Autor Wątek: Yves Swolfs  (Przeczytany 13073 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline keram2

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #30 dnia: Cz, 23 Lipiec 2020, 18:33:35 »
Najnowsza zbiorówka "Księcia Nocy" wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Trochę się obawiałem zastąpienia Swoflsa innym rysownikiem. Jednak jak to już wcześniej bywało przy okazji "Durango" dobór ten okazał się fortunny.

Jeśli chodzi o "Durango" to uważam, że Girod (14-16) jak najbardziej sprawdził się w roli następcy Swolfsa, jednak Iko (17) już nie bardzo, nie twierdzę, że to zły rysownik jednak jego styl różni się znacząco.

Offline horror

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #31 dnia: So, 25 Lipiec 2020, 07:03:37 »
Jeśli chodzi o "Durango" to uważam, że Girod (14-16) jak najbardziej sprawdził się w roli następcy Swolfsa, jednak Iko (17) już nie bardzo, nie twierdzę, że to zły rysownik jednak jego styl różni się znacząco.


jesli chodzi o Durango to uwazam, ze seria nawet zyskala dzieki temu, że Swolfs skupil sie na scenariuszu, a byc moze dzieki kolaboracji wzniosl sie troche ponad sztywna sztampe, ktora serwuje w tomach rysowanych przez siebie.

Offline JonasCrow

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #32 dnia: So, 12 Wrzesień 2020, 21:19:02 »
ciekawostka: Swolfs napisał scenariusz młodzieńczych lat Durango, rysuje Roman Surżenko

Offline Castiglione

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #33 dnia: Pn, 28 Wrzesień 2020, 13:34:05 »


Przeczytałem w końcu prequel "Księcia nocy". Od strony graficznej nic się nie zmieniło i 20 lat później rysunki Swolfsa dalej stoją na najwyższym poziomie. W ogóle zresztą nie widać, żeby pomiędzy tym, a poprzednimi tomami była jakakolwiek przerwa w powstawaniu. Fabularnie jest tak sobie. Nie wiem, co stało za decyzją autora o wrócenia do tego tytułu, ale raczej nie był to jakiś genialny pomysł na fabułę, bo ta jest niezła, ale bez żadnych fajerwerków. Może nie ma co mówić o jakimś odcinaniu kuponów, bo nie jest to też tragicznie słabe i wydaje mi się, że wielkich pieniędzy twórca na tym nie zarobił, ale faktem jest, że wnosi to do serii niewiele, żeby nie powiedzieć nic. Geneza Kergana sama w sobie jest solidna, ale w gruncie rzeczy niczego byśmy nie stracili, gdyby ta historia nie została opowiedziana, a po jej poznaniu nic w odbiorze podstawowego cyklu się nie zmienia, nie rzuca na niego żadnego nowego światła, itd. Sama fabuła jakkolwiek przyzwoita, to też nie prezentuje historii jakoś szczególnie wartej opowiedzenia, wszystko rozwiązuje się bezpiecznie i raczej bez zaskoczeń, a jeżeli wracamy do postaci po dwóch dekadach, to miło byłoby, gdyby towarzyszył temu jakiś zamysł, tymczasem scenariusz zdaje się napisany na kolanie. Album może więc sprawdzić się jako niezłe uzupełnienie, wygląda ładnie, ale generalnie jest bezcelowy i szczerze nie nabrałem po nim wielkiej ochoty na lekturę kolejnych tomów, które niedawno też się u nas ukazały.

Offline Death

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #34 dnia: Pn, 19 Październik 2020, 12:06:53 »
Ten najnowszy podwójny jest podobno, mimo piątki na okładce, kontynuacją zerowego. Kupiłem go niedawno, a rysunki stworzył Montaigne, czyli artysta odpowiadający za warstwę graficzną w Trzecim Testamencie: Juliuszu. Słyszałem opinie, że prezentuje się to lepiej niż zerowy tom Swolfsa. Przeglądałem i faktycznie kreska podoba mi się bardziej. Trzeba się za to w końcu zabrać.

