Autor Wątek: Thorgal  (Przeczytany 480999 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline misiokles

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1275 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 08:46:48 »
W dość słabej Strażniczce Kluczy Thorgal podejmuje decyzję, która prowadzi do sagi o Shaiganie - saga fajna, ma dużo dobrych momentów, ale też widać że Van Hamme'owi kończą się pomysły i popełnia częściej autoplagiaty. Saga kończy się całkiem fajnym albumem Klatka, który można uznać za dobre i naturalne zakończenie komiksu. Później bardzo dobre są jedynie pojedyncze albumy ze zwartą fabułą. W pozostałych czytasz te 46 stron a dzieje się niewiele, albo fabuła przypomina podręcznik gry RPG.

Offline death_bird

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1276 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 08:59:43 »
@rzodkiew - dokup sobie t. 16 "Wilczyca" i możesz zakończyć przygodę z Thorgalem. ;)
Wszystko co najlepsze wynaleźli w tych szesnastu tomach. Później to już głównie tzw. "komercha".  8)
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Użytkownik usunięty53490

  • Gość
Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1277 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 09:42:07 »
Zgadzam się z przedmówcami. Ja oczywiście kupuję wszystko jak leci, nawet jeszcze słabsze serie poboczne, ale to z sentymentu. Nic genialniejszego, niż wyprawa do Krainy Qa w tej serii nie wymyślono.

Online gashu

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1278 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 11:34:48 »
Ja dociągnąłem do albumu "Kriss de Valnor". Zgadzam się z przedmówcami, że po "Wilczycy" poziom serii leci na łeb na szyję.

Offline PocoNacoLoco

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1279 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 11:54:23 »
Serię zaczynałem w latach 80 ty hod albumu Kraina Qa, niewiele później w moje łapska wpadło upolowane na jakimś kiermasz PRLowskim Alinoe... Przepadłem... Wkolejnych albumach znalazłem świat tak odległy, zagadkowy, magiczny, na owe czasy. W latach 90 tych czekałem wciąż z biciem serca na kolejne albumy. Najlepsze wg mnie albumy wspomniana Kraina Qa i dalszy ciąg opowieści, Czarna Galera, Zdradzona Czarodziejka, Ponad Krainą Cieni, Brek Zarith, Władca Gór, Alinoe... Dalej to już jak wspomniał przedmówcą sentyment...

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1280 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 14:14:08 »
Jakież nieszczęście czytać Thorgale akurat do momentu przed Wilczycą. I jakieś szczęście móc przeczytać ten album pierwszy raz. :) Do Klatki obowiązkowo.

Offline Jaxx

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1281 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 14:35:19 »
Ja bym powiedział, że można śmiało dojechać do "Błękitnej Zarazy", tom 25 - moim zdaniem do tego albumu jest dobrze, poziom jeszcze nie spada tak, że bolą zęby. Źle robi się dopiero później (z wyjątkiem w postaci albumu "Statek miecz").


Offline Teli

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1282 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 14:48:26 »
Według mnie można przemęczyć się do "Klatki" bo daje ona całkiem dobry punkt do zakończenia przygody i w miarę zamknięte zakończenie z happy endem. Jeśli zakończy się czytać w tym miejscu nie będzie się miało niedosytu urwanej historii. Ba... w pewnym momencie byłem święcie przekonany że na tym tomie Thorgal wreszcie się skończy, młody byłem i głupi :) :) :) Poza tym historia przedstawiona od "Strażniczki" do "Klatki" nie jest zła. Oczywiście co kto lubi.
Ja na fali sentymentu oczywiście płynę sobie dalej na Thorgalowej łódce w kolejne tomy i przyległości. Nie uznaję tylko "Młodzieńczych lat" bo po dwóch pierwszych tomach powiedziałem sobie pas... no nie zdzierżyłem.

Offline bibliotekarz

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1283 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 15:12:04 »
Koniecznie kup jeszcze Wilczycę. Można też sobie przeczytać Strażniczkę Kluczy. I w tym miejscu jeśli przerwiesz przygodę z Thorgalem to niczego nie stracisz. Pozostałe tomy prezentują poziom przeciętny, zdecydowanie niższy od jakiegokolwiek z wcześniejszych, tak rysunkowo jak i fabularnie. Co zaczniesz odczuwać już przy Strażniczce.
Batman returns
his books to the library

Offline misiokles

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1284 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 17:49:20 »
Dla mnie Strażniczka Kluczy jest pierwszym z kliku RPGowych albumów, gdzie bohater wykonuje różne questy by dotrzeć z punktu A do punktu B. No i powroty ze świata zmarłych z d##y. Na szczęście Słoneczny Miecz lepiej miksuje wątki dotychczasowej mitologii.

Offline death_bird

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1285 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 18:04:03 »
Można też sobie przeczytać Strażniczkę Kluczy. I w tym miejscu jeśli przerwiesz przygodę z Thorgalem to niczego nie stracisz.

No właśnie tutaj bym się nie zgodził. "Strażniczka" otwiera kolejny etap. Skończyć na tym tomie znaczy zafundować sobie dożywotnie wiszenie na klifie. Ja widzę trzy szkoły:
1. Zakończyć na "Wilczyca". To jest domknięcie pewnego etapu. Skądinąd chyba jednak najlepszego. Creme de la creme i ogólnie wisienka na torcie.
2. Iść serią główną do "Klatka" włącznie. Kolejny zamknięty etap, ale po "Wilczyca" poziom już nie ten.
3. Czytać do końca ze świadomością, że robi się to już wyłącznie z sentymentu.

