Szkoda tylko, że grafika na pierwszym tomie pochodzi z albumu z drugiego tomu ("Urwane ucho"), ale z drugiej strony stosunkowo trudno jest znaleźć w tych pierwszych trzech albumach dobrą pozę Tintina i Milusia na okładkę, bo Herge dopiero rozwija swój warsztat... Być może zresztą to wymóg licencyjny.