Offline keram2

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #35 dnia: Śr, 02 Grudzień 2020, 20:24:00 »
We Francji ukazał się właśnie tom 8 "Legendy".
Miejmy nadzieję, że Egmont wyda w przyszłości całą serię w normalnym formacie.

https://www.bedetheque.com/BD-Legende-Tome-8-De-mains-de-femmes-408926.html

ramirez82

  • Gość
Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #36 dnia: Śr, 02 Grudzień 2020, 20:40:06 »
Niestety, widzę, że jest to kolejna seria Swolfsa, którą kontynuują inni twórcy :(

Offline keram2

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #37 dnia: Pt, 15 Październik 2021, 16:42:29 »
Po 5 latach przerwy na rynku francuskim, ukazał się kolejny ( 18 ) tom serii Durango, liczę, że Elemental ciągle jest zainteresowany tym tytułem.

www.bedetheque.com/BD-Durango-Tome-18-L-otage-434354.html

(Ściśle biorąc ukaże się w listopadzie).
« Ostatnia zmiana: Pt, 15 Październik 2021, 16:44:05 wysłana przez keram2 »

Offline JanJ

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #38 dnia: Pt, 15 Październik 2021, 20:30:45 »
Ja skończyłem na ostatnim tomie rysowanym przez Swolfsa. Jakoś te zmiany rysowników mnie nie przekonują. A scenariusz trzyma poziom? Bo wg ocen na BD to te nowe tomy są słabsze.

Offline 79ers

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #39 dnia: So, 16 Październik 2021, 18:06:23 »
Swolfsa kupuje się głównie dla Swolfsa. Mój ulubiony jak do tej pory to Książę Nocy.

Offline JanJ

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #40 dnia: Wt, 13 Wrzesień 2022, 10:57:41 »
Surżenko zwolniony (chyba) z Młodzieńczych lat Thorgala, znalazł przystań w Młodzieńczych latach Durango (podobno ma być trylogia; premiera we Francji listopad 2022).


Offline amsterdream

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #41 dnia: Wt, 13 Wrzesień 2022, 12:06:11 »
To ja w takim razie nie jestem zainteresowany.

Offline JanJ

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #42 dnia: Nd, 19 Luty 2023, 13:59:45 »
Właśnie odświeżyłem sobie pierwsze dwa tomy Lonesome i przeczytałem trzeci. Dla mnie bardzo fajna seria - sporo wątków westernowych, intryg politycznych, informacji historycznych z okresu sprzed wojny secesyjnej, plus pewne wątki nadprzyrodzone - jednym słowem Swolfs w swojej topowej formie. Szkoda tylko, że na nowe tomy trzeba będzie trochę poczekać.

A tu jedna z moich ostatnich zdobyczy w formacie 50 x 60 cm

Offline HaVoK

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #43 dnia: Nd, 19 Luty 2023, 20:51:25 »
Ładna zdobycz. Również uważam, że to solidna seria jest i cieszę się, że te wątki nadprzyrodzone powoli zostają spychane na dalszy plan, bo po pierwszym tomie bałem się, że będą takim fabularnym wytrychem. A jednak Lonesome musi się nieźle natrudzić, aby osiągnąć własne cele.

Offline PabloWu

Odp: Yves Swolfs
« Odpowiedź #44 dnia: Nd, 14 Maj 2023, 22:01:34 »
  Ostatnio złapałem fazę na Swolfsa , wziąłem z półki  Durango 1-5 bo tyle mam na półce i muszę przyznać, że nie wiem dlaczego przestałem ją zbierać.  Lektura jest bardzo satysfakcjonująca, czuję się jakbym cofnął się w czasie i zasiadał o 12 w niedzielę do westernu  :)
   Artysta może i nie odkrywa gatunku na nowo ale jest bardzo sprawnie zrealizowany fabularnie z fantastyczną szatą graficzną, wszystko tu jest na miejscu, pojedynki,strzelaniny krzywe meksykańskie gęby, pościgi konne w pięknych sceneriach no i piękne odważne kobiety (kadr z pierwszego tomu gdzie blondyna wali bandziora w łeb siekierą jest mocarny) .
  Serię póki co czyta mi się dużo lepiej niż Blueberry ,który wydaje mi się że jest bardziej przeładowany dymkami i "grzeczniejszy" , ale to też muszę ją wkońcu odświeżyć bo mało z niej pamiętam.
  "Durango" to porządny komiksowy western i na bank biorę następne tomy bo to się czyta i ogląda znakomicie.