Dobra powiem, o co mi chodzi i chyba kończę swoje wywody, bo raczej żaden z nas nie przekona drugiego.
Na ilustracji w tuszu pokazuje najdziwniejsze (według mnie) elementy:

1. Brak wyraźnego końca struktury jaskini oraz sklepienia. Nawet przy założeniu, że to wyrwa, to brak widocznych jej krawędzi. Dziwny słup światła pochodzący z kryształu (kończy się owalem).
2. Na całej ilustracji są te dziwne struktury szynowe. Nie widzę w nich sensu. Dodatkowo mało pokrywają się ze sobą na różnych wysokościach obrazu.
3. Tutaj jest to pomieszanie planów - nie widać, która struktura jest z przodu a która na dalszym planie.
Zobaczmy wcześniejszą pracę Bec'a na okładkę. Tutaj mamy w 100% potwierdzony tusz na papierze (plansza na sprzedaż). Zwróć uwagę na kolorowanie i kompozycję. Dosyć wyraźnie odznaczające się plany. Rok 2023. Czemu nagle w 2025 tak to kuleje? Mało tego, jak sobie otworzysz w nowej karcie oba obrazy, na końcowej okładce widać, że jest to pomalowany cyfrowo tusz. Widoczne linie tuszu pokrywają w większości na obu obrazach - oczywiście widać też drobne korekty.

Dla porównania praca Rechta (trochę po temacie kryształów mi się skojarzyła). Wyraźne zarysowanie głębi (najlepiej to widać po postaciach na sali). Wysokie struktury ozdobne oraz architektoniczne niezachwianie przechodzą niemal przez całą wysokość obrazu

W ramach podsumowania:
Na obecną chwilę uważam, że na okładkach Thorgala użyto AI. Może autor opublikuje jeszcze jakieś materiały, po których zmienię zdanie. Zobaczę, co dalej będzie się działo i poczekam na publikację tego tomu w Polsce.