Serie poboczne to już zupełnie inna sprawa.
Kriss czytało mi się całkiem dobrze, ale mam słabość do postaci. Louve to taka całkiem sympatyczna wariacja natomiast "Młodzieńcze lata" mają ten konkretny problem, że wypełniacze fabularne, które scenariusz upycha po kątach są strasznie niedoszlifowane i psują odbiór serii głównej.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Death

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1286 dnia: Pt, 29 Listopad 2019, 22:24:00 »
Pozostałe tomy prezentują poziom przeciętny, zdecydowanie niższy od jakiegokolwiek z wcześniejszych, tak rysunkowo jak i fabularnie.
Rysunkowo to jest poziom najnowszego dopiero co wydanego Thorgala, a fabularnie takie Piętno wygnańców jest znakomite. Moim zdaniem do Klatki jest prawdziwy Thorgal, a potem Arachnea, Błękitna zaraza i Statek miecz jako miłe one shoty.

Offline PocoNacoLoco

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1287 dnia: So, 30 Listopad 2019, 12:41:29 »
No i stało się... Nadeszła zima, człowiek miał nadzieję na wypoczynek w kapciach po wiosenno letnich remontach budowlanych, aż tu przyszedł czas na szczerą dysputę z ukochaną połówką..."Ile zamierzasz kupić tych Thorgal jeszcze, jakie ekskluzywne wydanie, no dobrze, to jeśli to wydanie jest twoim celem to na co Tobie regularne, a gdzie ustawiasz Szninkielka, litografie przydałoby się wyeksponować"... Cudowna moja Pani...
Usłyszałem stanowcze "NIE, dla powiększania swojej kolekcji (w zasadzie do takich wywodów dochodziło przy każdym zakupie książki lub komiksu), chyba, że zrobimy sobie własnymi "ręcami" regał na całą ścianę". O żesz kur.. a pomyślałem, padam na ryj po całym sezonie, psycha mi siada od natłoku spraw w pracy, a tutaj jeszcze perspektywa wypadu do lasu, wycinki z dwóch dębaków, zwózka, trak i cięcie, obróbka, lakierowanie, skręcanie, stawianie, i co akurat najfajniejsze ustawianie książek na gotowym mebelku...... O w mordę... I co, wygrała moja Pani, trafiła w sedno, prosto w serce, kolejny raz. Zdaje sobie bowiem ona doskonale sprawę, że to było moje Marzenie (Marzenie podkreśliłbym), że stawiając ultimatum, dopnie swego i będzie miała porządek w domu i co chyba w tym najgorsze kontrolę nad stanami... Mimo wszystko życzę każdemu podobnej kobiety. Potrafi mobilizować i tylko sił wykrzesać nie sposób. Ojjj, jak fajnie mają misie, gdy spać się kładą na zimę, i dzierżą zapewne Opowieści różnego rodzaju w łapach... Postaram się wrzucić fotki z tego co się od wczoraj dzieje, w całym salonie morze, a może i ocean książek i komiksów na podłodze, pozycjonowanie, mierzenie głębokości, wysokości, grzbiety, plany, rozmowy... Widok przepiękny👷‍♂️

Offline nayroth

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1288 dnia: So, 30 Listopad 2019, 13:16:02 »
Nie będę oryginalny powtarzajac za ppoprzednikami że Wilczyca to kulminacyjny moment serii. Kolejne 20 albumów to już tylko równia pochyła. Gdybym kiedyś miał kupować integrale, ale takie normalne, nie 'kolekcjonerskie', to obowiązkowo brałbym 1-16 , plus jako ostatni tom Strażniczkę+Słoneczny+Forteca. Dla mnie to byłby idealny moment na zakończenie - bogowie zapominają o Thorgalu i czylenicy także ;)

Offline Hans

Odp: Thorgal
« Odpowiedź #1289 dnia: Nd, 01 Grudzień 2019, 11:35:14 »
Jestem nawet pewien, że z tym zapominaniem to idziemy troszkę na wyrost.
Ja uwielbiam serię jako całość, ale nie znaczy to że nie widzę w niej minusów.
Słoneczny miecz, Archanea, Kriss, Forteca czy nawet serie ponboczne, które czytałem z ogromną przyjemnością i które uważam za świetne (Kriss, Louve) pchają tą serię na zupełnie inne tory. Rozbudowują uniwersum, czyli robią to co powinno być zrobione dawno.
Uwielbiam czytać wywody dotyczące tego kiedy Rosiński czy inny rysownik powinien zakończyć serię, kiedy powinien przestać rysować/malować  czy nawet stwierdzenia „każące” iść mu na emeryturę.
Idąc tokiem rozumowania części osób, to już dawno nie powinniśmy mieć Dylan Doga, Batmana, Supermana, SpiderMana, Blueberryego czy XIII . Komiksy te w ogóle nie powininny być kontynuowane , bo przecież te albumy które kochamy, różnią się od tych często po nich się pojawiły. Raz mają tendencje spadkowe, raz mają wzrosty, raz coś nie odpowiada nam w kresce a innym razem w fabule. I tutaj wyłania się problem.
Na część komiksów patrzymy przez sentyment i ja także to robię. Jednak żaden kolejny album nie zrobi na nas takiego szoku jak tenpierwsze, żaden nie wpłynie na nas jak Łucznicy, cykl Qa, a nawet dwa pierwsze tomy. Dlatego trzeba spoglądać na serię całościowo a nie przez pryzmat najlepszych albumów, i kiedy na nią tak patrzę to nadal wypada świetnie. Bardzo cieszą mnie wątki poboczne, ale jednej rzeczy najbardziej mi brakuje. Brakuje mi takich one shotów czy trzy albumowych historii , mogących w fajny sposób odświeżyć całość.
Mogłyby pojawiać się częściej pobudzając serię główną i urozmaicając ją.