłem już na bieżąco i kolejne kupowane mangi nie miały już w sobie takiego uroku. Z DB było inaczej, bo każdy tomik był w pobliskim kiosku ruchu. Miałem zdecydowanie bliżej, a Pani zawsze zostawiała mi jeden egzemplarz. Przyznam jednak, że nie pamiętam w którym momencie byłem bardziej do przodu, z mangą od JPF-u czy anime na rtl7.
Wracając do oceny tomu drugiego. Zaczynają się w nim dziać rzeczy, które będą miały wpływ na kolejne x historii. Zawiązane w nim przyjaźnie będą Nam towarzyszyć przez lata, a doświadczenia w nim zawarte będą lekcją przed kolejnymi ciężkimi treningami, aby krok po kroku dążyć do doskonałości. Turnieje to jedne z najlepszych momentów w pierwszej serii, po raz pierwszy pojedynki rozstrzygały się w ramach kilku, a czasami nawet kilkunastu rozdziałów. W anime to niektóre trwały ponad 20, jak walka Goku z Freezą. Także czy mogę jeszcze bardziej zachęcić do poznania przygód Goku i spółki?