(...)Swego czasu czytelnicy "Fantastyki" wieszali na nim psy bo zastąpił na pewien czas uwielbianego "Funky Kovala" ale z perspektywy lat to zamiast dwóch ostatnich tomów tego ostatniego wolałbym więcej komiksów w tej poetyce.Przypomina to sytuację gdy Kas zastąpił Rosińskiego w YANSie - ile to było marudzenia na zmianę rysownika i jakość jego prac... :)
Rzeczywiście fabularnie Bez twarzy szału nie robi. Jest ok, ale nic ponad to.
Odpowiednie nuty wskakują na swoje miejsce, mając wrażenie iż album został zaplanowany z precyzją wykonywanych rzutów wolnych przez Messiego.
Jedyny komiks Kasprzaka jakiego nie znam to Podróżnicy. Mógłby Egmont zrobić jakieś wznowienie.
Keram2: ""Zbiorowe prace (z tamtych lat)..."
Rewelacja! Od lat czekam na taki zbiór! Jeszcze gdyby tylko udało się odnaleźć zaginione dwa albumy "Zagadka Trójkąta Bermudzkiego" (bo chyba jakoś tak to "leciało").
Ciekawe jakie tytuły złożą się na antologię?
Czyli o "Człowieku bez twarzy" raczej można zapomniec...szkoda trochę.
"Zbiorowe prace (z tamtych lat) wyjdą na festiwal komiksu w Łodzi, czyli we wrześniu 2020. Ponad 230 stron."
Czekam na ten album z niecierpliwiścią :)
W planie komiksy historyczne autorstwa Zbigniew Kasprzaka.
Jedna antologia grupująca komiksy historyczne niewydane w osobnych albumach, ściślej rzecz ujmując.
Czyli nie będzie zawierać "Wielkich wypraw" wydanych w 1990? :(
Nie, no będą, co by mieli wydawać bez tego?
Czy okładka ma taką jakby siateczkowaną fakturę?
Jeśli tak, to taka sama była w Egmontowych Relaxach i monografii Waldemara Andrzejewskiego (widocznie ten typ faktury został przeznaczony do polskich klasyków).
mam mieszane uczucia. Myślałem, że dostaniemy coś w rodzaju odrestaurowanych ongrysowych "Żbików" a to wygląda jakby żywcem zeskanowano stare zeszyty, z oryginalną burobrązową kolorystyką, do tego przeskalowano je do większego rozmiaru co moim zdaniem nie poprawiło jakości (wyszła gruba krecha).
Najgorzej wygląda druga część "Bogów" - to są chyba naprawdę powiększone skany poprzedniego wydania bo widać nawet przesunięcia kolorów w druku. W ogóle kolory to najsłabsza strona tych komiksów Kasprzaka - w "Bogach" twarze kosmitów przybierają różne barwy: zieloną, oliwkową, żółtą, różową, burobrązowi koczownicy są praktycznie nieodróżnialni od burobrązowego tła, w "Zbuntowanej" ludzie wyglądają jak pijacy z odmrożeniami, do tego powiększenie sprawia, że gruba czarna krecha zaciera wszystkie szczegóły. Serio, lepiej prezentują się peerelowskie oryginały. Warto kupić właściwie wyłącznie dla "Człowieka bez twarzy" bo na kredzie wygląda o wiele lepiej niż na gazetowym papierze w "Fantastyce".Przychylam posta.
I tak w przewidywalnej przyszłości nikt tego nie wyda w lepszej jakości.I to jest najgorsze. Że też akurat Egmont musiał się za to zabrać...
W końcu dostałem "Bogów.." i po pobieżnym przeglądnięciu mam mieszane uczucia. Myślałem, że dostaniemy coś w rodzaju odrestaurowanych ongrysowych "Żbików" a to wygląda jakby żywcem zeskanowano stare zeszyty, z oryginalną burobrązową kolorystyką, do tego przeskalowano je do większego rozmiaru co moim zdaniem nie poprawiło jakości (wyszła gruba krecha).
Najgorzej wygląda druga część "Bogów" - to są chyba naprawdę powiększone skany poprzedniego wydania bo widać nawet przesunięcia kolorów w druku.
Serio, lepiej prezentują się peerelowskie oryginały.
