Dobra, wracam po latach do Thorgala. O ile pamiętam, ostatnim jakiego czytałem, byli Barbarzyńcy - po nim już sobie odpuściłem. Thorgale nigdy mi już nie smakowały, tak jak w latach 90-ych, jak stanąłem z lekturą na Wilczycy. Przez kilka lat marzyło się o kolejnych tomach, a jak już wyszły, to był mega zawód. Chciałem początkowo nabyć tomy 1-16, ale widzę, że na BD kilka następnych tomów też ma bardzo wysokie oceny. Zatem, pytanie: do którego tomu najlepiej czytać serię? Tak żeby przerwać przed spadkiem poziomu, a jednocześnie zachować jakąś sensownie zamkniętą całość?