Dobra, czas wyjaśnić jedną rzecz. Limitowany Thorgal nie ma ceny z kosmosu. Jest to cena porównywalna z podobnymi wydaniami "Gallery Edition" czy "Artifact edition". Warto zaznaczyć, że wydania zachodnie wychodzą co prawda w nieco większym formacie, ale za to nie są numerowane, mają większy nakład i zazwyczaj nie mają podpisu.
Przykłady:
P CRAIG RUSSELL SALOME & OTHER STORIES FINE ART S&N ED - 132 strony, czerń i biel, z podpisem, 195$
FRANK MILLERS SIN CITY THE HARD GOODBYE CURATORS COLLECTION HC (SIGNED) - czerń i biel, 224 strony, z podpisem, nakład 500 egzemplarzy, 275$.
BILL SIENKIEWICZS MUTANTS AND MOON KNIGHTS AND ASSASSINS ARTIFACT EDITION HC - kolor, 144 strony, 125$
MIRACLEMAN ARTIFACT EDITION HC - czerń i biel, 144 strony, 125$.
Przestańcie powtarzać bzdury, że to wydanie jest za drogie. Dopóki nie zobaczymy, jak to zostało wydane, nie będziemy tego wiedzieć. Jeśli jednak jakość będzie porównywalna z odpowiednikami kolekcjonerek na zachodzie, to cena jak najbardziej będzie odpowiednia.
Oczywiście to post tylko do tych, którzy wciąż nie mogą zrozumieć, jak za "odgrzewany kotlet" można zapłacić 500 złotych