Ładna okładka, plansze prawdopodobne będą tak dobre jak w poprzednich dwóch tomach Kriss, no to jeszcze jak nie spieprzą scenariusza, to będzie super. Oczywiście bardziej czekam na drugi integral z Niflheimem, Brek Zarith, metalem który nie istniał i Alinoe, bo dawno nie czytałem tej serii, a nie wierzę, że ten nowy będzie tak dobry jak którykolwiek z nich, ale lekko się jaram.