Zgadzam się z Wami w całej rozciągłości.
Nawdupczanie tysiąca kolejnych przygód w "między-wyprawowy" żywot Thorgala dałoby się jeszcze znieść, podstawowym problemem "Ruchomego Miasta" jest traktowanie postaci jako kukiełek, którym ot tak można zmienić charakter, osobowość i motywację.
Shaniah z naiwnej smarkuli śmiertelnie zafiksowanej na punkcie Thorgala staje się ostentacyjnie niezależną i (w zamyśle) silną postacią, którą Thorgal niespecjalnie interesuje - w sposób niezamierzony z postaci tragicznej staje się grosteskową (a już jej niepotrzebna golizna to już spory cringe, zważywszy, że wcześniej była podlotkiem, a w Krainie Cieni czas się dla niej zatrzymał). Jej powrót odbiera cały ciężar jej poruszającemu poświęceniu z "Ponad Krainą Cieni" (nieprzypadkowo Zielony Zakątek z Sandmana odmówił bycia wskrzeszonym, bo to odebrałoby sens jego śmierci).
Vigrid z poczciwego trzecioligowego boga o złotym sercu staje się skończonym łajdakiem o mocy Thanosa, który jedzie wszystkich jak chce. Jego motywacja jest skrajnie infantylna, a plan nielogiczny. No i skąd on wytrzasnął klucz?
Bezimienna służka Przeznaczenia i Strażniczka Kluczy z postaci majestatycznych stają się zaledwie żałosnymi odźwiernymi, które można rozstawiać po kątach.
Na dokładkę Thorgal to Rzeźnik z Blaviken, a Aaricia to pato-mamuśka (która zostawia maleńką córeczkę samą w chacie żeby se polatać).
Jako okoliczność łagodzącą odnotowuję fakt, że scenarzysta zdołał uniknąć kilku fabularnych pułapek: Vigrid został "za karę" postarzony (bo przecież w późniejszej "Ofierze" Thorgal pyta się kim jest młody Vigrid), autor pilnuje też by Łzy Tjahziego ponownie trafiły na właściwe miejsce (to jest na dno zatoki) itd.
Zapomniało mu się jednak, że Zamek z Krainy Aran spoczywa już na dnie Jeziora Bez Dna, a drzwi powierza prowadziły w nicość, a nie do Drugiego Świata.

W rezultacie intrygujący początkowo zamysł Sagi (to jest uzupełniania "luk" w biografii Thorgala) uważam za całkowicie chybiony - jedynym sensownym sposobem kontynuowania tego cyklu są już chyba tylko krótkie, jednostrzałowe przygody, dziejące się po wszystkim, co już zostało przedstawione (choć i co do tego mam wątpliwości)