Autor Wątek: Yves Swolfs  (Przeczytany 13065 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nawimar III

Yves Swolfs
« dnia: So, 26 Październik 2019, 11:57:35 »
Twórca, którego dokonania są polskim czytelnikom dobrze znane. Pierwszy z jego komiksów był u nas zaprezentowany niemal dwie dekady temu na łamach "Świata Komiksu". Odbiór premierowego tomu "Księcia Nocy" (bo o tym tytule mowa) ponoć był bardzo przychylny (o czym zapewniał szef KŚK na festiwalu w Łodzi) i niebawem doczekaliśmy się edycji albumowej zarówno "Łowcy" (tj. wzmiankowanego tomu pierwszego) jak i pozostałych albumów tego starannie wykonanego cyklu. Potem był rozrysowany do jego scenariusza tzw. eastern "Vlad", "Legenda" w "Fantasy Komiks" (marzy mi się wydanie albumowe tej serii), niekontynuowany "Danpierre", nowa edycja "Księcia..." (w tym także premiera tomu "zerowego") i oczywiście "Durango", klasyfikowany przez co poniektórych jako dzieło życia tego równie utalentowanego co i pracowitego twórcy.

We wrześniu polski oddział Egmontu zaproponował odbiorcom swojej oferty pierwszy album cyklu "Lonesome", który z miejsca wzbudza naturalne skojarzenia właśnie z "Durango". Akcja tego utworu osadzona jest bowiem w Stanach Zjednoczonych, choć w odróżnieniu od przywołanej serii kilkadziesiąt lat wcześniej (początek 1861 r.). Zarykuję jednak twierdzenie, że fani przygód zabijaki o złotym sercu, którego przypadki przybliżyło nam wydawnictwo Elemental rozczarowani nie będą. Natomiast drobną, acz istotną odmianą jest w przypadku nowego projektu Swolfsa umiejętnie wkomponowany (i intrygujący zarazem) motyw paranormalny. Niby mamy do czynienia z jeszcze jedną opowieścią o samotnym "ostatnim sprawiedliwym", doskonale przy tym przygotowanym do "oczyszczania" osad i miasteczek Dzikiego Zachodu z wszelkiej maści szumowin. A jednak - przynajmniej w moim przypadku - czytało się ten tytuł z pełną satysfakcją miłośnika nie tylko westernów, ale sprawnie opowiedzianych historii ogólnie. Do tego niejednoznaczne ujęcie ruchu abolicjonistycznego to spory plus w kontekście oryginalnego podejścia ze strony autora. Warstwa plastyczna, o ile toleruje się fachowo i skrupulatnie nakreślony świat kreowany w duchu klasycznej szkoły frankofońskiej, także nie zawodzi. Krótko pisząc: jest dobrze, a ja czekam na więcej.
« Ostatnia zmiana: So, 26 Październik 2019, 12:00:11 wysłana przez Nawimar III »

Offline Arion Flux

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #1 dnia: So, 26 Październik 2019, 12:14:13 »
Nawimar, niestety te informacje są niepełne, bo pominąłeś bardzo istotną kwestię, że Swolfs jest też całkiem niezłym wioślarzem, czego solowa próbkę można obejrzeć np. tutaj:


natomiast tutaj z jego kapelą Lazare (zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że to było jego dzieło życia):

Bardzo Ciebie proszę, następnym razem przyłóż się bardziej, bo już nie starcza mi sił, żeby każdego na tym forum poprawiać.

Offline Nawimar III

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #2 dnia: So, 26 Październik 2019, 12:27:29 »
Poprawię się :) Niestety swego czasu Ganeśa nadepnął mi na ucho (do tego na jedno i na drugie w pakiecie) i stąd moja wiedza z zakresu muzyki ogranicza się jedynie do dorobku Andrzeja Rybińskiego. Niemniej miło wiedzieć, że Swolfs znalazł sposób by odreagować te miliardy kreseczek, które wykonał w toku swojej (na szczęście wciąż trwającej) kariery.

ramirez82

  • Gość
Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #3 dnia: So, 26 Październik 2019, 12:28:23 »
Nie czytałem jeszcze Lonesome, ale już po przejrzeniu albumu, rzuciło mi się w oczy, jak bardzo brakowało mi kreski Swolfsa w ostatnich tomach Durango i jak ta seria straciła na tym, że od 14 tomu ograniczył się tylko do pisania scenariusza. Chyba, że jeszcze tworzył muzykę do tych albumów, o czym nie wiem, ale liczę, że w razie co, Kuki sprostuje ;)




« Ostatnia zmiana: So, 26 Październik 2019, 12:32:16 wysłana przez ramirez82 »

Offline Lyricstof

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #4 dnia: So, 26 Październik 2019, 12:30:33 »
Tak się składa, że wczoraj przeczytałem ten tytuł i szukałem wątku autora, by coś skrobnąć. A dzisiaj patrzę, a tu już jest  :)
Co do komiksu, to ciekawa historia dobrze skonstruowana, Swolfs na wysokim poziomie. Czytało się wyśmienicie.
Autor wybrał ciekawy czas historyczny, dla mnie mało znany, tym chętniej wchodziłem w tę opowieść.
Krótko pisząc: jest dobrze, a ja czekam na więcej.