Wielka szkoda że E. nie postarał się przy tak wyjątkowym dla czytelników z Polski tytułem, że nie poprawił plansz niczym Ongrys i nie dał nam albumu w powiększonym na jaki pozycja ta zasługuje.
Skany z Relaxów mimo wszystko przygotował z szacunkiem, więc dziwię się co w przypadku tego komiksu odjaniepawlił....
I tak w przewidywalnej przyszłości nikt tego nie wyda w lepszej jakości.
Wielka szkoda że E. nie postarał się przy tak wyjątkowym dla czytelników z Polski tytułem
Czyli Egmont znowu się popisał
Zdecydowanie warto dla samego zbioru, ale niekoniecznie dla wartości edytorskiej.
Porządne wydanie bym kupił, ale nad badziewistym muszę pogłówkować.
Że też akurat Egmont musiał się za to zabrać...
Po pierwsze - na cholerę powiększać coś co było przeznaczone dla mniejszego formatu skoro wiadomo że efekt będzie gorszy niż był ? Głosy o jeszcze większym formacie są dla mnie aberracją.
Ongrys tak robił przy Żbikach - notabene oprócz obróbki komputerowej była mowa o poszukiwaniach najlepiej wydrukowanych oryginalnych egzemplarzy w jak najlepszym stanie. Czuć było, że to jakieś wyzwanie z którym edytor starał się zmierzyć najlepiej jak potrafi. Trzeba się umieć sprzedać - wtedy ktoś dojrzy to napracowanie się.
Pytanie do znawców Yansa. Na którym albumie/integralu najlepiej skończyć żeby miało to jakieś ręce i nogi. Kiedyś odbiłem się od ostatnich tomów bo jak pamiętam ani fabuła ani rysunki zupełnie mi nie podeszły.Jak dla mnie odpowiedź jest prosta: odpuść sobie. Ja parę lat temu kupiłem sobie wszystkie trzy integrale i podjarany przystąpiłem do lektury. Ale z każdym kolejnym albumem czułem totalny niedosyt i znużenie fabułą. Wszytko było za nadto infantylne, a losy głównych bohaterów spływały po mnie jak rosa po trawie. Zero emocji, żadnego zainteresowania. Nie dziwię się, że Rosiński zrezygnował w pewnym momencie z tego tytułu, a cały projekt został zawieszony pomimo planów na kolejne albumy. Co do rysunków wszystko jest poprawnie, jak dla mnie obaj nasi frankofońscy mistrzowie dają radę w każdym rysowanym przez nich albumie i tak naprawdę strona wizualna to najjaśniejsza strona Yansa.
Tak trochę z innej beczki, wiecie może coś od drugiej antologii z komiksami historycznymi? Ktoś coś?A miała taka powstać? W sumie to dobre pytanie na zbliżającą się emefkę.
A miała taka powstać? W sumie to dobre pytanie na zbliżającą się emefkę.Tak, najpierw antologia tych fantastycznych, a potem te historyczne. Na razie skończyło się na pierwszej >:(
Jestem właśnie na wystawie Kasprzaka. Oryginalne plansze do Podróżników to jakiś kosmos. Ostatnio była dyskusja na temat czarno -białych komiksów. Że niby fajnie kupić jeśli rysownik ma brudną kreskę. Kurde, czarno- biali Podróżnicy wyglądają jeszcze lepiej niż w kolorze. Miazga. Kasprzak Mistrz!Ale teraz to już nie wiem co lepsze. Ależ piękne są te kolory! Zapewne na kredzie wygląda to lepiej niż w starym wydaniu. Jak tylko pojawi się w sklepach, to od razu biorę. Myślę, że zapłaciłbym dobrze za Podróżników w powiększonym formacie w obu wersjach, bez kolorów i z nimi. Egmont mógłby pójść drogą Ongrysa i ich ostatnich albumów Baranowskiego i Wróblewskiego. Coś pięknego:
Światło się trochę odbija, ale widać kunszt rysownika. To mój ulubionych komiks Kasprzaka. Pod każdym względem. Najładniejsza okładka, najlepsze rysunki, świetna historia. I teraz jeszcze te plansze...
(https://i.imgur.com/ZjD1m3c.jpeg)
(https://i.imgur.com/q4HbArs.jpeg)
(https://i.imgur.com/HBP5A3f.jpeg)
(https://i.imgur.com/V8rdsCa.jpeg)
(https://i.imgur.com/5HWviMU.jpeg)