Zgadzam się i też czekam. Warto.  ;)



Nawimar, niestety te informacje są niepełne

 :) ;D 8) :-X
« Ostatnia zmiana: So, 26 Październik 2019, 12:36:53 wysłana przez Lyricstof »
Greed is leaking like water. On your way. Hidden lurks lust.

Offline amsterdream

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #5 dnia: So, 26 Październik 2019, 12:42:57 »
Lonesome to kawał naprawdę dobrego komiksu. W końcu jakieś ciekawe przedstawinie tego okresu a nie czarno białe, jak w każdym komiksie jaki czytałem, który rozgrywał się w tym czasie, gdzie północ = dobrzy, południe = źli. Widac, że Swolfs odrobił lekcje i wie o co tak naprawdę toczył się ten konflikt.

Offline Death

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #6 dnia: So, 26 Październik 2019, 13:57:33 »
Lepsze od Durango?

Offline Nawimar III

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #7 dnia: So, 26 Październik 2019, 14:18:57 »
Moim zdaniem rownie dobre (bo to ogolnie podony klimat) plus te dwie innowacje o ktorych wyzej byla mowa.

Offline HaVoK

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #8 dnia: So, 26 Październik 2019, 16:32:32 »
Lonesome bardzo dobry, choć wątek paranormalny nie do końca mi pasuje.

Offline MarcusSz

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #9 dnia: So, 26 Październik 2019, 18:42:24 »
Ja czekam na zapowiedź Egmontu z kolejnymi dwoma tomami "Księcia Nocy" - dwa dni temu we Franci była premiera 9 części
https://www.bedetheque.com/BD-Prince-de-la-Nuit-Tome-9-Arkanea-376757.html

Offline keram2

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #10 dnia: So, 26 Październik 2019, 19:32:27 »
Ja czekam na zapowiedź Egmontu z kolejnymi dwoma tomami "Księcia Nocy" - dwa dni temu we Franci była premiera 9 części
https://www.bedetheque.com/BD-Prince-de-la-Nuit-Tome-9-Arkanea-376757.html

Egmont wydał tom 7 jako 1, a tomy 1-6 w integralach po dwa, jestem ciekaw jaką numerację zastosują teraz.
Generalnie wkurzają mnie takie kombinacje, można przecież po prostu trzymać się oryginalnej numeracji.

Offline 79ers

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #11 dnia: So, 26 Październik 2019, 19:49:01 »
Wkurzajace to fakt  >:( , ale 7 to prequel więc można jakoś strawić. Byle szło dalej i dalej, trochę szkoda że już tylko scenariusz od Swolfsa, ale kontynuator w 7-ce wypada moim zdaniem nieźle.

Offline keram2

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #12 dnia: So, 26 Październik 2019, 20:08:39 »
Wkurzajace to fakt  >:( , ale 7 to prequel więc można jakoś strawić. Byle szło dalej i dalej, trochę szkoda że już tylko scenariusz od Swolfsa, ale kontynuator w 7-ce wypada moim zdaniem nieźle.

Na przykładowej stronie tomu 8 widać, że akcja rozgrywa się w Kijowie w roku 1013, czyli wcześniej niż w tomach 1-6, zatem też prequel.
Tom 7 rysował jeszcze Swolfs, dopiero potem w niewydanych u nas 8 i 9 pojawia się inny rysownik.

Offline JanJ

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #13 dnia: So, 26 Październik 2019, 21:53:27 »
Mi osobiście jakoś ten 7 tom nie podszedł. Tomy 1-6 świetne, zresztą mam od dawna komplet I wydania, a ta przemiana Kergana jakoś mnie nie przekonała. Także ja kolejne tomy chyba sobie odpuszczę.

Durango też mam tylko do tomu 13. Tom 14 to powrót po latach do serii już z innymi rysownikami. Nie wiem, czy słusznie zrobiłem, może te kolejne tomy są równie świetne, ale wydaje mi się, że ciągnięcie niektórych serii na siłę nie jest najlepszą decyzją.

Offline Castiglione

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #14 dnia: Śr, 30 Październik 2019, 16:28:38 »
Na przykładowej stronie tomu 8 widać, że akcja rozgrywa się w Kijowie w roku 1013, czyli wcześniej niż w tomach 1-6, zatem też prequel.
Tom 7 rysował jeszcze Swolfs, dopiero potem w niewydanych u nas 8 i 9 pojawia się inny rysownik.

Naprawdę kompletny bezsens numerować prequel jako "1", a podstawową serię zaczynać od "2"... To co, wyjdzie drugi tom prequela to jaki numerek dadzą na okładkę, "1,5"?

Może to i jest drobiazg, ale mnie akurat rażą takie rzeczy.